El. ME U-21: mamy upragniony awans

  • Dodał: Jakub Łosiak
  • Data publikacji: 20.11.2018, 19:55

Znakomicie spisała się nasza młodzieżowa reprezentacja do lat 21. Po porażce 0:1 w Zabrzu, niewielu ekspertów dawało jej szanse na awans z Portugalią. Podopieczni Czesława Michniewicza zagrali jednak bardzo dobry mecz, wygrali 3:1 i zapewnili sobie awans na Mistrzostwa Europy, które odbędą się we Włoszech i San Marino.

 

Lepszego otwarcia meczu nie mogliśmy sobie wyobrazić. Polacy nie przestraszyli się faworyzowanych Portugalczyków i od razu ruszyli do ataku. Już w 5. minucie na prowadzenie wyprowadził nas Krystian Bielik. Nasz obrońca wykorzystał dośrodkowanie z rzutu rożnego i mocnym strzałem głową pokonał bramkarza rywali.

 

Trzy minuty później mieliśmy już wynik, który to nam dawał awans na Mistrzostwa Europy. Na 2:0 podwyższył Dawid Kownacki. Biało-czerwoni swobodnie rozegrali piłkę środku pola, Szymon Żurkowski z łatwością obrócił się w kierunku bramki i wrzucił piłkę w pole karne. Tam najlepiej wyskoczył do niej Kownacki i strzałem na długi słupek pokonał Joela Pereirę.

 

Gospodarze byli zaskoczeni takim obrotem spraw. Próbowali przyśpieszyć grę, ale byli bardzo nerwowi. Szczególnie groźny był Joao Felix, który kilka razy zakręcił naszymi obrońcami, a także sprawdził czujność Kamila Grabary. Nasza defensywa spisywała się jednak bardzo dobrze.

 

Po raz kolejny zapędy Portugalczyków zostały powstrzymane przez naszą reprezentację. W 24. minucie kapitalnym zagranie pomiędzy obrońców, a bramkarza popisał się Bartosz Kapustka. W polu karnym akcję zamknął Sebastian Szymański i prowadziliśmy już 3:0. W tej sytuacji duży błąd popełnił bramkarz rywali.

 

Grę Polaków oglądało się z przyjemnością. Grali nie tylko skutecznie, ale też widowiskowo. Nasi zawodnicy pokazali kilka widowiskowych zagrań. W dalszej części pierwszej połowy gra trochę się zaostrzyła. Tuż przed przerwą strzałem z dystansu Pereirę próbował zaskoczyć Żurkowski, ale tym razem Portugalczyk był górą.

 

Na początku drugiej połowy mieliśmy duże problemy. Na nasze szczęście świetnie w bramce interweniował Kamil Grabara. Najpierw obronił strzał Horty, a później odbił piłkę po strzale z rzuty wolnego. Niestety, w 52. minucie nasz bramkarz skapitulował. Diogo Goncalves dośrodkował w pole karne, a naszych obrońców uprzedził Diego Jota i wpisał się na listę strzelców.

 

Diogo Goncalves mógł zdobyć drugą bramkę dla Portugalii, ale zamykając akcję trafił tylko w słupek. Cały czas byliśmy w opalach i broniliśmy się. Gospodarze co chwila gościli w naszej szesnastce. My sporadycznie staraliśmy się atakować. Groźnie zrobiło się po jednej z kontr wyprowadzonej przez Portugalczyków, ale finalnie piłka znalazł się w rękach Grabary.

 

Przetrwaliśmy ten szturm gospodarzy na naszą bramkę. Po 70. minucie Portugalczycy zaczęli się spieszyć, przez co ich akcje stały się bardziej nerwowe i niedokładne. W 86. minucie dobrze z kontrą wyszedł Kamil Jóźwiak, ale nie podał do dobrze ustawionego Żurkowskiego i stracił piłkę. Jak się okazało, była to ostatnia ważna akcja w tym spotkaniu. Po kapitalnej pierwszej połowie zapewniliśmy sobie awans na Euro 2019.

 

Dzięki awansowi na ME cały czas pozostajemy w walce o Igrzyska Olimpijskie w Tokio, a kwalifikację na nie można uzyskać właśnie na turnieju we Włoszech i San Marino.

 

Portugalia U-21 - Polska U-21 1:3 (0:3)

 

Bramki: Jota (52')- Bielik (5'), Kownacki (8'), Szymański (24')

 

Portugalia: Pereira - Goncalves, J. Fernandes, Leite, Ribeiro - Horta (Tavares 77'), Eustaquio, G. Fernandes (Xadas 70'), Carvalho (Leao 38') - Felix, D. Jota

 

Polska: Grabara - Gumny, Bielik, Wieteska, Pestka - Dziczek, Żurkowski - Kapustka, Jagiełło (Michalak 53'), Szymański (Jóźwiak 69') - Kownacki (Świderski 90+4')

 

Kartki: Jagiełło, Kapustka, Dziczek - Fernandes, Eustaquio