Kopenhaga nie dla Polaków...

  • Dodał: Bartosz Szafran
  • Data publikacji: 09.12.2018, 19:05

Polska przegrała z Hiszpanią w ostatnim meczu rozegranego w Sobótce turnieju eliminacyjnego Mistrzostw Europy Drużyn Mieszanych (luty 2019 w Kopenhadze), co dało awans naszym gościom.

 

Przed meczem kwestia awansu pozostawała otwarta. W przypadku wygranej z Hiszpanią do Danii pojechaliby nasi zawodnicy. Hiszpanom awans dawały wygrane 4:1 i 5:0. Przy wyniku 3:2 dla naszych gości trzy drużyny miałyby po 2 punkty i 10 wygranych gier i o wyjeździe do Kopenhagi decydowałyby bilans setów. 

 

Mecz zaczął się dla Polaków źle, bardzo źle. Wiadomo było, że w grach pojedynczych, pomimo nieobecności Caroliny Marin, faworytami będą Hiszpania, Pablo Abian i Clara Azurmendi. Nikt jednak nie przypuszczał, że Adrian Dziółko i Karolina Władzińska będą aż tak wyraźnie słabsi od swoich rywali. Dziółko w pierwszym secie punkt zdobył przy stanie 0:6, potem już tylko w zasadzie statystował. W drugim secie gra byłą wyrównana, ale i tak Abian spokojnie wygrał. Podobnie było w przypadku Władzińskiej - w pierwszym secie Polka uzbierała sześć punktów! W drugim nieco więcej, ale Azurmendi nie zagroziła ani na moment.

 

Nadzieje wiązaliśmy z grami podwójnymi, ale mieliśmy tu już minimalny margines błędu. Miłosz Bochat i Paweł Pietryja "musieli" zatem wygrać z Luisem Penalverem i Alberto Zapico. W pierwszych dwóch partiach gra była bardzo wyrównana, prowadzenie zmieniało się co kilka wymian. Po obu stronach wiele było nerwowości i błędów, mecz nie był piękny. Pierwszą partię Polacy zapisali na swoje konto, ale w drugiej, w samej końcówce Hiszpanie wydarli zwycięstwo i doprowadzili do trzeciego seta. A w niej Polacy dość szybko zbudowali solidną przewagę, której nie oddali do końca. Wygraną zapewnili sobie dzięki czwartej lotce meczowej, ale najważniejsze było zwycięstwo.

 

Do zapewnienia sobie biletów do Kopenhagi bez używania kalkulatorów potrzebowaliśmy dwóch wygranych - i debla pań i miksta. W obu po polskiej stronie wystąpiły duety medalistów mistrzostw Europy juniorów z 2017 roku. Wiktoria Dąbczyńska i Ola Goszczyńska zmierzyły się z Beatriz Corrales i Sarą Penalver Pereirą. I był to kolejny w tym turnieju thriller. W pierwszym secie do przerwy grano "punkt za punkt". Zaraz po niej Polki wypracowały przewagę 17:14, ale od tego momentu stanęły. Hiszpanki, mające przewagę fizyczną zaryzykowały bardzo mocne smecze z linii końcowej i się to opłaciło. W tych atakach nie popełniły błędu i wygrały kolejne siedem wymian! W tym momencie wiadomo już było, że do awansu dziewczyny muszą wygrać pozostałe dwa sety i wygraną musi zapisać na polskie konto także mikst - tak mówił bilans setów. Przebieg drugiej partii był prawie analogiczny  do pierwszej, z "drobną" różnicą, że Polki tym razem w końcówce nie wypuściły wygranej z rąk. Znów mieliśmy więc "decidera". Niestety w nim od początku swoje warunki gry narzuciły Hiszpanki, a Polki popełniały za dużo błędów. Skończyło się na wyniku 10:21, co Hiszpanom dało awans na turniej finałowy.

 

W mikście, który dla układu tabeli nie miał już istotnego znaczenia. Grali Paweł Śmiłowski i Magdalena Świerczyńska przeciwko Pablowi Abianowi i Lorenie Usle. Po trzech setach wyrównanej walki minimalnie lepsi okazali się Hiszpanie, potwierdzając tylko, że to im należał się awans.

 

Polska - Hiszpania 1:4

Adrian Dziółko - Pablo Abian 8:21, 15:21

Karolina Władzińska - Clara Azurmendi 6:21, 12:21

Miłosz Bochat/Paweł Pietryja - Luis Enrique Penalver/Alberto Zapico 21:17, 19:21, 21:15

Wiktoria Dąbczyńska/Aleksandra Goszczyńska - Beatriz Corrales/Sara Penalver Pereira 17:21, 21:15, 10:21

Paweł Śmiłowski/Magdalena Świerczyńska - Pablo Abian/Lorena Usle 21:15, 12:21, 12:21

Bartosz Szafran

Od wielu wielu lat związany ze sportem czynnie jako biegający, zawodowo jako sędzia i medyk oraz hobbystycznie jako piszący wcześniej na ig24, teraz tu. Ponadto wielbiciel dobrych książek, który spróbuje sił w pisaniu o czytaniu.