Snowboardziści alpejscy rozpoczynają sezon

  • Dodał: Kamil Karczmarek
  • Data publikacji: 12.12.2018, 09:10

Nieprzerwanie od 2012 roku sezon Pucharu Świata w snowboardzie alpejskim rozpoczyna się we włoskiej Carezzie. Nie inaczej będzie tym razem. Na inauguracji sezonu poolimpijskiego nie zabraknie Polaków.

 

Snowboard alpejski rozgrywany jest w ramach Pucharu Świata od pierwszej edycji, czyli od sezonu 1994/95. Autorką pierwszych polskich sukcesów jest Jagna Marczułajtis. W marcu 2000 roku w San Candido zajęła trzecie miejsce w zawodach Pucharu Świata. Po pierwsze zwycięstwo sięgnęła w 2004 roku w Bad Gastein. Trzy lata później triumfowała po raz ostatni w Nendaz. Na kolejne podium Polacy musieli czekać do 2013 roku. W Moskwie Aleksandra Król zajęła drugie miejsce. Jedynym snowboardzistą, który stanął na podium zawodów snowboardu alpejskiego mężczyzn, jest Oskar Kwiatkowski. W poprzednim sezonie zajął on drugie miejsce w gigancie równoległym w Scuol.

Zawody slalomu równoległego i slalomu giganta równoległego rozpoczynają się od dwóch przejazdów w kwalifikacjach. Do wyników eliminacji liczy się lepszy wynik. Do fazy pucharowej przechodzi najlepsza „16”. Potem rywalizacja odbywa się w systemie pucharowym. Zwycięzca przechodzi do następnej rundy. I tak do finału, gdzie toczy się walka o zwycięstwo. Są także zawody drużynowe, gdzie startuje para zawodników z jednego państwa.

W tym sezonie liczymy na kolejne dobre wyniki reprezentantów Polski. Trenerem polskiej kadry jest Piotr Skowroński. Zapytaliśmy go o przygotowania do sezonu. - To był bardzo kapryśny okres przygotowawczy. Brak śniegu w Europie, spóźniająca się zima i brak ujemnych temperatur spędzały mi sen z powiek. Dochodziło do tego, że na koniec listopada miałem zrobione rezerwacje w 8 resortach na 3 kontynentach i tylko od ciągle zmieniającej się prognozy pogody, uzależniałem lokalizację zgrupowań. Niestety, często zdarzało się trenować na stokach, które nie w 100% spełniały nasze oczekiwanie i plan treningowy, ale dla naszych konkurentów warunki były takie same – przyznaje szkoleniowiec.

Bardzo możliwe, że liderem kadry snowboardzistów alpejskich będzie Oskar Kwiatkowski. 22-letni zawodnik robi coraz większe postępy. - Oskar jest już zawodnikiem najwyższej rangi i po przetarciu szlaków w zeszłym sezonie, zarówno na igrzyskach, jak i Pucharach Świata, zdecydowanie zasługuje i stać go na to, żeby na stałe gościć w finałach PŚ. Jego jazda na wysokim poziomie to nie jednorazowy przypadek – ocenia Piotr Skowroński. Podczas zawodów w Scuol Kwiatkowski wygrał z mistrzem olimpijskim Nevinem Galmarinim, który na dodatek startował przed własną publicznością. - Oskar musiał uwierzyć w to, że jest w stanie rywalizować z najlepszymi. Także w to, że złoty medalista olimpijski nie ma nadprzyrodzonych mocy. Treningi i rywalizacja na treningach ze światową elitą upewniają go, że może ścigać się i wygrywać z każdym – dodaje trener kadry.

W polskim zespole należy zwrócić uwagę na Aleksandrę Król. To mistrzyni Uniwersjady z 2017 roku w slalomie gigancie równoległym. Na ostatnich igrzyskach zajęła 11. miejsce. W 2013 roku stanęła na podium pucharowych zawodów w Moskwie. Pomimo tego, że ma dopiero 28 lat, to jest doświadczoną zawodniczką. W Pucharze Świata zadebiutowała 10 lat temu. Od tego czasu w pucharowych zmagań wystartowała już 71 razy i to zaliczając dobre wyniki. W zawodach Pucharu Świata wystartuje także Weronika Biela. Snowboardzistka, która pasjonuje się fizyką jądrową, na ostatnich igrzyskach była 24. Jej największym osiągnięciem w karierze jest 4. miejsce w slalomie w Winterbergu na koniec sezonu 2014/15. Po igrzyskach olimpijskich w Pjongczangu karierę zakończyła Karolina Sztokfisz.

