Mistrzostwa Świata: jesteśmy w finale!

  • Data publikacji: 29.09.2018, 23:55

Polacy wygrali z USA 3:2 i awansowali do finału Mistrzostw Świata! 

 

Stawką tego meczu był awans do finału, w którym już czeka Brazylia. Mecz rozpoczął się od prowadzenia Amerykanów. Odrzucili nas od siatki dobrym serwisem (4:1). Po trudnych zagrywkach Artura Szalpuka odrobiliśmy straty (6:5). Dobrze zaczął pracować pasywny blok, co dało nam kilka dobrych obron i kontr.  Amerykanie zaczęli popełniać błędy własne, co pozwoliło nam na zbudowanie kilkupunktowej przewagi (11:7). Po obu stronach najważniejsza była zagrywka. Drużyna, która odrzuciła drugą od siatki, uzyskiwała przewagę. Polacy w tym elemencie mieli więcej szczęścia i dzięki Drzyzdze, Kubiakowi i Szalpukowi mogliśmy cieszyć się z wysokiego prowadzenia (19:11). Później to Matthew Anderson i Sander przysporzyli nam sporo kłopotów w końcówce seta (24:22). W kolejnej akcji nasz kapitan zakończył tę partię (25:22).

 

Druga odsłona również zaczęła się od prowadzenia Amerykanów (8:6). Po bloku na Bartoszu Kurku, Vital Heynen poprosił o czas dla drużyny (9:11). Polacy doprowadzili do wyrównania dzięki fenomenalnemu atakowi Artura Szalpuka - Michał Kubiak dograł do niego piłkę z 17. metra, a ten obił potrójny blok przeciwników (12:13). W kolejnej akcji Nowakowski sam na sam zablokował Smitha (13:13). Po autowym ataku Andersona drużyny zeszły na przerwę techniczną, przy prowadzeniu Polaków 16:14. Ten sam zawodnik dzięki zagrywce wyprowadził swój zespół na prowadzenie 18:17. Amerykanie zaczęli lepiej funkcjonować na siatce, przez co zablokowali Szalpuka (21:17). W końcówce nasz trener zdecydował się na zmiany - wszedł Łomasz, Schulz, Kochanowski i Śliwka. Te jednak nie pomogły w odrobieniu strat i przegraliśmy seta 25:22.

 

Od początku trzeciej partii goniliśmy wynik i dopiero po szczęśliwym asie Drzyzgi wyrównaliśmy (7:7). Matthew Anderson po raz kolejny utrudniał nam przyjęcie (13:9). Na boisku zameldowali się Dawid Konarski i Grzegorz Łomacz. Atakujący skończył trzy ataki, a Kuba Kochanowski dołożył jeszcze asa serwisowego i zaczęliśmy odrabiać starty (16:18). Pojedynczy blok Kurka zatrzymał Andersona (17:18). Michał Kubiak obił ręcę blokujących i doprowadził do kolejnego remisu (22:22). Na zagrywce pojawił się Smith, który sprawił nam wiele trudności na przyjęciu i ułatwił skończenie kontry przez Sandera (24:22). Bartosz Kurek zaatakował w aut, co zakończyło seta (25:23).

 

Początek czwartego seta był wyrównany (5:5). Od stanu 7:5 utrzymywaliśmy przewagę, dzięki skutecznym atakom Kurka. Amerykanie zaczęli popełniać więcej błędów, przez co nasze prowadzenie wzrosło do 10:6. Od tego stanu nasi przeciwnicy odrobili dwa punkty i graliśmy akcja za akcję (16:14). Bartosz Kurek technicznym atakiem obił blok Amerykanów i podwyższył nasze prowadzenie do 20:17. Błąd dotknięcia siatki Shoijego dał nam 23. punkt, a blok Kochanowskiego - piłkę setową. Kurek zakończył seta i przedłużył nasze szanse na wejście do finału (25:22)!

 

Tie break to loteria, która dla nas rozpoczęła się fantastycznie! Po bloku Kurka na Russellu prowadziliśmy 4:1! Kolejny punkt dołożył Piotr Nowakowski, który powstrzymał amerykańskiego pipe'a (6:1)! Punkt na 8:3 zdobył Śliwka, który zrobił dokładnie to samo, co jego koledzy kilka akcji wcześniej. Michał Kubiak zaserwował asa na 9:3. Amerykanie zaczęli odrabiać straty przy dobrej zagrywce Smitha (11:6). Na pojedynczym bloku został zatrzymany Konarski i nasza przewaga drastycznie topniała, jednak Michał Kubiak zdobył punkt na wagę piłki meczowej (14:10). I właśnie on zakończył mecz!

 

Polska – USA 3:2  (25:22, 22:25, 23:25,25:22, 15:11)

 

Składy:

 

Polska – Kubiak, Kurek, Kochanowski, Nowakowski, Drzyzga, Szalpuk, Zatorski, Konarski, Schulz, Łomacz, Kwolek, Śliwka, Bieniek, Wojtaszek

 

USA – Anderson, Sanders, Russell, Jendryk, Shoij K., Mcdonnell, Christenson, Holt, Patch, Langlois, Averill, Smith, Watten, Shoij E.