MŚ w kolarstwie szosowym: wyścig ze startu wspólnego mężczyzn [Zapis LIVE]

  • Dodał: Kamil Karczmarek
  • Data publikacji: 30.09.2018, 09:00

To jest ten dzień. Czas na ostatnią konkurencję mistrzostw świata w Innsbrucku. O tęczową koszulkę powalczą najlepsi kolarze na świecie. Wśród nich jest sześciu Polaków na czele z Michałem Kwiatkowskim i Rafałem Majką.

 

Relacja na żywo

Alejandro Valverde mistrzem świata. Dziękujemy za dzisiejszą relację! Kolejne mistrzostwa świata za rok w Yorkshire.

Rafał Majka zajął 35. miejsce ze stratą 4 minut. Przypomnijmy, że wcześniej z rywalizacji o dobre miejsca odpadli: Michał Kwiatkowski, Łukasz Owsian, Maciej Paterski, Michał Gołaś i Maciej Bodnar. To nie był wyścig Polaków.

A tak wyglądała końcówka!

Ze srebrem Romain Bardet, brąz dla Michaela Woodsa. Tom Dumoulin, który dojechał, jest bez medalu. Gianni Moscon na piątym miejscu.

W 2003 roku Alejandro Valverde zdobył pierwszy medal mistrzostw świata. Jak długo czekał na złoto! Trasa była dla niego. Przygotował się idealnie! Zmęczony, ale szczęśliwy. El Bala pocisnął po mistrza świata!

MA TO W KOŃCU!!! NARESZCIE JEST MISTRZEM ŚWIATA! SIÓDMY MEDAL I PIERWSZY ZŁOTY!!! BRAWO ALEJANDRO VALVERDE!!! NALEŻAŁO MU SIĘ!!! PIĘKNY WYŚCIG!

Ostatni kilometr! Ależ będzie walka!

Tom Dumoulin jest w czołówce! Czterech kandydatów do złota!

3 kilometry do mety! Valverde, Bardet i Woods walczą o pierwszy w karierze triumf mistrza świata! Ale Tom Dumoulin jest blisko!

Goni Tom Dumoulin! Holender odrabia straty na zjeździe. Ostatnie kilometry wyścigu o mistrzostwo świata!

Problemy techniczne miał Bardet, ale Francuz doszedł do rywali i zaatakował.

Gianni Moscon odpada z czołówki! Medale rozdane? Woods, Valverde i Bardet. Kto będzie mistrzem świata? Jeszcze kawałek Piekła do pokonania.

Michael Woods, Alejandro Valverde, Romain Bardet i Gianni Moscon na czele wyścigu! Czy ktoś jeszcze włączy się w walce o złoto?

Mocne tempo dyktuje Romain Bardet. Niespodziewanie słabnie Alaphilippe! Valgren już dogoniony.

Rafał Majka traci kontakt z czołówką na podjeździe.

Liczby z Piekła rodem.

Nie skręcił, pojechał prosto na decydujący podjazd. Tam rozstrzygnie się kto wygra i zostanie mistrzem świata. Michael Valgren ma niewielką przewagę. Do mety 10 kilometrów.

Michael Valgren samotnie ucieka. Za moment wjedzie na Piekło. Zobaczymy, jak poradzi sobie zwycięzca Amstel Gold Race i Omloop Het Nieuwsblad.

Rafał Majka walczy! Polak jedzie jednak pod koniec głównej grupy! Na czele wyścigu jest Michael Valgren, który pierwszy zakończył podjazd na Igls. Przed kolarzami zjazd, Piekło, zjazd i płasko do mety. Zostało 20 kilometrów.

Tak podziękowali sobie uciekinierzy.

Greg van Avermaet odpada. Mistrz olimpijski nie zostanie mistrzem świata. A kto nim będzie? Do mety ponad 20 kilometrów.

Nie ma już ucieczki. Najdzielniejsi Kasper Asgreen i Vegard Stake Laengen nie jadą już przed peletonem.

