Cwalina i Bochat w finale Czech Open

  • Dodał: Bartosz Szafran
  • Data publikacji: 29.09.2018, 20:19

Nasz najlepszy debel awansował do finału rozgrywanego w Brnie turnieju Czech Open. Paweł Śmiłowski i Magdalena Świerczyńska kończą zawody na trzecim miejscu.

 

Na kortach w Brnie do sobotnich ćwierćfinałów dotrwały dwie polskie pary i obie na tym poziomie zanotowały wygrane. Paweł Śmiłowski i Magdalena Świerczyńska stoczyli fascynujący, zażarty bój z Anglikami Matthewem Clare i Victorią Williams. Pierwsze dwa sety miały nieomal identyczny przebieg, będąc jakby swoim lustrzanym odbiciem. Wyrównany początek, potem jedna z par buduje kilkupunktową przewagę, którą tuż przed końcem rywale niwelują i ostatecznie wygrywają po grze na przewagi. W pierwszej partii na tym scenariuszu skorzystali Polacy, w drugim Anglicy. Konieczny był więc set numer trzy, który polska para zdominowała od pierwszej do ostatniej lotki, wygraną i awans do półfinału zapewniając sobie przy pierwszej lotce meczowej.

 

Dziwny przebieg miał mecz ćwierćfinałowy między Adamem Cwaliną i Miłoszem Boachatem a szwedzko - niemieckim duetem Richard Eidestedt/Peter Kaesbauer. Polacy w sposób absolutny zdominowali pierwszą partię. Grali tak, że ręce same składały się do braw. Na przerwie technicznej prowadzili 11:2, a przed samym końcem partii 18:4, ostatecznie pozwalając rywalom na ledwie siedmiopunktową zdobycz. Druga partia bardziej wyrównana, choć nadal prowadzona pod dyktando grających na sporym luzie Polaków. Tego luzu było chyba za dużo w samej końcówce, kiedy Szwed i Niemiec obronili cztery lotki setowe i doprowadzili do remisu po 20. Na szczęście kolejne dwie lotki padły łupem naszej pary.

 

W półfinale nasz mikst trafił na rozstawionych z jedynką Ronana Labara i Audrey Fontaine. Notowani od długiego czasu w czołowej trzydziestce rankingu BWF Francuzi pokazali, że naszej młodzieży jeszcze ciut brakuje do najlepszych na naszym kontynencie. Ciut, bo mecz byl bardzo wyrównany i stał na wysokim poziomie. Paweł z Magdą przez większość czasu pierwszego seta mieli niewielką stratę, ale chwilę przed decydującymi wymianami zanotowali ładną serię pięciu wygranych wymian i wyszli na prowadzenie. Niestety nie zdołali jej utrzymać, przegrywając 20:22. Druga partia toczona była na zasadzie punkt za punkt do przerwy. Potem pary zdobywały punkty długimi seriami. Najpierw Polacy pięciokrotnie powiększali swój dorobek, ale potem serię aż dziewięciu wygranych wymian bez zmiany serwisu zanotowali Francuzi. Było 15:20 i mimo obrony dwóch lotek meczowych Polacy musieli ostatecznie zadowolić się trzecim miejscem w czeskim turnieju. 

 

Nasz najlepszy debel poradził sobie w półfinale lepiej, rzecz można bardzo dobrze, koncertowo. Adam i Miłosz nie dali najmniejszych szans parze z Danii Mathias Bay-Smidt/Lasse Moehlede. Duńczycy, którzy niedawno rozpoczęli wspólną grę na tle dobrze dziś dysponowanej polskiej pary wypadli blado. Ani przez moment nie byli w stanie zagrozić naszej parze, która w obu setach prowadziła od pierwszej do ostatniej wymiany. Awans do finału wywalczony zaskakująco łatwo. Rywalami będą jutro Francuzi Thom Gicquel i Ronan Labar. 

 

Wyniki dzisiejszych ćwierćfinałów i półfinałów TUTAJ

Bartosz Szafran

Od wielu wielu lat związany ze sportem czynnie jako biegający, zawodowo jako sędzia i medyk oraz hobbystycznie jako piszący wcześniej na ig24, teraz tu. Ponadto wielbiciel dobrych książek, który spróbuje sił w pisaniu o czytaniu.