Biathlon - MŚJ: 7. miejsce Kamili Żuk w biegu indywidualnym

Przed rokiem było kapitalne zwycięstwo w biegu indywidualnym podczas Mistrzostw Świata Juniorów w Otepaa, teraz Kamila Żuk podczas tych samych zmagań w Osrblie zajęła 7. miejsce. Winne nieudanej próbie obrony tytułu są przede wszystkim cztery niecelne strzały.

Warunki na Słowacji nie były dziś łatwe. Podczas biegu mężczyzn, który odbył się wcześniej (o nim poniżej) spadł gęsty i utrudniający bieganie i strzelanie śnieg. To przerzuciło się potem na rywalizację kobiet, choć nie było już tak bardzo dokuczliwe. Kilka zawodniczek na strzelnicy notowało 0 po stronie niecelnych strzałów.

Żuk od początku w poniedziałkowym biegu narzuciła sobie bardzo mocne tempo i pewnie prowadziła, dodatkowo umacniając się na tej pozycji po pierwszym bezbłędnym strzelaniu. I wszystko dążyłoby do pewnego i szczęśliwego końca, gdyby nie druga próba na strzelnicy, podczas której nasza reprezentantka zanotowała trzy karne minuty, po czym na trzeciej strzelnicy dołożyła jedną minutę. Nawet najlepsze biegaczki miałyby dziś kłopot po takim strzelaniu z walką o podium i niewiele zmieniło czwarte bezbłędne strzelanie. Na mecie Polka była 3., ale czekała jeszcze na około 50 zawodniczek - ostatecznie lepsze były jeszcze trzy inne biathlonistki i Żuk zajęła dziś 6. lokatę.

Również cztery pudła miała druga z najlepszych Polek - Joanna Jakieła, która zaliczyła serię 1+2+0+1. Jej strata do najlepszej dziś zawodniczki wyniosła 4:18,6, co dało 25. miejsce. Najlepiej z Polek strzelały dziś Kamila Cichoń i Magda Piczura - obie zanotowały po jednym pudle na drugim, trzecim i czwartym strzelaniu. Wyżej - na 44. miejscu uplasowała się pierwsza z wymienionych (+6:02,9), trzy pozycje niżej znalazła się Piczura (+6:29,0). Najsłabiej poszło dziś Natalii Tomaszewskiej, która nie zestrzeliła aż 7 krążków i zajęła 66. miejsce (+9:02,9).

W zmaganiach kobiet najlepsza była Chinka Fanqi Meng, która złoto uzyskała dzięki czterem bezbłędnym strzelaniom. Widać, że gospodarze kolejnych zimowych igrzysk bardzo wzmacniają się na najważniejsze zawody czterolecia. Dwa kolejne medale dla Niemek - Juliane Fruehwirt (+1:08,8) oraz Franziski Pfnuer (+1:35,8).

1. Fanqi Meng - Chiny - 40:06,7
2. Juliane Fruehwirt - Niemcy +1:08,8
3. Franziska Pfnuer - Niemcy +1:35,8
==================================
7. Kamila Żuk - Polska +2:12,8
25. Joanna Jakieła - Polska +4:18,6
44. Kamila Cicoń - Polska +6:02,9
47. Magda Piczura - Polska +6:29,0
66. Natalia Tomaszewska - Polska +9:02,9

Polacy nie spisali się zbyt dobrze w biegu indywidualnym na 15 kilometrów mężczyzn. Najlepszym z Biało-czerwonych był dziś Wojciech Skorusa, który nieźle strzelał (2 pudła), ale ze stratą 4:32,0 do lidera uplasował się na 47. pozycji. Trzy pudła zanotował 62. Przemysław Pancerz (+5:41,4), Łukasz Bałęczny z dorobkiem pięciu pudeł zajął 71. lokatę (+6:51,7), a w końcu najsłabszym z Polaków okazał się z siedmioma pudłami Marcin Szwajnos (+7:17,5), zajmując 75. miejsce. Miejmy nadzieję, że w przypadku tego ostatniego był to tylko wypadek przy pracy spowodowanymi fatalnymi warunkami - wiemy, że stać go tutaj na bardzo dobre starty.

Na trasie było dziś tylko trzech bezbłędnych zawodników, ale... żaden z nich nie stanął na podium. Zwyciężył Francuz o niezwykle ciekawym nazwisku Martin Bourgeois Republique, który pokonał ledwie o 2,9 sekundy Mikitę Labastau z Białorusi. Na najniższym stopniu podium stanął Niemiec Danilo Riethmueller, który przegrał o 4,2 sekundy.

1. Martin Bourgeois Republique - Francja - 44:30,1
2. Mikita Labastau - Białoruś +2,9
3. Danilo Riethmueller - Niemcy +4,2
==============================================
47. Wojciech Skorusa - Polska +4:32,0
62. Przemysław Pancerz - Polska +5:41,4
71. Łukasz Bałęczny - Polska +6:51,7
75. Marcin Szwajnos - Polska +7:17,5