Mistrzostwa Świata: mamy to! Polacy w półfinale!

  • Data publikacji: 28.09.2018, 23:23

Biało-czerwoni potrzebowali tylko jednego seta, by spokojnie awansować do najlepszej czwórki siatkarskich Mistrzostw Świata. Nasi siatkarze wykonali to zadanie śpiewająco i pozbawili Włochów złudzeń już w pierwszej partii, wygrywając do 14! Gospodarze zdołali jeszcze się zmobilizować i wygrali to spotkanie w tie-breaku. Jutro o 21:15 w półfinale Polacy zmierzą się z kadrą USA. 

 

Spotkanie rozpoczęło się od mocnych ciosów z obu stron. Po włoskiej stronie punktował Osmany Juantorena, natomiast u nas znakomicie spisywał się Artur Szalpuk (3:3). Kibice zasiadający w Pala Alpitour w Turynie starali się z całych sił wspierać swoją reprezentację, lecz - po wyrównanym początku - Bartosz Kurek zza linii dziewiątego metra zapunktował dwa razy i uciszył całą publiczność (7:3). Na pierwszej przerwie technicznej biało-czerwoni prowadzili czterema punktami, jednak chwilowa niemoc w ataku pozwoliła Włochom złapać z nami kontakt punktowy (8:7). Kiedy zafunkcjonował polski blok, a rywale zaczęli popełniać proste błędy, prowadziliśmy już 13:8. Jeden z liderów włoskiej drużyny, Ivan Zajcew, kompletnie sobie nie radził - raz po raz podopieczni Heynena blokowali atakującego (16:9). Jednak po powrocie na boisko z drugiej przerwy technicznej, to Włosi popisali się dwoma skutecznymi blokami (18:12) i kiedy wydawało się, że mała nadzieja dla Azzurrich jeszcze się tli, to Polacy znów włączyli piąty bieg. Fantastycznie grał Michał Kubiak, który udanie atakował we wszystkich kierunkach (21:13). Do końca seta Włosi już tylko snuli się po boisku. Blok na Zajcewie, as Mateusza Bieńka, blok Cichego Pita i mogliśmy cieszyć się z awansu do półfinału mistrzostw świata! 

 

W drugim secie, decyzją Vitala Heynena, na boisku pojawili się rezerwowi siatkarze. W grze mogliśmy oglądać m.in. Bartosza Kwolka, Aleksandra Śliwkę oraz Damiana Wojtaszka. Zmiennicy zaczęli bardzo odważnie, a gra toczyła się punkt za punkt (3:3), ale za chwilę Włosi pokazali swoją wyższość. Gianlorenzo Blengini postanowił zostawić na parkiecie swoich najlepszych graczy, którzy wykazywali się przede wszystkim lepszym zgraniem od biało-czerwonych (9:13). Nasz zespół nie radził sobie ani z przyjęciem, ani z atakiem, a także popełniał dużo błędów własnych (9:16). Obudził się Ivan Zajcew, który najpierw postraszył atakiem, a następnie serwisem (10:18). Polacy jeszcze dzielnie walczyli w tym secie, Kwolek zaprezentował efektowny pojedynczy blok na Zajcewie, jednak to było za mało i Włosi wygrali tę odsłonę spotkania do 21. 

 

Nasi rywale nie zamierzali odpuszczać i trzecia partia rozpoczęła się od ich skutecznych zagrań. Choć na drugiej przerwie technicznej traciliśmy do Włochów dwa punkty, to wreszcie zaczęliśmy cieszyć się grą i było 11:9. Bardzo dobrze zagrywał Bartosz Kwolek, a piłką kombinacyjnie rozporządzał Łomacz. Przeciwnicy mylili się na potęgę i Polacy prowadzili 18:14. Do gry włączył się - ze swoimi sprytnymi kiwkami - Śliwka, natomiast Włosi podawali nam rękę, myląc się z pola serwisowego (22:16). Po odgwizdaniu rzuconej piłki gospodarzom, mieliśmy piłkę setową, którą natychmiast wykorzystaliśmy i prowadziliśmy w całym meczu 2:1. 

 

Walka punkt za punkt rozpoczęła czwarty set meczu, jednak to Polacy szybciej zdobyli przełamanie i na pierwszej przerwie technicznej prowadzili dwoma punktami (8:6). Tak, jak w poprzednich dwóch partiach - nie radziliśmy sobie za dobrze w przyjęciu, co Włosi skrzętnie wykorzystywali i to oni uzyskali czteropunktową przewagę (12:16). Gra biało-czerwonych zupełnie się złamała. Nie potrafiliśmy przyjąć serwisów, nie radziliśmy sobie też z atakiem z sytuacyjnych piłek. Azzurri natomiast doskonale bronili i wyprowadzali skuteczne kontry (22:15). Seta asem serwisowym skończył Maruotti i drużyny szykowały się do rozegrania tie-breaka. 

 

Aleksander Śliwka dobrym uderzeniem po bloku zdobył pierwszy punkt w decydującym secie, lecz natychmiast gospodarze odpowiedzieli skutecznym blokiem (1:2). Polakom udało się zdobyć dwupunktową przewagę i Gianlorenzo Blengini zmuszony był poprosić o czas (6:4). Przy zmianie stron jednak nasi siatkarze utrzymali prowadzenie, ale seria czterech punktów z rzędu zdobytych przez Włochów przybliżyła ich do zwycięstwa w całym spotkaniu (9:12). Szybko rozegrana krótka dała gospodarzom piłkę setową, którą za chwilę wykorzystał Candellaro i Włosi wygrali mecz 3:2.       

  

Polacy swój półfinał rozegrają jutro o 21:15 z reprezentacją USA. Wcześniej (17:00) o miejsce w finale powalczą Brazylia i Serbia.  

 

Polska - Włochy 2:3 (25:14; 21:25; 25:18; 17:25; 11:15)    

 

Polska: Drzyzga, Kurek, Nowakowski, Bieniek, Szalpuk, Kubiak, Zatorski oraz Śliwka, Kwolek, Łomacz, Schulz, Kochanowski, Konarski, Wojtaszek

Włochy: Giannelli, Juantorena, Zajcew, Lanza, Anzani, Mazzone, Colaci oraz Candellaro, Randazzo, Maruotti, Baranowicz