Narciarstwo alpejskie - PŚ: Włosi górą w zjeździe

  • Data publikacji: 28.12.2018, 12:50

Po krótkiej świątecznej przerwie na trasę wrócili alpejczycy. W Bormio panowie rywalizowali w bardzo trudnym, wymagającym niezwykłej precyzji zjeździe. Włoski duet - Paris i Innerhoer - sprawili swoim kibicom piękny prezent, zajmując dwie pierwsze pozycji. Trzeci był lider klasyfikacji zjazdowej - Beat Feuz. 


Pierwszy na trasę ruszył Hannes Reichelt. Doświadczony Austriak dobrze rozpoczął swój start, ale w środku trasy popełnił poważne błędy, które zniweczyły jego plany na dobry rezultat. Ruszający po nim Innerhofer pokazał, jak trzeba jechać we Włoszech. Na mecie uzyskał czas o prawie 2,5 sekundy lepszy od poprzednika. Końcówka zjazdu gospodarza to był majstersztyk, wielu zawodników, mimo braku błędów na ostatnich bramkach, traciło do prowadzącego Innerhofera. Kilde, choć jechał szybciej, stracił do Włocha ponad sekundę. Norweg nie miał po tym przejeździe nawet szans na pierwszą trójkę. Świetnie poradził sobie Beat Feuz. Szwajcar zaczął słabiej od lidera, ale ostatnie metry pokazały jego klasę i efekty masywnej sylwetki - na linii mety Feuz miał tylko 0,16s straty do Innerhofera.

Walecznego Włocha pokonał jego rodak - Dominik Paris. Zaczął nieco wolniej, ale z każdą kolejną bramką zyskiwał nad kolegą z reprezentacji. Fenomenalny zjazd Parisa dał mu na mecie aż 0,36s przewagi nad dotychczasowym liderem. Duet z Italii był trudny do pokonania. Z tak trudnym zjazdem nie poradził sobie mistrz - Aksel Lund Svindal. Norweg wrócił po kontuzji kolana, jadąc dość niepewnie i asekuracyjnie. Oblodzona trasa skonfrontowała jego dyspozycję z tym, na co go na tę chwilę stać. Przejechał metę z ponad sekundową stratą do Parisa, zajmując siódmą lokatę.


Max Franz, który lideruje w klasyfikacji zjazdowej razem z Beatem Feuzem, nie pokazał się z dobrej strony. Czas na mecie osiągnął identyczny jak Svindal. W środku trasy pojechał za nisko, tracąc sporo czasu do Szwajcara. Po tym błędzie miał już +1,07s, a do końca przejazdu jeszcze została mu prawie minuta.
W szykach mógł zamieszać jeszcze Kjetil Jansrud. Jednak nie zamieszał... Norweg wypadł z trasy, ale nie było to skutkiem błędu. Być może zawiódł sprzęt lub rolę odegrały kwestie zdrowotne.

Dziś z numerem 64. miał wystartować także Paweł Babicki, ale Polak nie stawił się na starcie. 

 

  1. Dominik Paris (ITA) 1:55.21
  2. Christof Innerhofer (ITA) +0,36
  3. Beat Feuz (SUI) +0,52
  4. Bryce Bennett (USA) +0,67
  5. Vincent Kriechmayr (AUT) +0,96
  6. Matthieu Bailet (FRA) +1,02
  7. Matthias Mayer (AUT) +1,17
  8. Johan Clarey (FRA) +1,39
  9. Aleksander Aamodt Kilde (NOR) +1,46
  10. Benjamin Thomsen (CAN) +1,61
    Paweł Babicki DNS

Klasyfikacja zjazdu:

 

  1. Beat Feuz (SUI) 260 pkt.
  2. Max Franz (AUT) 224 pkt.
  3. Dominik Paris (ITA) 196 pkt.
  4. Christof Innerhofer (ITA)181 pkt.
  5. Aleksander Aamodt Kilde (NOR) 158 pkt.
  6. Kjetil Jansrud (NOR) 152 pkt. 

Klasyfikacja generalna:

  1.  Marcel Hirscher (AUT) 620
  2. Max Franz (AUT) 365
  3. Aksel Lund Svindal (NOR) 357
  4. Henrik Kristoffersen (NOR) 352
  5. Aleksander Aamodt Kilde (NOR) 335