Pomarańczowe wyzwanie. Na co stać CCC Team?

  • Dodał: Kamil Karczmarek
  • Data publikacji: 29.12.2018, 14:05

Wydarzeniem mijającego roku w polskim kolarstwie jest znalezienie się CCC Team w World Tourze. Kolarze polskiej drużyny pojadą we wszystkich najważniejszych wyścigach sezonu.

 

Oczywiście można podsumować rok w polskim kolarstwie, analizując wyniki naszych zawodników w wyścigach. Jednak chyba z 2018 roku zapamiętamy coś innego. O CCC Team powiedziano i napisano już bardzo dużo. Jednak warto ciągle się cieszyć tym, co nas spotkało. Tak, nas jako polskie kolarstwo, bo grupa jest zarejestrowana w Polsce. Oczywiście znaleźli się tacy, co skrytykowali to, że w ekipie jest tylko 5 Polaków. Faktem jest to, że nie ma wielkich gwiazd i liderów na klasyfikacje generalne Wielkich Tourów. Jednak po tym, jak zespół powstał, to należy cieszyć się, w jaki sposób obecnie wygląda. Sytuacja podczas Tour de France nabrała zawrotnego tempa. Najpierw pojawiały się plotki, w które nie bardzo wszyscy wierzyli. Niedługo później okazało się, że wszystko jest już ustalone. Jim Ochowicz dogadał się z Dariuszem Miłkiem i poniekąd uratował BMC. Amerykańska grupa po śmierci Andy'ego Rhisa była na granicy upadku.

Zbudować zespół, kiedy większość kolarzy podpisała już kontrakty z innymi ekipami, nie było łatwo. Z BMC odeszli prawie wszyscy, bo przyszłość była niepewna. To zrozumiałe. Cudem udało się zatrzymać Grega van Avermaeta. Mistrz olimpijski okazał się pozytywnie nastawiony do projektu. Zakontraktowano wielu pomocników dla Belga na klasyki. To na wyścigach jednodniowych mają błyszczeć kolarze w pomarańczowych koszulkach. Możemy być pewni, że będą aktywni we wszystkich wyścigach. Liczyć się będzie jazda ile sił w nogach, a nie kalkulacje, które znamy z zespołów mających żelaznego lidera na klasyfikację generalną. CCC Team powinien postawić sobie za cel wygranie przynajmniej jednego etapu na każdym z wielkich tourów. Świetnie byłoby dorzucić też jakiś monument.

W 23-osobowym składzie, czyli najmniejszym w całym World Tourze, znalazło się pięciu Polaków. Są to: Kamil Gradek, Łukasz Owsian, Szymon Sajnok, Paweł Bernas i Łukasz Wiśniowski. Ostatni przeszedł z Team Sky i będzie szukał swoich szans w klasykach, a pozostali to kolarze CCC. Liczymy na to, że udowodnią, że powinni należeć do zespołu z World Touru. Ostatnio głośno o ewentualnym transferze Michała Kwiatkowskiego w przyszłości. Jest to związane z tym, że po najbliższym sezonie Sky nie będzie już sponsorować giganta, w którym jeździ Kwiato. Wystarczy popatrzeć na listę jego sukcesów i trzeba dojść do wniosku, że byłby czołową postacią w każdej drużynie. Oczywiście chcielibyśmy mieć naszego mistrza w polskim zespole, ale decyzja niech należy do niego. Tak samo było z Rafałem Majką, który zdecydował się na pozostanie w Borze. Czasami lepiej postawić na sprawdzonym niż pójść w nowe i nieznane.

Powinniśmy kibicować każdemu z kolarzy CCC Team nieważne, czy jest Polakiem, czy nie. Przytoczyłbym przykład z Ligi Mistrzów piłkarzy nożnych, ale przedstawiciele polskich zespołów w najpopularniejszej dyscyplinie w naszym kraju nie dają ostatnio takich okazji. Cieszymy się, gdy w Lidze Mistrzów siatkarzy albo piłkarzy ręcznych punkt/bramkę zdobywa zarówno polski, jak i zagraniczny zawodnik. Dlatego tak samo powinno być z CCC. Każdy z tych 23 kolarzy wygrywa na konto polskiego zespołu.

Właśnie, gdzie CCC Team może wygrywać? Zapewne w klasykach, gdzie mocny jest zwycięzca Paryż-Roubaix 2017, Greg van Avermaet. Tylko niech Belg 2019 roku ma dużo lepszy od 2018. Być może zmiana barw będzie dla niego korzystna. Uważa się, że polski zespół nie ma lidera na klasyfikację generalną w Wielkich Tourach. Nie do końca się z tym zgadzam. W Giro d'Italia wystartuje Simon Geschke. Niemiec w tegorocznym Tour de France długo jechał na trudnych etapach z Tomem Dumoulinem, drugim kolarzem tego wyścigu. Jest bardzo dobrym góralem i bez potrzeby pomagania liderowi, a może nim nawet sam zostać, jest w stanie powalczyć o niezłe miejsce w klasyfikacji Giro. Jazdę w kontekście klasyfikacji generalnej Wielkich Tourów, a w pierwszej kolejności Giro, zespół CCC będzie jeszcze musiał przeanalizować.

Warto dodać, że obok zespołu World Touru jest także CCC Development Team. Oby jak największa liczba utalentowanych kolarzy z tej ekipy przechodziła do mocniejszego zespołu. Z uwagą będziemy także śledzić poczynania kobiecej drużyny z Marianne Vos na czele. W składzie CCC Liv Team są dwie Polki - Agnieszka Skalniak i Marta Lach. Kolarstwo kobiet szybko się rozwija i obecność polskiego zespołu w światowej czołówce to dobra wiadomość. 

Kamil Karczmarek – Poinformowani.pl

Kamil Karczmarek

Pasjonat sportu, a przede wszystkim igrzysk olimpijskich. Na portalu zajmuję się każdą odmianą kolarstwa, a także koszykówką, narciarstwem dowolnym, snowboardem, piłką ręczną i hokejem na lodzie.