Oprócz Oskara Kwiatkowskiego w zawodach mężczyzn startować będzie Michał Nowaczyk. Polski zawodnik w przerwie między sezonami przeszedł operację wyciągnięcia ośmiu śrub i blaszki z kości strzałkowej. Nowaczyk ma na swoim koncie kilka wartościowych wyników, na czele ze zwycięstwem w poprzednim sezonie w zawodach Pucharu Europy w niemieckim Hochfugen. Według trenera może on w tym sezonie wskoczyć do czołówki Pucharu Świata. - Michał na treningach jest często szybszy od Oskara. Codziennością jest to, że ich walka jest bardzo wyrównana. Ma on naprawdę duże szanse w tym roku wejść przebojem do Pucharu Świata. Jednak cała grupa jest bardzo mocna. Nie chcę tu prognozować spektakularnych sukcesów i wychwalać moich zawodników, jacy są wspaniali. Tego w polskim sporcie jest aż za wiele. Sezon dopiero się zaczyna, więc proszę śledzić wyniki i trzymać kciuki. Podsumujemy sobie wszystko po sezonie – przyznaje Piotr Skowroński.

Do głównej kadry dołączyły Aleksandra Michalik i Maria Chyc, które startowały ostatnio w mistrzostwach świata juniorów. Będą miały one szansę debiutu w Pucharze Świata już na samym początku sezonu. Michalik wystartuje w Carezzie, a Chyc w Cortinie d'Ampezzo. - Trenują z nami juniorki - Paulina Pawlikowska, Oliwia Pawlikowska, Aleksandra Michalik i Maria Chyc. Ich celem na ten sezon jest Puchar Europy i zajęcie miejsca na podium w klasyfikacji generalnej. Miejsce takie uprawnia do imiennego miejsca na liście startowej PŚ na kolejny sezon. Młode zawodniczki czerpią bardzo dużo, trenując i jeżdżąc ze starszymi. Przyspiesza to efekty zarówno, jeżeli chodzi o technikę, jak i o mentalność zawodników. Maria Chyc i Aleksandra Michalik jako dwie zawodniczki, które podczas treningów osiągały lepsze wyniki, będą miały możliwość startu w Pucharze Świata (jeżeli ten nie będzie kolidować z Pucharze Europy). Natomiast traktuję to czysto treningowo i jako chrzest – ocenia polski trener.

Najważniejszą imprezą dla snowboardzistów będą mistrzostwa świata w Park City. - Startem głównym w sezonie 2018/2019 są Mistrzostwa Świata. Natomiast zdecydowanie walczymy i ścigamy się we wszystkich edycjach Pucharu Świata – podsumował trener Skowroński.

Ostatni sezon był przełomowy dla Oskara Kwiatkowskiego. Pierwsza połowa sezonu nie była dla niego udana, ale później zaczął osiągać coraz lepsze wyniki. Na igrzyska dostał się dzięki relokacji. W Pjongczangu przeszedł przez kwalifikację i w 1/8 finału nieznacznie przegrał z Francuzem Sylvainem Dufourem. Największy sukces w karierze odniósł po igrzyskach. Polak zajął drugie miejsce na zawodach Pucharu Świata w szwajcarskim Scuol. Już w tym sezonie coraz częściej możemy oglądać go w ścisłej czołówce. - W mojej opinii przygotowania do sezonu przebiegły dobrze. Nie brakowało obozów i mam za sobą wiele treningów na śniegu. Z każdym kolejnym sezonem nabywam coraz większej pewności siebie – przyznaje Kwiatkowski.

