Dzień w Innsbrucku: wielka szansa Niewiadomej

Mistrzostwa świata w Innsbrucku zbliżają się powoli do końca, ale to co najciekawsze jeszcze przed nami. W sobotę odbędzie się wyścig ze startu wspólnego elity kobiet.

Po raz kolejny będziemy mieli przyjemność podziwiać malowniczą trasę w Tyrolu. Trasa wyścigu kobiet jest bardzo podobna do trasy wyścigów młodszych kategorii. Start w Kufstein, meta w Innsbrucku, 85-kilometrowy dojazd do rund z podjazdem na Gwadenwald, dzięki nastąpi pierwsza selekcja, a potem decydujące trzy rundy olimpijskie. Łącznie do przejechania będzie niecałe 156 kilometrów. To najdłuższy w historii dystans wyścigu elity kobiet. Dodać do tego ciężką trasę i będzie naprawdę wymagający wyścig. Trasa wyścigu jest dłuższa o 3 kilometry niż rok temu w Bergen.



Nadal czekamy na polski medal w wyścigu ze startu wspólnego elity pań. Konkurencja ta na mistrzostwach świata rozgrywana jest od 1958 roku, kiedy wygrała legendarna Elsy Jacobs. Aż pięciokrotnie ze złotego medalu cieszyła się Jeannie Longo. Francuzka przyczyniła się do tego, że jej kraj podobnie jak Holandia, ma na swoim koncie po 10 tytułów mistrzyni świata. Rok temu statystykę wyrównała Chantal Blaak. Holenderka wygrała w Bergen po samotnym ataku i wyścigu kontrolowanym przez Holenderki. Teraz mówi się, że panie w pomarańczowych strojach nie będą miały tak łatwo. Wszystko przez brak łączności radiowej. Czasówkę wygrała Annemiek van Vleuten przed Anną van der Breggen i Ellen van Dijk. Pomimo kompletu medali w jeździe na czas, Holenderki nadal mają dużą ochotę na kolejne zwycięstwa. Szczególnie Anna van der Breggen. Mistrzyni olimpijska jeszcze nigdy nie była mistrzynią świata, a trasa w Tyrolu jest wręcz pod nią skrojona. Van der Breggen wygrała w tym sezonie prestiżowe klasyki: Liege-Bastogne-Liege, Strzałę Walońską, Strade Bianche i wyścig dookoła Flandrii. Silna jest także Annemiek van Vleuten, która wygrywa ostatnio wszystkie najważniejsze wyścigi, począwszy od Giro Rosa, po Tour de France, Veenendaal Classic, Boels Ladies Tour i czasówkę na mistrzostwach świata. Problemy z obroną tytułu może mieć Chantal Blaak, gdyż trasa dla niej może być zbyt trudna. Jednak każda z ośmiu Holenderek jest świetną zawodniczką.

Wyścig Holandia kontra reszta świata zapowiada się pasjonująco. Miejmy nadzieję, że aktywnie w tę rywalizację włączą się Polki. Liderką naszego zespołu będzie Katarzyna Niewiadoma, która dzisiaj obchodzi urodziny. Wiadomo, o jakim prezencie marzy. Rok temu w Bergen do medalu zabrakło niewiele. Niewiadoma zajęła piąte miejsce po finiszu z grupy pół minuty za plecami Chantal Blaak. Wysoką formę reprezentantka Polski potwierdziła ostatnio w wygranym Tour de l'Ardeche. Główną wspomagającą Niewiadomą będzie Małgorzata Jasińska. Doświadczona polska zawodniczka w tym sezonie świetnie jeździ w wyścigach jednodniowych. Ostatnio kontrakt z zespołem Trek podpisała Anna Plichta, która miała ostatnio miesiąc przerwy od ścigania. Plichta będzie niezwykle ważną pomocniczką dla Katarzyny Niewiadomej. Skład uzupełniają zawodniczki MAT ATOM Deweloper, które będą chciały jak najlepiej wywiązać się ze swoich zadań. Są to Katarzyna Wilkos, Aurela Nerlo i Marta Lach, która ostatnio podpisała kontrakt z grupą CCC. Polki wystartują z numerami od 43 do 48, zgodnie z kolejnością alfabetyczną.

Do grona faworytek należy zaliczyć także: Włoszkę Elisę Longo Borghini, Amerykankę Megan Guarnier, Australijkę Amandę Spratt, reprezentantkę RPA Ashleigh Moolman Pasio, Kanadyjkę Leah Kirchmann, Dunkę Ceccile Uttrup Ludwig i Brytyjkę Hannah Barnes.

Lista startowa

Wywiad z Małgorzatą Jasińską

Wywiad z trenerem Mariuszem Mazurem

Wywiad z Martą Lach

Wywiad z Anną Plichtą

Zapraszamy także na relację na żywo z wyścigu elity kobiet! Początek tuż po godzinie 12:00. Zakończenie wyścigu planowane jest przed godziną 17:00.