Polski Związek Badmintona bez Zarządu?

  • Dodał: Bartosz Szafran
  • Data publikacji: 01.02.2019, 09:34

Sąd odmówił zmiany danych w KRS nowym władzom Polskiego Związku Badmintona, powołanym na "zjeździe" zwołanym przez grono skupione wokół Marka Krajewskiego 1 grudnia 2018. Oznacza to, że wszystkie decyzje podjęte przez to grono są bezskuteczne.

 

Jak podaje strona badmintontv.pl sąd rejestrowy odmówił zmiany wpisu w KRS zmian w Zarządzie Polskiego Związku Badmintona. Przypomnijmy zatem podstawowe fakty związane z Zarządem PZBad i aferą z nim związaną:

  • 10 grudnia 2016 roku w legalnych, oficjalnych wyborach Marek Zawadka pokonał dotychczasowego prezesa PZBad, Marka Krajewskiego
  • przez około półtorej roku Zarząd pod kierownictwem Zawadki działał spokojnie, jego funkcjonowanie można oceniać różnie, niemniej zmniejszyło się zadłużenie związku wobec ZUS, powołano nowe sztaby szkoleniowe, zorganizowano kilka dużych turniejów, wznowiono rozgrywki ekstraklasy badmintona, rozwinięto cykl turniejów Grand Prix
  • w 2018 Ministerstwo Sportu wstrzymało dofinansowanie Polskiego Związku Badmintona, przyczyny takiej decyzji nie są jasne. W listopadzie 2018 portal poinformowani.pl wystosował zapytanie publiczne do MSiT z prośbą o podanie przyczyn zatrzymania dofinansowania, jednak ministerstwo nie odpowiedziało
  • w związku z brakiem finansowania PZBad znalazł się w niezwykle trudnej sytuacji finansowej, co spowodowało wstrzymanie szkolenia centralnego, brak finansów na wyjazdy na turnieje zagraniczne i płace dla trenerów kadry itp itd
  • w związku z tymi wydarzeniami Zarząd PZBad miał zorganizować Nadzwyczajny Zjazd Delegatów - najpierw na koniec sierpnia, potem na początek grudnia, jednak ostatecznie zjazdy te zostały odwołane
  • w tej sytuacji kilku działaczy badmintonowych postanowiło, że zorganizuje własny zjazd. Głównym organizatorem rzekomo legalnego zjazdu był Lech Szargiej, prezes Podlaskiego Okręgowego Związku Badmintona
  • Spotkanie środowiska badmintonowego, nazywane przez organizatorów „Nadzwyczajnym Krajowym Zjazdem Delegatów” , odbyło się 1 grudnia 2018 roku w siedzibie Polskiego Komitetu Olimpijskiego. Wzięli w nim udział przedstawiciele Ministerstwa Sportu i Turystyki. To wszystko mogło sprawiać i sprawiało wrażenie, że „zjazd” odbywa się zgodnie z prawem. Zgromadzeni członkowie PZBad, wprowadzeni przez organizatorów w błąd, odwołali prezesa Marka Zawadkę i pozostałych członków zarządu oraz komisji rewizyjnej i powołali nowe władze. Prezesem został Marek Krajewski, a wiceprezesami m.in. Lech Szargiej i Tomasz Poręba, europoseł Prawa i Sprawiedliwości. Nowe władze już 3 grudnia 2018 roku złożyły wniosek do Sądu Rejonowego dla miasta stołecznego Warszawy w Warszawie o wpisanie do Krajowego Rejestru Sądowego nowych władz Związku.
  • Według opinii prawników, "zjazd" został zwołany niezgodnie ze statutem Polskiego Związku Badmintona. W dokumencie tym widnieje zapis, że zwołanie zjazdu należy do kompetencji zarządu, a obrady otwiera prezes lub upoważniona przez niego osoba. Wspomniane spotkanie w siedzibie PKOL-u nie tylko nie było zwołane przez zarząd PZBad, ale też nie było na nim prezesa Marka Zawadki ani nikogo, kto byłby przez niego upoważniony do otwierania jakichkolwiek obrad.
  • nowe "władze" PZBad mimo to szybko zabrały się do "pracy" - przeniosły siedzibę Związku, powołały nowe kadry trenerskie, przejęły stronę internetową PZBad
  • legalne władze z Markiem Zawadką na czele złożyły skargę do Ministerstwa Sportu, ale to w piśmie z 22 stycznia odpowiedziało między innymi, iż: "W obecnym stanie sprawy Minister Sportu i Turystyki nie ma wystarczających podstaw do kwestionowania zwołania Nadzwyczajnego Krajowego Zjazdy Delegatów PZBad w dniu 1 grudnia 2018, jak i podjętych podczas tych obrad uchwał , a w konsekwencji także  stosowania środków nadzoru, o których mowa  w art. 22 ustawy o sporcie"

Co ciekawe, stanowisko MSiT zostało opublikowane blisko tydzień po tym, jak 16 stycznia 2019 Sąd Rejonowy w Warszawie oddalił wniosek Marka Krajewskiego i jego współpracowników o zmianę w KRS danych dotyczących PZBad. Sąd stwierdził,  że „uchwały z dnia 1 grudnia 2018 roku podjęte zostały w sposób wadliwy”!

 

Reasumując działania Lecha Szargieja i Marka Krajewskiego są niezgodne z prawem, a wszystkie decyzje podjęte przez grono powołane 1 grudnia 2018 są bezskuteczne. To kompromitacja, nie pierwsza zresztą, duetu Krajewski-Szargiej, większość ludzi związanych z badmintonem dobrze wie, że ich działania nie miały w większości przypadków na celu dobra polskiego badmintona, lecz ich własnego. Jednak co najgorsze skompromitowały się osoby wysoko postawione we władzach polskiego sportu - sam Minister, europoseł Prawa i Sprawiedliwości Tomasz Poręba, który został "wiceprezesem" nowego tworu i z jego namaszczenia miał reprezentować związek w Polskim Komitecie Olimpijskim, wreszcie i władze PKOl, które ten stan rzeczy zaakceptowały.

 

Co dalej? Trudno powiedzieć. Nowe "władze" PZBad nie mają legitymacji do działania, a stare - legalne, z Markiem Zawadką na czele, zostały odsunięte, zabrano im dostęp do strony internetowej, biura, kont itd. Wygląda na to, że zarząd PZBad obecnie nie istnieje. To jest dramat dla tego sportu, dla wielu zawodników, którzy wkrótce mają rozpocząć kwalifikacje olimpijskie. 

 

Będziemy państwa informowali o rozwoju sytuacji. 

Bartosz Szafran

Od wielu wielu lat związany ze sportem czynnie jako biegający, zawodowo jako sędzia i medyk oraz hobbystycznie jako piszący wcześniej na ig24, teraz tu. Ponadto wielbiciel dobrych książek, który spróbuje sił w pisaniu o czytaniu.