W wywiadzie dla naszego portalu polski snowboardzista powiedział, że jego marzeniem jest zostanie mistrzem świata i mistrzem olimpijskim. - Moje główne cele na ten sezon to stabilizacja w czołówce Pucharu Świata, a z moim szczytem formy celuję w Mistrzostwa Świata, które odbędą się w lutym – dodał olimpijczyk z Pjongczangu. Oskar Kwiatkowski nie wymienia dokładnie, kto jest faworytem do triumfu w klasyfikacji generalnej. - Nie zastanawiałem się nad tym. Mogę powiedzieć, jakie narodowości wiodą prym jak na razie. Są to: Włochy, Austria, Rosja, Szwajcaria, Korea Południowa i Słowenia. Wkrótce także Polska – ocenia Oskar Kwiatkowski. Pierwsze starty w sezonie w Carezzie i Cortina d'Ampezzo będą wyjątkowe dla naszego zawodnika. - Dolomity to jedne z najpiękniejszych pasm górskich świata. To wielkie szczęście zainaugurować sezon w tym miejscu – przyznaje reprezentant naszego kraju.

Faworytki

Ester Ledecka (Czechy)
Największa gwiazda snowboardu alpejskiego na świecie. Na igrzyskach olimpijskich w Pjongczangu przeszła do historii, zdobywając złote medale w snowboardzie i narciarstwie alpejskim. „STR” rozpoczęła sezon wcześniej od swoich rywalek. Wystartowała w zawodach Pucharu Świata w narciarstwie alpejskim. Czeszka oczywiście nadal zamierza łączyć dwie dyscypliny. W poprzednim sezonie zdecydowanie wygrała klasyfikację generalną Pucharu Świata w snowboardzie alpejskim. Co prawda, w slalomie ani razu nie stała na podium, ale wygrała 6 z 9 gigantów. Do tego jest aktualną mistrzynią świata. 23-letnia królowa sportów zimowych celuje w czwartą z rzędu Kryształową Kulę za snowboard alpejski.

Selina Joerg (Niemcy)
W poprzednim sezonie była najgroźniejszą rywalką Ledeckiej. Niemka zajęła drugie miejsce we wszystkich klasyfikacjach generalnych, a także doszła do olimpijskiego finału. Poprzedni sezon był najlepszy w jej karierze. Na zakończenie wygrała slalom w Winterbergu. W dwóch gigantach w finale przegrała z Ester Ledecką.

Ramona Theresia Hofmeister (Niemcy)
Na igrzyskach olimpijskich wywalczyła brązowy medal. Poza tym w Rogli i Bad Gastein triumfowała w Pucharze Świata w slalomie gigancie równoległym. Aż pięciokrotnie stawała na stopniach podium. Lepszym wynikiem pochwalić może się tylko Ledecka. Dla 22-letniej Niemki poprzedni sezon był przełomowy w jej karierze. Wówczas dołączyła do ścisłej światowej czołówki. Niestety, teraz nie musi być tak dobrze. Ostatnio miała poważne problemy z kręgosłupem. Do tego po zdobyciu medalu olimpijskiego zamiast zdobyć kolejnych sponsorów, to straciła dotychczasowego.

Wśród faworytek są także: mistrzyni świata seniorek i juniorek w slalomie równoległym Daniela Ulbing, inne Austriaczki - Julia DujmowitsSabine Schoefmann, czwarta zawodniczka igrzysk – Alena Zawarzina, inna Rosjanka i triumfatorka klasyfikacji generalnej w slalomie – Jekaterina Tudegeszewa oraz Szwajcarka Julie Zogg.

Faworyci

Nevin Galmarini (Szwajcaria)
To właśnie do niego należał poprzedni sezon. Galmarini wygrał klasyfikację generalną giganta oraz łączną konkurencji snowboardu alpejskiego. Jego największym sukcesem jest zdobycie złotego medalu na igrzyskach olimpijskich. W Pjongczangu 32-letni Szwajcar był wręcz nie do pokonania. To jego drugi olimpijski medal w karierze po srebrze w Soczi. W zawodach Pucharu Świata Nevin Galmarini triumfował w Lackenhof i Bansku. Warto dodać, że już od kilku sezonów Szwajcar plasuje się w pierwszej dziesiątce klasyfikacji generalnej.