Vincenzo Nibali nie daje rady. Grupa faworytów coraz mniejsza.

Holendrzy też mają kilku kolarzy w grupie zasadniczej. Właśnie zaatakował Steven Kruijswijk. Przewaga Asgreena i Laengena to niecała minuta.

Squadra Azurra na czele peletonu. Robią rzeź na ostatnim podjeździe na Igls. Odpada Tim Wellens. Jest ciężko.

Michał Kwiatkowski wjeżdża na ostatnią rundę ze stratą. Dziękujemy Michał za piękny sezon!

Ostatnia rozgrywka na mistrzostwach!

Ostatnia runda, czyli ostatnie 31 kilometrów z dwoma podjazdami. Przewaga prowadzącej dwójki to dwie i pół minuty.

Holendrzy i Włosi jadą świetny wyścig. Ich ofiarą był Michał Kwiatkowski. Możliwe, że jeszcze dołączy, ale będzie ciężko.

Niestety, Michał Kwiatkowski zostaje. Całe nadzieje w Rafale Majce! Ależ to trudny wyścig!

Z peletonu odpadają m.in. Wout Poels, Simon Yates i Dan Martin.

Grupa z Van Avermaetem dogoniona. Przewaga Laengena i Asgreena to trzy minuty, a do mety jeszcze 45 kilometrów. Teraz rozpocznie się prawdziwa walka.

Do mety niecałe 50 kilometrów. To już przedostatnia wspinaczka na podjazd olimpijski. Z przodu tylko Norweg Vegard Stake Laengen i Duńczyk Kasper Asgreen. Skandynawski duet wyprzedza pozostałych uciekinierów, a także trójkę Fraile-Van Avermaet- Caruso.

Z peletonu zaatakowali Greg van Avermaet, Omar Fraile i Damiano Caruso. Jedzie z nimi także uciekinier Karel Hnik. Współpraca w tej grupie się nie układa, więc przewaga nie jest duża.

Do końca pozostały tylko dwa okrążenia - jedno krótkie i drugie długie. Ucieczka liczy zaledwie 4 kolarzy (Asgreen, Britton, Laengen i Van Rensburg). Mają oni niecałe 5 minut przewagi nad peletonem, w którym są Michał Kwiatkowski, Łukasz Owsian i Rafał Majka.

Problemy techniczne miał Primoż Roglić. Kłopoty ma Miguel Angel Lopez. Wycofał się jeszcze obecny mistrz świata, Peter Sagan.

Dzieje się na wyścigu!

Kolejne ataki. Aktywny jest Michał Kwiatkowski!

Ofensywna jazda Włochów. Atak Dario Cataldo.

Wielu kolarzy odpada z peletonu na podjeździe pod Igls, w tym Michał Gołaś.

Conor Dunne nie tylko w peletonie, ale także za peletonem. Przewaga ucieczki to 6 minut, a było prawie 20 minut.

Do mety 70 kilometrów. Kto będzie nowym mistrzem świata? Kwiatkowski, Valverde, Nibali, Alaphilippe, Yates, Poels, Roglić czy może ktoś inny?

W peletonie jadą Rafał Majka, Michał Kwiatkowski, Michał Gołaś i Łukasz Owsian.

Tymczasem atak z peletonu, który szybko likwiduje Łukasz Owsian. Z uciekinierów Ryan Mullen i Laurent Didier już są w peletonie. Strata peletonu to niecałe 8 minut.

Wygląda na to, że Michał Gołaś wrócił do peletonu.

Zobaczmy, jak to wygląda w Innsbrucku. Ostatni dzień kolarskich zmagań w Tyrolu.

Ucieczka zaraz zamknie kolejną rundę. Jedzie w niej 8 kolarzy. Nie ma już Irlandczyków. Są jednak jeszcze: Vegard Stake Laengen, Janse Van Rensburg, Karel Hnik, Daniłł Fominukh, Robert Britton, Tobias Ludwigsson, Kasper Asgreen i Ilja Koszewoj.

