MŚ U17: półfinalistki w komplecie

  • Data publikacji: 26.11.2018, 12:00

Mistrzostwa Świata kobiet do lat 17 wkraczają w decydującą fazę. W sobotę do półfinałów awansowały Nowozelandki i Hiszpanki, wczoraj dołączyły do nich Meksykanki i Kanadyjki. Aż w trzech przypadkach o zwycięstwie decydowały rzuty karne.

 

Japonia - Nowa Zelandia 1:1 (1:1) 1:3 k.

31' Mackay-Wright (sam.) - 17' Abbott

 

Po fazie grupowej można było przypuszczać, że to Japonki będą faworytkami tego pojedynku. Spotkanie jednak nie potoczyło się po ich myśli. W 17. minucie po dobrze wykonanym rzucie rożnym przez Anekę Mittendorff piłka trafiła pod nogi Amelii Abott, która bez problemów umieściła futbolówkę w siatce. Nowozelandki chciały pójść za ciosem i były bliskie podwyższenia prowadzenia po strzale Maggie Jenkins. Uderzenie jednak to wylądowało na poprzeczce i Shu Ohba mogła odetchnąć z ulgą. W 31. minucie Japonki doprowadziły do wyrównania. Strzał Momoki Kinoshity niefortunnie odbiła Mackay-Wright, pokonując tym samym własną bramkarkę.

 

W drugiej połowie to reprezentantki Kraju Kwitnącej Wiśni miały więcej z gry, ale nie ujrzeliśmy w tej części spotkania goli. O wszystkim zadecydowały więc rzuty karne, które lepiej wykonywały Nowozelandki i to one znalazły się w półfinale.

 

Hiszpania - Korea Płn 1:1 (0:0) 3:1 k.

72' Pina - 74' Kyong Yong

 

Niewiele działo się w pierwszej połowie tego spotkania, ale to Hiszpanki wypracowały sobie kilka szans bramkowych. W 40. minucie kapitan Iberyjek Eva Navarro znalazła się sam na sam z golkiperką Koreanek, ale uderzyła jedynie w boczną siatkę. Tuż przed przerwą Paola Hernandez zmusiła swoim strzałem Yu Son-Gum do rozpaczliwej obrony.

 

Hiszpanki próbowały zaskoczyć rywalki tuż po wznowieniu gry, ale ta sztuka udała im się dopiero w 72. minucie. Wtedy do Pina skierowała piłkę do siatki z bliskiej odległości. Jednak radość La Roja nie trwała długo. Już 120 sekund później strzałem głową wyrównała Kim Kyong-Yong. Po raz drugi tego dnia o zwycięstwie musiały zadecydować rzuty karne. Lepiej wykonywały je Hiszpanki, dzięki czemu to one znalazły się w 1/2 finału.

 

Ghana - Meksyk 2:2 (0:0) 2:4 k.

46' Abdulai, 75' Teye - 61'(k.) , 82' N. Perez

 

W pierwszej połowie to Meksykanki prowadziły grę i mogły wyjść na prowadzenie za sprawą szans bramkowych Nicole Soto i Tanny Carreto. Ghanki odpowiedziały tylko jedną okazją - strzał Abdulai jednak był niecelny.

 

Chwilę po wznowieniu gry napastniczka Afrykanek dopięła swego. Mavis Owusu popędziła prawym skrzydłem i dośrodkowała na głowę Abdulai, która pokonała Guttierez. Prowadzenie Ghanek trwała jednak tylko kwadrans. W 61. minucie Oppong faulowała w polu karnym Nayeli Diaz. Do jedenastki podeszła kapitanka Meksykanek Nicole Perez i pokonała bramkarkę rywalek. Ghanki wyszły ponownie na prowadzenie w 74. minucie. Abdulai zagrała daleką piłkę do Teye, a ta strzeliła drugą bramkę dla swojej reprezentacji. 8 minut później znowu sprawy w swoje ręce wzięła Perez. Zawodniczka El Tri pokonała Grace Buoadu strzałem z rzutu wolnego z ok. 30 metrów. Więcej bramek w regulaminowym czasie gry już nie padło i o wszystkim zadecydowały rzuty karne, które lepiej wykonywały piłkarki z Ameryki Północnej.

 

Niemcy - Kanada 0:1 (0:0)

83' Huitema

 

Pierwsza połowa tego spotkania bardziej przypominała pojedynek szachowy niż piłkarski i nie byliśmy świadkami praktycznie żadnych okazji do zdobycia bramki. Obraz gry nie zmienił się także po przerwie. Obie drużyny wykazywały w swoich poczynaniach wiele cierpliwości. Kluczowa sytuacja dla losów tego meczu miała miejsce w 83. minucie. Caitlin Shaw przedryblowała rywalkę na skrzydle i zagrała po ziemi do Novak. Ta zagrała perfekcyjną piłkę do Huitemy, która nie miała problemów z pokonaniem niemieckiej bramkarki.

 

W półfinałach Kanadyjki zagrają z Meksykankami, a Hiszpanki podejmą Nowozelandki.