Biathlon - PŚ: znakomity Boe wygrywa piąty raz z rzędu

  • Dodał: Radosław Kępys
  • Data publikacji: 26.01.2019, 16:05

Dominator tego sezonu biathlonowego Pucharu Świata jest tylko jeden! Johannes Boe zwyciężył bieg na dochodzenie we włoskiej Anterselvie i to nawet mimo trzech niecelnych strzałów, jakie dziś oddał. Za Norwegiem uplasowało się czterech Francuzów - na podium zmieścili się jeszcze Antoine Guigonnat i Quentin Fillion Mailliet.

 

Dzisiejszy bieg pościgowy Pucharu Świata mężczyzn w Antholz-Anterselvie tradycyjnie był "dogrywką" dla sprintu, który odbył się w dniu wczorajszym. Na starcie nie mieliśmy Polaków, którzy wczoraj zajęli bardzo dalekie miejsca. Ekscytowaliśmy się za to zmaganiami najlepszych zawodników, na których czele znajdowali się Norwegowie. Jako pierwszy na trasę ruszał Johannes Boe, startując z przewagą 17,5 sekundy nad Erlendem Bjoentegaardem i 20,2 sekundy nad Francuzem - Antoine Guigonnat. Różnicę w czołówce nie były zbyt duże, bo plasujący się na 16. miejscu Tarjei Boe miał do lidera stratę tylko 58,4 sekundy. Był to ostatni zawodnik, który mieścił się w czołówce.

 

Lider po sprincie na pierwszym strzelaniu rozpoczął od pudła i mimo czterech kolejnych celnych strzałów stracił około 20 sekund ze swojej przewagi do bezbłędnych Guigonnat, Bjoentegaarda oraz Austriaka Simona Edera. Ta czwórka dość komfortowo biegła, zajmując czołowe pozycję, choć liderem z niewielką przewagą nadal był Norweg. Boe na trasie znowu zbudował trochę pokaźniejszą przewagę, ale na drugiej strzelnicy znowu raz spudłował, czym zrobił miejsce Guigonnat i Ederowi. Po wybiegnięciu ze strzelnicy Norweg nadal prowadził, ale bieg razem z tymi dwoma zawodnikami. Stratę około 10 sekund miel Arnd Peiffer i Martin Fourcade.

 

Na trasie po drugim strzelaniu Johannes Boe nadał mocniejsze tempo - nie do końca wytrzymał to Austriak, za to tuż obok Norwega dzielnie biegł reprezentant Francji. Na trzeciej strzelnicy Norweg już nie miał takiego komfortu, ale kapitalnie wytrzymał ciśnienie, będąc bezbłędnym. Cała reszta ze ścisłej czołówki pudłowała po razie - na drugim miejscu z blisko pół minutową stratą plasował się Guigonnat, na trzecim miejscu znajdował się Eder, który jednak na trasie został złapany przez Fourcade'a. Kilkukrotny zdobywca Pucharu Świata rozpoczął pościg za swoim rodakiem z reprezentacji. Co prawda ostatni strzał podczas czwartej wizyty na strzelnicy był niecelny, ale i tak wiadomo było, że Boe odniesie dziś piąte z rzędu i jedenaste zwycięstwo w sezonie. Za Norwegiem na strzelnicę wbiegło... czterech kolejnych Francuzów. Bezbłędny był tylko ten fantastyczny Guigonnat, który wybiegł drugi i na tej lokacie dobiegł do mety. O trzecim miejscu rozstrzygnął fotofinisz francuski, na którym lepszy okazał się Quentin Fillion Mailliet, wyprzedzając Simona Desthieux i Martina Fourcade'a.

 

Wyniki:

1. Johannes Boe - Norwegia - 31:33,7
2. Antoine Guigonnat - Francja +34,8
3. Quentin Fillion Mailliet - Francja +40,6
4. Simon Desthieux - Francja +40,6
5. Martin Fourcade - Francja +50,9
6. Arnd Peiffer - Niemcy +56,7

Radosław Kępys – Poinformowani.pl

Radosław Kępys

Mam 30 lat. W październiku 2017 roku uzyskałem dyplom magistra Politologii na Wydziale Społecznych Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach. Wcześniej od 2015 roku pisałem dla igrzyska24.pl. Odpowiedzialny za biathlon, kajakarstwo, pływanie, siatkówkę i siatkówkę plażową, ale w tym czasie pisałem informacje z bardzo wielu sportów - od lekkiej atletyki po narciarstwo alpejskie. Sport to moja pasja od najmłodszych lat i na zawsze taką pozostanie. Poza nim uwielbiam dobrą literaturę, dobrą muzykę i dobre jedzenie. Interesuje się też historią najnowszą i polityką.