Coraz mniej Polaków w głównej grupie. Odpada także Michał Gołaś.

Peter Sagan słabnie. Wygląda na to, że Słowak nie obroni tytułu. Problemy ma też Maciej Paterski.

Tempo w peletonie dyktują Słoweńcy. Przypomina to trochę jazdę Polaków cztery lata temu w Ponferradzie. Dzisiaj Słoweńcy liczą na Primoża Roglicia i ewentualnie na Mateja Mohoricia. Pracują Jan Tratnik i Grega Bole. Aktywni w peletonie są także Austriacy, Francuzi i Brytyjczycy.

Laurent Didier traci już 3 minuty do ucieczki. Peleton odrabia. Obecnie ma 9 i pół minuty straty. Oznacza to, że na ostatniej rundzie odrobił dwa minuty.

Do końca zostało jeszcze niecałe 100 kilometrów. Wyścig wkracza w decydującą fazę.

Prowadząca grupa ma jeszcze do końca 4 okrążenia. Problemy nadal ma Warren Barguil.

Dodajmy, że na wyścigu kolarze nie mają połączenia radiowego z dyrektora sportowymi.

Kontakt z ucieczką stracił Laurent Didier. Peleton odrabia stratę. Teraz to 11 i pół minuty. Tymczasem w peletonie rower wymieniał Warren Barguil.

Strata peletonu na linii mety to 14 minut. Najlepsze ściganie jeszcze przed nami! Na razie cisza przed burzą. Burzą w Piekle, czyli ściance, którą kolarze pokonają na ostatniej rundzie, gdzie nachylenie wynosi nawet 28%. Podjazd na mistrzostwa świata zaproponował były kolarz Thomas Rohregger, który pochodzi z Tyrolu.

Kolejny przejazd przez linię mety. Uciekinierzy zgodnie współpracują.

Do mety jeszcze 130 kilometrów, czyli kolarze zbliżają się do połowy wyścigu. Przewaga ucieczki to 15 minut.

Silny jest skład Kolumbijczyków, w którym są m.in. Nairo Quintana, Rigoberto Uran i Miguel Angel Lopez. W zespole Australii liderem jest Jack Haig. Nowozelandczycy liczą na George'a Bennetta. O medale powalczyć będą również Amerykanin Ben King, Ekwadorczyk Richard Carapaz i Kanadyjczyk Michael Woods.

Tymczasem przewaga ucieczki do dwóch rund wynosi 18 minut. W ucieczce jadą: Britton, Koszewoj, Ludwigsson, Dunne, Mullen, Asgreen, Laengen, Fominikh, Hnik, Van Rensburg i Didier.

Z europejskich państw wśród faworytów są także: Duńczycy Jakob Fuglsang i Michael Valgren, Irlandczyk Daniel Martin, Rosjanin Ilnur Zakarin, Niemiec Emanuel Buchmann, Austriak Patrick Konrad, Czech Zdenek Stybar, Portugalczyk Rui Costa i Luksemburczyk Bob Jungels.

Wśród głównych kandydatów bukmacherów jest Primoż Roglić. Czwarty kolarz Tour de France po Wielkiej Pętli nie błyszczy formą, ale na dzisiaj zapewne jest gotowy. Roglić zrezygnował z czasówki i nastawia się na start wspólny. Drugim liderem Słoweńców może być Matej Mohorić, który wygrał BinckBank Tour i Deutschland Tour.

Thorwald Veneberg jako dyrektor sportowy reprezentacji Holandii cieszył się w Innsbrucku z dwóch złotych medali pań. Teraz czas na panów. W wywiadzie dla naszego portalu holenderski trener podkreślił, że jego zespół może jechać na kilku liderów, w tym Toma Dumoulina, Stevena Kruijswijka, Wilco Keldermana czy przede wszystkim Wouta Poelsa. https://igrzyska24.poinformowani.pl/artykul/5241-ms-w-kolarstwie-szosowym-thorwald-veneberg-o-szansach-holendrow

Jeśli jesteśmy przy Vuelcie, to zaprezentujmy sylwetkę Simona Yatesa. Brytyjczyk ma niesamowitą moc w nogach, co pokazał na wygranej Vuelcie. Yates jest niezwykle mądrym kolarzem. Jeździ efektownie i efektywnie. Do pomocy ma dzisiaj bliźniaka Adama, Pettera Kennaugha czy Hugha Carthy'ego.

