W Kalifornii bez zmian

  • Dodał: Bartosz Szafran
  • Data publikacji: 19.05.2018, 22:33

Tour of California zakończył się zwycięstwem Kolumbijczyka Egana Bernala. Na ostatnim etapie najszybszy był Fernando Gaviria. Rafał Majka był szósty.

 

Ostatni etap kalifornijskiego ścigania nie był może "etapem przyjaźni", ale nie mógł istotnie zmienić układu klasyfikacji generalnej. Płaskie 146 kilometrów wokół Sacraodmento sprzyjało ucieczkom i sprinterom. Tradycji stało się zadość. Do odjazdu zabrało się czterech kolarzy, którzy w klasyfikacji generalnej zajmowali odlegle lokaty, dlatego też długo mogli spokojnie pokazywać się na czele wyścigu. Kiedy jednak peleton uznał że żarty się skończyły, los uciekinierów był przesądzony. Doścignięci zostali 7 kilometrów do mety, a do roboty zabrały się ekipy sprinterów.

 

Bardzo wysokie tempo na ostatnich kilometrach narzucili kolarze Katushy, ale szybko zluzowali ich zawodnicy Quick-Stepu i BORY. Finiszowa rozgrywka była niezwykle zacięta. Finisz rozpoczął Fernando Gaviria, ale kroku dotrzymywał mu Max Welscheid. Na kresce Niemiec nawet cieszył się ze zwycięstwa, ale fotofinisz pokazał, że dosłownie o milimetry szybszy był Kolumbijczyk. Trzeci był Caleb Ewan, a czwarty Peter Sagan, który z Kalifornii wyjedzie nieco zawiedziony - bez etapowego zwycięstwa. Polacy dojechali do mety w peletonie. 

 

W klasyfikacji generalnej nic się nie zmieniło. Triumfował Egan Bernal przed Tejay van Garderenem i Danielem Martinezem. Rafał Majka ukończył wyścig na szóstym miejscu ze stratą 3 minut do Gavirii. 

Bartosz Szafran

Od wielu wielu lat związany ze sportem czynnie jako biegający, zawodowo jako sędzia i medyk oraz hobbystycznie jako piszący wcześniej na ig24, teraz tu. Ponadto wielbiciel dobrych książek, który spróbuje sił w pisaniu o czytaniu.