Austriacy
Faworytów jest zbyt wielu, żeby każdego omówić z osobna. Dlatego podzieliliśmy ich na nacje, które reprezentują. Bardzo mocni są Austriacy. W Park City dwóch złotych medali mistrzostw świata bronić będzie Andreas Prommegger. W finałach ostatnich mistrzostw dwukrotnie pokonał on Benjamina Karla. Karl oprócz złota olimpijskiego zdobył praktycznie wszystko. Czterokrotnie wywalczył tytuł mistrza świata. Trzykrotnie zdobył Kryształową Kulę, nie tylko w snowboardzie alpejskim, ale w klasyfikacji wszystkich snowboardzistów. Podobnie jak Prommegger wygrał 16 zawodów Pucharu Świata. Austriacy liczą także na Alexandra Payera, który rok temu w Cortinie sięgnął po pierwsze pucharowe zwycięstwo w karierze. Piąty w klasyfikacji generalnej był Sebastian Kislinger, który dwukrotnie w karierze zajął drugie miejsce na zawodach Pucharu Świata.

Włosi
Kolejnym państwem ze światowej czołówki są Włosi. Na czele reprezentantów Italii stanie Roland Fischnaller. W poprzednim sezonie został on zwycięzcą klasyfikacji slalomu i był drugi w PŚ snowboardu alpejskiego. W karierze wygrał 14 zawodów Pucharu Świata, a w 2015 roku został mistrzem świata w slalomie. W gigancie zaś lepszy jest Edwin Coratti. Trzeci snowboardzista poprzedniego sezonu zajął drugie miejsce w klasyfikacji giganta. W poprzednim sezonie czterokrotnie był drugi w zawodach pucharowych. Jednak jedyne zwycięstwo odniósł w slalomie w sezonie 2015/16 w Winterbergu. O miejsca w czołówce powalczą także Maurizio Bormolini, Mirko FelicettiAaron March.

 

Jasey Jay Anderson (Kanada)
Nie sposób o nim nie wspomnieć. 43-letni Kanadyjczyk to legenda tego sportu. Obecnie bardziej czerpie radość ze snowboardu. Jednak w poprzednim sezonie zaskoczył wszystkich, wygrywając slalom gigant równoległy w Bansku. Było to jego pierwsze zwycięstwo po prawie 8 latach, a w sumie 28. w karierze. Czterokrotnie wywalczył złoty medal mistrzostw świata. Spełnił także swoje największe marzenie, zdobywając złoty medal olimpijski w swojej ojczyźnie w 2010 roku.

Do grona faworytów w tym sezonie należy zaliczyć również: trzykrotnego medalistę olimpijskiego Słoweńca Zana Kosira, jego rodaka i zwycięzcę Pucharu Świata w Scuol Tima Mastnaka, Bułgara Radosława Jankowa, wicemistrza olimpijskiego Koreańczyka Sangho Lee oraz Rosjan – triumfatora inauguracji sezonu w Carezzie sprzed roku Andrieja Soboliewa i 18-letniego dwukrotnego mistrza świata juniorów z tego roku i zwycięzcę zawodów Pucharu Świata Bad Gastein w poprzednim sezonie Dmitrija Łoginowa.

Kalendarz Pucharu Świata w sezonie 2018/19:

13 grudnia 2018 – slalom gigant równoległy – Carezza (Włochy)
15 grudnia 2018 - slalom gigant równoległy – Cortina d'Ampezzo (Włochy)
8 stycznia 2019 - slalom równoległy – Bad Gastein (Austria)
9 stycznia 2019 – zawody drużynowe – Bad Gastein (Austria)
19 stycznia 2019 - slalom gigant równoległy – Rogla (Słowenia)
26 stycznia 2019 - slalom równoległy – Moskwa (Rosja)
27 stycznia 2019 – zawody drużynowe – Moskwa (Rosja)
16-17 lutego 2019 - slalom gigant równoległy – Pjongczang (Korea Południowa)
23 lutego 2019 - slalom gigant równoległy – Secret Garden (Chiny)
24 lutego 2019 - slalom równoległy – Secret Garden (Chiny)
9 marca 2019 - slalom gigant równoległy – Scuol (Szwajcaria)
23 marca 2019 - slalom równoległy – Winterberg (Niemcy)
24 marca 2019 – zawody drużynowe – Winterberg (Niemcy)

4 i 5 lutego w Park City odbędą się w kolejności gigant i slalom mistrzostwa świata.

Kamil Karczmarek – Poinformowani.pl

Kamil Karczmarek

Pasjonat sportu, a przede wszystkim igrzysk olimpijskich. Na portalu zajmuję się każdą odmianą kolarstwa, a także koszykówką, narciarstwem dowolnym, snowboardem, piłką ręczną i hokejem na lodzie.