Biegi narciarskie: udane przetarcie Polek w Olos

  • Dodał: Remigiusz Nowak
  • Data publikacji: 09.11.2018, 14:56

Polska kadra kobiet przeszła ostatnio prawdziwą rewolucję. Dotychczasowa liderka Justyna Kowalczyk zakończyła karierę i stała się pomocnicą Aleksandra Wierietielnego w szkoleniu młodych biegaczek. Kariery zakończyły nękana kontuzjami Sylwia Jaśkowiec oraz Ewelina Marcisz, odpowiedzialność za wyniki naszych „nartek” w żeńskim wykonaniu spoczęła więc na barkach młodego pokolenia.

 

Pierwszy sprawdzian przypadł na zawody FIS w fińskim Muonio, gdzie w pierwszym dniu rozegrano sprinty techniką klasyczną. Na starcie kwalifikacji stanęło 58 pań, w tym kilka sportsmenek ze światowej czołówki, m.in Natalia Niepriajewa i Niemki z pierwszej reprezentacji. Zobaczyliśmy także osiem reprezentantek Polski, włącznie z Justyną Kowalczyk, która chcąc przygotować formę do startu w sztafetach podczas przyszłorocznych MŚ, będzie rywalizować w zawodach niższej rangi.

 

Z Polek na tym poziomie rywalizacji najlepiej poradziła sobie Kowalczyk, która metę przekroczyła z 3. czasem, niewiele gorzej zaprezentowała się mistrzyni Polski w sprincie Monika Skinder, która zajęła 7. miejsce. Do kolejnych biegów awansowały wszystkie biało-czerwone: Eliza Rucka (12. pozycja), Weronika Kaleta (14.), Izabela Marcisz (15.) Urszula Łętocha (20.), Agata Warło (27.), a także Magdalena Kobielusz, która była na ostatnim premiowanym awansem miejscu. Warto dodać, że uzyskane przez Monikę Skinder FIS-punkty - 65.46 - dają możliwość startu w Pucharze Świata w sprincie.

 

Efektem postawy naszych zawodniczek w pierwszej rundzie było to, że w każdym w pięciu ćwierćfinałów mieliśmy naszą reprezentantkę. Niestety dla większości z nich był to szczyt możliwości, chociaż trudno odmówić ambicji Urszuli Łętosze, która odpadła minimalnie w biegu, z którego awansowały aż cztery panie (ostatnia była Kobielusz). Szans rywalkom nie dały w drugim ćwierćfinale nie dały Laura Gimmler do spółki z Moniką Skinder (odpadły trzecia Weronika Kaleta i Agata Warło). Trzecie w swoich seriach były Marcisz i Rucka, w cuglach zwyciężyła Kowalczyk.

 

Niespodzianką dla nas zakończyły się natomiast półfinały. W pierwszym w starciu z Nepryaevą i Gimmler przegrała Monika Skinder, razem ze Svendsen musiały zatem czekać na wyniki drugiego biegu. Tutaj pierwsza była Ringwald, na finiszu Kowalczyk przegrała z Winkler, a po porównaniu czasów także ze Skinder i Svendsen, które przeszły tym samym jako lucky loser do finału.

 

Tutaj doświadczenie rywalek wzięło górę, najlepszą bowiem okazała się Niemka Ringwald. Szansę daną przez los wykorzystała druga Svendsen, trzecia była Gimmler. Monika Skinder ostatecznie zakończyła zawody jako piąta, co jest bardzo dobrym wynikiem naszej reprezentantki, dopiero wkraczającej w świat wielkiego biegania.

 

Niestety bez Polaków odbyły się zawody mężczyzn, tutaj najlepszy był Norweg Valnes przed Rosjaninem Bolshunovem i Niemcem Bingiem.

 

Jutro zmagania na 5 kilometrów kobiet i 10 kilometrów mężczyzn stylem klasycznym.

 

Sprint stylem klasycznym:

 

Wyniki kobiet:

 

  1. Sandra Ringwald (Niemcy) 3:19.47
  2. Anna Svendsen (Norwegia) +0.16
  3. Laura Gimmler (Niemcy) +1.20
  4. Natalia Nepryaeva (Rosja) +3.14
  5. Monika Skinder (Polska) +4.44
  6. Anne Winkler (Niemcy) +16.92

    7. Justyna Kowalczyk (Polska),

    13. Eliza Rucka (Polska),

    15. Weronika Kaleta (Polska),

    16. Izabela Marcisz (Polska),

    22. Urszula Łętocha (Polska),

    25. Agata Warło (Polska),

    28. Magdalena Kobielusz (Polska)

 

Wyniki mężczyzn:

 

  1. Erik Valnes (Norwegia)
  2. Alexander Bolshunov (Rosja)
  3. Thomas Bing (Niemcy)