Alejandro Valverde w swojej karierze zdobył aż sześć medali mistrzostw świata. Dwa razy srebro, cztery razy brąz. Utytułowany 38-letni Hiszpan mierzy w złoty medal. Na Vuelcie Valverde wygrał dwa etapy, ale w końcówce stracił podium klasyfikacji generalnej. Drugi w hiszpańskim tourze był Enric Mas, który świetnie radzi sobie na podjazdach i może dzisiaj zaskoczyć.

Kolejni Trójkolorowi to Belgowie. W ich składzie jest mistrz olimpijski Greg van Avermaet, który ostatnio był drugi w Quebecu i trzeci w Montrealu. Belgia liczy także na Tima Wellensa czy Dylana Teunsa. Siłą Belgów może być mocny zespół.

Na mistrzostwa świata mocno nastawiał się Vincenzo Nibali. Niestety, na Tour de France Włoch zaliczył upadek i przez to nie jest w najlepszej formie. Dlatego ostatnio Nibali wyznaczył na lidera Squadra Azzura Gianniego Moscona. Kolarz Team Sky po powrocie po dyskwalifikacji na Tour de France wygrał dwa klasyki we Włoszech. Włosi też będą bardzo mocni.

W peletonie tempo dyktują Francuzi, To praca na rzecz Juliana Alaphilippe'a. Reprezentant Francji to według niektórych główny kandydat do złota. Król gór tegorocznego Tour de France, po Wielkiej Pętli, na której wygrał dwa etapy, triumfował w Clasica San Sebastian, Tour of Britain i wyścigu dookoła Słowacji. Francuzi liczą także na Romaina Bardeta i zwycięzcę dwóch etapów Vuelty Thibauta Pinota.

Wśród największych faworytów jest Michał Kwiatkowski. Polski kolarz chciałby powtórzyć sukces sprzed czterech lat z Ponferrady. Polak świetnie jechał w Tour de France, Tour de Pologne i Vuelta a Espana. Kwiato specjalizuje się w wyścigach jednodniowych i dobrze radzi sobie na takich podjazdach. Trzymajmy za niego kciuki! Podobnie jak za Rafała Majkę. Zgred jest drugim z naszych liderów, który jest w dobrej formie. Brązowy medalista igrzysk w Rio de Janeiro może popisać się długim, samotnym atakiem. Pomocnikami są: Maciej Paterski, Michał Gołaś, Maciej Bodnar i Łukasz Owsian. Trzymajmy kciuki za naszych reprezentantów!

Ucieczka 11 zawodników jest już po raz pierwszy na linii mety. Teraz jeszcze 6 krótkich i jedna długa runda.

I na koniec ubiegłoroczne zwycięstwo w Bergen. Tam Peter Sagan utarł nosa na finiszu reprezentantowi gospodarzy, Alexandrowi Kristoffowi.

W 2016 roku Peter Sagan wygrał w Katarze. Wyścig był płaski, wietrzny i upalny. O zwycięstwie decydował finisz z grupy. Sagan pokonał tam Marka Cavendisha i Toma Boonena.

Mówi się, że trasa w Innsbrucku jest zbyt trudna dla Sagana. Być może, Słowak pożegna się z tęczową koszulką. Jednak, podobnie jak Międzynarodowa Federacja Kolarska, przypomnijmy sobie jego wszystkie triumfy. Najpierw Richmond 2015 i piękny, samotny atak.

