Mistrzostwa Świata: Francja ograła Serbię w dzisiejszym hicie
- Data publikacji: 12.01.2019, 22:24
Francja poradziła sobie z Serbami w drugim grupowym spotkaniu mistrzostw świata, wygrywając 32:21. Chile zaskoczyło słabych Austriaków i pokonało ich 32:24.
Grupa A
Po meczu z Niemcami kolejnym przeciwnikiem Koreańczyków byli Rosjanie. Pierwsza połowa była jednostronnym widowiskiem. Sborna z łatwością radziła sobie z przeciwnikami i dobrze pracowała w obronie. Kontry wykorzystywał m.in. Daniił Sziszkariew, który w całym spotkaniu zdobył 7 bramek. Po 30. minutach na tablicy świetlej widniał wynik 20:13, co pozwoliło Rosjanom w drugiej połowie na spokojną grę. Po przerwie ciekawymi akcjami popisywali się Koreańczycy, jednak nie byli w stanie zagrozić rywalom.
W meczu Niemców z Brazylijczykami od samego początku prowadzili gospodarze. Nie mieli większych problemów z ogrywaniem Canarinhos. Prawdziwy popis w bramce zaprezentował Andreas Wollf, który świetnie bronił. Brazylia próbowała w jakiś sposób odpowiedzieć na świetną grę Niemców, jednak była całkowicie bezradna.
Najciekawszym spotkaniem dzisiejszego dnia było starcie Francji z Serbią. W pierwszych minutach gra była bardzo wyrównana. Później zaczęła się zarysowywać przewaga Trójkolorowych, którzy dobrze bronili dostępu do bramki. Przez to ich rywale zaczęli popełniać błędy i do przerwy przegrywali 12:15. Już po końcowej syrenie rzut wolny wykonywał Vanja Ilić. Piłkę rzucił ponad blokiem, jednak wydawało się, że Gerard nie będzie miał problemu ze złapaniem jej. Ten jednak jej nie chwycił i wpadła do bramki. Drugie 30. minut to dominacja Francuzów, którzy nie oddali ani na moment prowadzenia Serbom i mogli cieszyć się z wygranej.
Rosja - Korea 34:27
Niemcy - Brazylia 34:21
Francja - Serbia 32:21
Grupa C
Na drodze Duńczyków stanęła dziś reprezentacja Tunezji. Skończyło się podobnie, jak w meczu z Chile, a więc rozbiciem przeciwnika w drobny pył. W bramce świetnie spisywał się Niklas Landin, a w ataku dawał o sobie znać Mikkel Hansen - zdobywca siedmiu bramek.
Podobnie wyglądał mecz Norwegów z Arabią Saudyjską. Od samego początku drużyna ze Skandynawii pokazała się ze swojej najlepszej strony i nie pozostawiła rywalom cienia wątpliwości, kto wygra to spotkanie. Skuteczna gra zarówno w obronie, jak i w ataku przyczyniła się do wygrania tego spotkania aż 40:22.
Za blamaż z pierwszej połowy w meczu z Duńczykami, Chilijczycy zrehabilitowali się dzisiaj. Spotkanie z Austriakami rozpoczęli bardzo dobrze. W przeciwieństwie do rywali mieli pomysł na grę i wykorzystywali ich nieporadność. Jeszcze w pierwszej części podopieczni Patrekura Jóhannessona odrobili straty i wydawało się, że drugie 30. minut będzie należało do nich (15:14). Tak się nie stało - Chilijczycy kontynuowali świetną grę. Austriacy gubili się na boisku, nie mogli się ze sobą dogadać, przez co często łapali wykluczenia, co było wodą na młyn dla przeciwników.
Dania - Tunezja 36:22
Norwegia - Arabia Saudyjska 40:21
Austria - Chile 24:32