Biathlon - PŚ: zwycięstwo Norwegów, Polacy zdublowani

  • Dodał: Radosław Kępys
  • Data publikacji: 08.02.2019, 21:51

Dla Biało-Czerwonych bieg sztafetowy podczas Pucharu Świata w Canmore nie był zbyt szczęśliwy. Polacy po przebiegnięciu prawie trzech zmian zostali zdublowani i nie ukończyli dzisiejszego wyścigu. Zdecydowanymi zwycięzcami wyścigu w Kanadzie zostali Norwegowie.

 

Dalekie Canmore w Kanadzie i drugi dzień w ramach zmagań kolejnego cyklu w Pucharze Świata, który został zarezerwowany dla sztafet.  Na początku wystartowali mężczyźni, ze zdecydowanymi faworytami w postaci świetnie spisujących się Norwegów - biegnących dziś w składzie Lars Helge Birkeland, Vetle Sjastad Christiansen, Erlend Bjoentegaard i Johannes Thingnes Boe. Na pewno mogli im zagrozić Rosjanie czy Francuzi, też aspirujący do podium. Polacy wystartowali dziś w składzie Andrzej Nędza-Kubiniec, Grzegorz Guzik, Łukasz Szczurek i Tomasz Jakieła.

 

Na pierwszej zmianie zawodnicy tradycyjnie biegli w dużej grupie. Trzeba dodać, że zawody odbywały się w dużym mrozie - temperatura dochodziła do -18 stopni, co dla biathlonistów musiało być sporym wyzwaniem. Na pierwszym strzelaniu u Andrzeja Nędzy-Kubińca było bardzo słabo. Po pierwszym celnym strzale Polak spudłował czterokrotnie i nawet trzy kolejne strzały nie uchroniły go przed karną rundą. Na czele biegli Rosjanie (Jewgienij Garaniczew), przed Norwegami (Lars Helge Birkeland) i Ukraińcami (Artiem Pryma). Z tej trójki jeden nabój dobierał tylko Norweg. Dwie pierwsze sztafety biegły razem, meldując się w tym układzie na drugiej strzelnicy. Tam lepiej i szybciej strzelał Birkeland, a na drugim miejscu wybiegł Francuz Antoine Guigonnat, o 10 sekund przed Artiemem Prymą. Andrzej Nędza-Kubiniec spisał się lepiej, niż na pierwszej próbie, choć i tak dwa razy dobierał, strzelał wolno i wybiegł na 20. miejscu ze stratą ponad dwóch minut.

 

Tuż przed pierwszą zmianą świetnie podciągnął Guigonnat i wyprzedził nawet Lars Helge Birkelanda. O trzecie miejsce walka toczyła się w kilkuosobowej grupie. Na drugą zmianę u Francuzów wybiegł Emilien Jacquelin, a u Norwegów - Vetle Sjastad Christiansen. Obaj panowie razem wbiegli na pierwszą strzelnicę. Zdecydowanie lepiej strzelanie poszło "Trójkolorowemu", który strzelał szybko i bezbłędnie, ale Christiansen - mimo, że raz dobierał - wybiegł razem ze swoim rywalem. Za plecami dwójki trwała zażarta walka - bezbłędne były sztafety Estonii, Rosji i Ukrainy. Grzegorz Guzik na swoim pierwszym strzelaniu w sumie trafił do tarczy pięciokrotnie, trzy razy pudłował, więc obronił się przed karną rundą. Strata do liderów wyniosła jednak 3:41,7, co dało 20. miejsce. Na drugim strzelaniu Norweg i Francuz... jakby się umówili. Raz pudłowali, ale brakujący nabój zestrzelili w tym samym czasie. Na trzeciej lokacie ze strzelnicy wybiegł bezbłędny Eduard Latypov, ale do dwóch prowadzących sztafet tracił ponad 40 sekund. Na swoim drugim strzelaniu Grzegorz Guzik ponownie dobierał trzykrotnie - dobrze to nie wyglądało - nasza strata po czterech strzelaniach wyniosłą 4:39,9, co dawało 19. miejsce. Polacy musieli się starać, by dziś nie zejść wcześniej z trasy w wyniku zdublowania.