Alfredo Binda, Oscar Freire i Rik van Steenbergen to kolarze, którzy w swojej karierze zdobyli trzy złote i brązowy medal mistrzostw świata. Po trzy złota mają także Eddy Merckx i Peter Sagan. Wszyscy zastanawiają się, czy Słowak da radę wygrać po raz czwarty z rzędu. Jednak trzema triumfami z rzędu Sagan przeszedł już do historii, bo nikt tego jeszcze nie dokonał. Po prostu mistrz.

I jedzie ucieczka.

Tymczasem w Innsbrucku ucieczka licząca 11 kolarzy, rozpoczyna podjazd na Gwadenwald z przewagą 16 minut.

Jeszcze lepsze wspomnienia mamy z czasami kolarstwa amatorskiego, kiedy mistrzami świata zostali Ryszard Szurkowski, Janusz Kowalski, Lech Piasecki i Joachim Halupczok.

Przypomnijmy, że w historii Polacy zdobyli 2 medale na mistrzostwach świata zawodowców ze startu wspólnego. W 2000 roku w Plouay srebro wywalczył Zbigniew Spruch. W 2014 roku w Ponferradzie mistrzem świata został Michał Kwiatkowski, który dzisiaj jest jednym z faworytów.

A przy trasie...

W peletonie tempo bardzo spokojne. Kolarze rozmawiają ze sobą i zjeżdżają do samochodów ekip. Nie ma co się dziwić. W końcu dystans jest długi i jeszcze będzie gdzie się zmęczyć. Dzięki temu uciekinierzy mogą czuć się bezpiecznie i jechać z przewagą 10 minut.

Do 30 kilometrach wyścigu przewaga ucieczki wynosi 6 minut.

Z przodu mamy grupę 11 zawodników. Są to: Irlandczycy Mullen i Dunne, Czech Hnik, Duńczyk Asgreen, Van Rensburg z RPA, Szwed Ludwigsson, Luksemburczyk Didier, Białorusin Koszewoj, Norweg Stake Laengen, Kazach Fominykh i Kanadyjczyk Britton. Ich przewaga nad spokojnym peletonem to prawie 4 minuty. Mamy ucieczkę dnia na mistrzostwach świata.

Trójki połączyły się. Jednak to nie koniec formowania się ucieczki. W grupie pościgowej jadą: Luksemburczyk Laurent Didier, Czech Karel Hnik, Irlandczyk Connor Dunne, Białorusin Ilja Koszewoj i Jacques Janse van Rensburg z RPA.

Od peletonu oderwali się Duńczyk Kasper Asgreen, Szwed Tobias Ludwigsson i Kanadyjczyk Robert Britton. Za chwilę powinni do nich dojechać Irlandczyk Ryan Mullen, Kazach Daniłł Fominykh i Norweg Vegard Stake Laengen.

W wyścigu jedzie 188 kolarzy. Oczywiście, naszą uwagę przykuwać będą kolarze w biało-czerwonych koszulkach z numerami od 94 do 99, kolejno: Maciej Bodnar, Michał Gołaś, Michał Kwiatkowski, Rafał Majka, Łukasz Owsian i Maciej Paterski.

Dystans dzisiejszego wyścigu to 256 kilometrów. Najpierw kolarze pokonają dojazd do rundy z podjazdem na Gwadenwald. Następnie będzie 7 rund dookoła Innsbrucku. Na każdej znajdzie się podjazd na Igls, a na końcu będzie zapowiadane przez wszystkich Piekło, gdzie po 250 kilometrach będzie piekło w nogach. Końcówka to zjazd z Piekła i płaska końcówka. Będzie bardzo trudno!

Kilometr zero! Czas na wielką bitwę! Spotkanie u podnóża Piekła, jak napisało dzisiejsze L'Equipe.

Kolarze na starcie honorowym! Zaczynamy wyścig i zapraszamy na około siedem godzin kolarskich emocji!

Kamil Karczmarek – Poinformowani.pl

Kamil Karczmarek

Pasjonat sportu, a przede wszystkim igrzysk olimpijskich. Na portalu zajmuję się każdą odmianą kolarstwa, a także koszykówką, narciarstwem dowolnym, snowboardem, piłką ręczną i hokejem na lodzie.