Piłka ręczna: blamaż Polaków

  • Data publikacji: 28.10.2018, 20:29

Czarny dzień polskiej piłki ręcznej. Polscy szczypiorniści przegrali z Izraelem 24:25 (12:12) w rozgrywanym w Tel Awiwie meczu eliminacji do Mistrzostw Europy 2020.

 

To spotkanie od początku nie układało się po naszej myśli. Biało-Czerwoni rozpoczęli je co prawda od prowadzenia 2:0, ale kolejne trzy bramki zdobyli gospodarze i to oni po nieco ponad siedmiu minutach gry prowadzili 3:2. Wydawać by się mogło, że uzyskanie kilkubramkowej przewagi przez nasz zespół to tylko kwestia czasu. Niestety - wynik przez całą pierwszą połowę oscylował wokół remisu, a ostatecznie na przerwę schodziliśmy z rezultatem 12:12.

 

Podopieczni Piotra Przybeckiego w ataku pozycyjnym niemalże nie istnieli. Składne akcje w wykonaniu naszego zespołu były rzadkością, a jeżeli już do nich dochodziło - na drodze do bramki stawał znakomicie dysponowany Elimelech. 

 

Drugą połowę rozpoczęliśmy nieco lepiej i po kilku minutach po raz pierwszy w tym spotkaniu udało się odskoczyć na trzy trafienia. Polacy minimalnie prowadzili i wydawało się, że z trudem, ale dowiozą do końca wymęczone zwycięstwo. Niestety - końcówka w naszym wykonaniu to istny kryminał. Przy remisie 24:24 straciliśmy piłkę i choć na zegarze pozostawało niespełna dziesięć sekund - Izraelczycy zdołali wyprowadzić piłkę z własnej połowy, podać ją do Yosefa Appo i wpakować do naszej bramki. Wydaje się nierealne, ale niestety, wydarzyło się - przegrywamy z Izraelem 24:25.

 

To był - nie bójmy się tego powiedzieć - jeden z najgorszych meczów w historii polskiej piłki ręcznej. Eliminacje trwają jednak dalej, nasz zespół musi się więc z tej porażki podnieść i wyciągnąć wnioski. Czasu na przemyślenia - na szczęście sporo. Kolejne spotkania kwalifikacji, przeciwko reprezentacji Niemiec, w kwietniu przyszłego roku.

 

Izrael - Polska 25:24 (12:12)