Rosja wyciąga rękę w stronę Wada. Będą nowe dowody?

  • Data publikacji: 15.11.2018, 20:06

Delegacja WADA w końcu uzyska dostęp do głównego laboratorium w Moskwie, które do tej pory było ściśle chronione. Wewnątrz przechowywane są informacje i próbki pobrane od rosyjskich sportowców zamieszanych w aferę dopingową.

 

Przypomnijmy, iż z powodu masowego stosowania niedozwolonych środków dopingujących przez sportowców biorących udział w Igrzyskach Olimpijskich w Soczi w 2014 roku (46 objęto śledztwem, 11 udowodniono winę i dożywotnio zabroniono im udziału w oficjalnych zawodach), reprezentacja Rosji została wykluczona z udziału w Igrzyskach w Pjongczang. Zawodnicy z tego kraju mogli wystąpić jedynie jako "olimpijscy sportowcy z Rosji", co wiązało się z licznymi obostrzeniami - w przypadku wygranej nie usłyszeli rodzimego hymnu, ich osiągnięcia nie wliczały się do narodowego dorobku medalowego, a na czas Igrzysk nie mogli nawet mieć ze sobą ojczystej flagi. To ostatnie sprytnie obeszli zaszywając flagi w kołnierzach kurtek, co ujawnili dopiero po zakończeniu zawodów. 

 

Sankcje wywołały potężny konflikt pomiędzy Międzynarodową Agencją Antydopingową i jej wschodnim odpowiednikiem - RUSADA. Nałożenia kolejnych ograniczeń na rosyjską instytucję doprowadziło do zaostrzenia sporu, żadna ze stron nie chciała bowiem pójść na ustępstwa. Wstępne porozumienie udało się osiągnąć we wrześniu bieżącego roku. Według prezydent WADA Sir Craig Reedie jest to znak, że Rosja chce zakopć topór wojenny. Zapewnił, iż "na 100%" Agencji uda się uzyskać pełen dostęp do budzących kontrowersje dowodów, które mogą rzucić na sprawę nowe światło. Spotkanie dotyczące uzyskania dostępu do moskiewskich materiałów przez zespół ekspertów WADA ma odbyć się 28 listopada. Termin wizyty w Moskwie ustalono wstępnie na 31 grudnia. W grupie, która przeprowadzi kontrolę, znajdzie się dwóch ekspertów z Rosji i trzech "niezależnych" specjalistów oddelegowanych przez Zarząd WADA. 

 

Dla Rosjan jest to szansa na poprawę swojego wizerunku na arenie międzynarodowej, co jest tym ważniejsze, iż 14 i 15 stycznia 2019 roku wznowione zostaną dyskusje o jej statusie w świecie sportu. Dla WADA zaś niepowtarzalna okazja na ujawnienie wszystkich faktów afery z Soczi 2014, które budziły sporo kontrowersji wśród członków Zarządu i nieomal podzieliła Agencję.  

 

Jeśli wszystko przebiegnie pomyślnie, dla Sir Reediego może to być jeden z ostatnich sukcesów przed ustąpieniem ze stanowiska. Wiosną przyszłego roku wybrany zostanie bowiem nowy prezydent WADA. Wśród kandydatów, obok obecnej wiceprezydent Lindy Helleland i niedawno nominowanego Marcosa Diaza, znalazł się Minister Sportu Witold Bańka. 

 

Źródło: Insidethegames.biz