Kajakarstwo górskie – MŚ: słodko-gorzki piątek w Rio

Z jednej strony złoto polskiego miksta w C-2 w składzie Aleksandra Stach/Marcin Pochwała,  z drugiej brak awansu żadnego z czworga występujących dziś indywidualnie Biało-czerwonych. Tak prezentowały się wydarzenia na olimpijskim torze kolejnego dnia kajakarskich Mistrzostw Świata w Rio de Janeiro dla reprezentantów Polski.

 

Nadspodziewanie dobrze rozpoczęły się piątkowe zmagania Polaków na trasie w Rio. Najlepszy w finale swojej konkurencji okazał się polski mikst: Aleksandra Stach/Marcin Pochwała. Biało-czerwoni pokonali w decydującym wyścigu wszystkich konkurentów, w tym najgroźniejszych: Francuzów Yves Prigent i Margaux Henry’ego oraz Czechów Terezę Fiserovą i Jakuba Jane. Nawet jedne błąd popełniony przez polski zespół na bramce z numerem 16. nie pokrzyżował planów Stach i Pochwały. Mogli więc cieszyć się z pierwszych złotych medali na seniorskim światowym czempionacie w karierze.

 

To co dał nam los w nieolimpijskim mikście kanadyjkarzy, odebrał niestety kilka godzin później w trakcie indywidualnych półfinałów kobiecego K-1 i męskiego C-1. Żadnemu z naszych reprezentantów nie udało się bowiem zakończyć rywalizacji w czołowej dziesiątce, premiującej awansem.

 

Najpierw nie powiodło się kanadyjkarzom. Grzegorz Hedwig mimo bezbłędnego przejazdu ukończył półfinał dopiero na 13. pozycji. Z trudnościami olimpijskiego toru nie poradził sobie też dziś drugi z naszych – Igor Sztuba, którego wynik, na skutek ominięcia 22. bramki, zamknął listę rezultatów.

 

Do szczęśliwych dzisiejszego dnia nie zaliczą też kajakarki. Natalia Pacierpnik zakończyła swój występ na 18. pozycji, notując w trakcie swojego przejazdu aż cztery punkty karne. Bezbłędna, lecz pasywna Klaudia Zwolińska sklasyfikowana została cztery pozycje wyżej, jednak z pewnością mogła pokusić się o jeszcze lepszy rezultat.   

 

 

WYNIKI

 

C-1 mężczyzn - półfinał

 

 

K-1 kobiet - półfinał

 

C-2 mikst