 

Pod koniec drugiej zmiany mocno osłabł Emilien Jacquelin i na zmianie Francuzi do Norwegów tracili ponad 20 sekund. Na trzecim miejscu znajdowali się Rosjanie, ale oni mieli już stratę blisko 1 minuty i 20 sekund. W trzech czołowych sztafetach na zmianie trzeciej pojawili się Erlend Bjoentegaard, Simon Fourcade i Aleksander Loginov. Norweg na pierwszą strzelnicę wbiegł sam, ale spudłował raz. Trochę wykorzystał to Francuz, który strzelił bezbłędnie i tracił już tylko 8 sekund do lidera. Na trzecie miejsce razem wybiegli Dominik Landentinger z Austrii i Loginov. Na swoim pierwszym strzelaniu świetnie spisał się Łukasz Szczurek, który był bezbłędny i strzelał bardzo szybko, co dało awans na 16. miejsc. Strata Polaków wyniosła 5:15,7. Na drugim strzelaniu wreszcie zmieniło się prowadzenie. Bjoentegaard pudłował dwa razy, a Simon Fourcade tylko jeden raz i "Trójkolorowi" z przewagą 8 sekund prowadzili. Na trzecie miejsce samodzielnie wrócili Rosjanie - Loginov pudłował raz, podobnie jak Landentinger, ale strzelał dużo szybciej. Łukasz Szczurek po raz drugi spisał się rewelacyjnie! W sumie na dwóch strzelaniach nie spudłował ani razu i Polacy plasowali się na 15. miejscu, z czasem 5:20,4. Problem w tym, że kilkaset metrów później... Bjoentegaard zdublował Łukasza Szczurka, co nie pozwoliło na czwartą zmianę wystartować Tomaszowi Jakieli.

 

W tym wypadku spoglądaliśmy tylko na walkę o zwycięstwo. Tam rządził tylko król obecnego sezonu - Johannes Boe, który na pierwszym strzelaniu ani razu nie spudłował i nad Francuzem Quentinem Fillionem Mailliet miał 50,6 sekundy przewagi. Na drugim strzelaniu Norweg jeszcze raz zaliczył czyste konto i niezagrożony pobiegł po wygraną. Na drugim miejscu - również niezagrożeni - biegli Francuzi. Quentin Fillion Mailliet na drugim strzelaniu zaliczył aż trzy dobierania, a na mecie stracił do Norwega 1:10,4. Trzecie miejsce przypadło Rosjanom. Alexander Povarnitsyn na swoim drugim strzelaniu zaliczył jedną karną rundę i dobiegł ze stratą 1:48,4.

 

1. Norwegia - 1:16:36,6
2. Francja +1:10,4
3. Rosja +1:48,4
4. Niemcy +2:48,6
5. Austria +3:22,2
6. Czechy +3:23,5
==================
Polska - zdublowana

Radosław Kępys – Poinformowani.pl

Radosław Kępys

Mam 30 lat. W październiku 2017 roku uzyskałem dyplom magistra Politologii na Wydziale Społecznych Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach. Wcześniej od 2015 roku pisałem dla igrzyska24.pl. Odpowiedzialny za biathlon, kajakarstwo, pływanie, siatkówkę i siatkówkę plażową, ale w tym czasie pisałem informacje z bardzo wielu sportów - od lekkiej atletyki po narciarstwo alpejskie. Sport to moja pasja od najmłodszych lat i na zawsze taką pozostanie. Poza nim uwielbiam dobrą literaturę, dobrą muzykę i dobre jedzenie. Interesuje się też historią najnowszą i polityką.