Kolejne oskarżenia o molestowanie seksualne

  • Data publikacji: 21.01.2019, 21:35

Z Korei Południowej napływają kolejne niepokojące informacje dotyczące molestowania seksualnego wśród kadr olimpijskich. Shim Suk-hee, potrójna medalistka olimpijska z Soczi, wniosła oskarżenie przeciwko swojemu, byłemu już, trenerowi. A to tylko wierzchołek góry lodowej.

 

Panczenistka wniosła oficjalne oskarżenie przeciwko byłemu trenerowi koreańskiej kadry kobiet, Cho Jae-beom. Według złożonej przez nią na policji zeznań, oskarżony dopuścił się na niej gwałtów i wielokrotnie molestował seksualnie od 2014 roku, kiedy wciąż była jeszcze uczennicą liceum. To nie jedyne zarzuty skierowane przeciw Cho. We wrześniu ubiegłego roku został on skazany na 10 miesięcy pozbawienia wolności za fizyczne znęcanie się nad czterema zawodniczkami, w tym Shim, w okresie 2011-2018 roku. Sam zainteresowany nie przyznaje się do winy. 

 

Grupa nazywająca się Związkiem Młodych Łyżwiarzy postanowiła na własną rękę ukrócić szerzący się w drużynach proceder i wniosła do sądu sprawę przeciwko kilku trenerom, których tożsamości nie ujawniono. Na zwołanej w Parlamencie konferencji oświadczyli, iż ofiarami oprawców było jeszcze pięć innych zawodniczek. Do podobnych sytuacji miało dochodzić jeszcze w kadrach narodowych startujących w judo, taekwondo i zapasach. 

 

Jak twierdzi Sohn Hye-won, była członkini Zgromadzenia Narodowego Korei Południowej, śledztwu należy poddać również byłego trenera kadry i vice-prezesa Koreańskiego Związku Łyżwiarskiego Jun Myung-kyu. Miał on faworyzować niektórych zawodników i trenerów, a ofiary zastraszać i zmuszać do milczenia używając swoich szerokich wpływów. Choć do Zgromadzenia wpłynęły około 124 skargi dotyczące niewłaściwego traktowania zawodniczek, w tym 16 o wykorzystywanie seksualne, a dwie spośród nich tyczące się osób nieletnich, do tej pory nie były podjęte jakiekolwiek działania a winowajcy pozostawali bezkarni. Jun na zwołanej przez siebie konferencji zaprzeczył, jakoby był informowany o jakichkolwiek nadużyciach ze strony trenerów. 

 

Sprawą zainteresował się w końcu Komitet Olimpijski Korei Południowej, który wystosował oficjalne przeprosiny i obiecał pomoc prawną oraz podjęcie radykalnych kroków wobec oskarżonych. Pod naciskiem opinii publicznej, co w azjatyckich krajach jest standardem, obecny Zarząd został zmuszony do dymisji jako winny braku wcześniejszych reakcji ze strony władz. 

 

Źródło: Insidethegames.biz