Mistrzostwa Świata: Polacy zwycięsko z Finlandią

  • Dodał: K K
  • Data publikacji: 15.09.2018, 21:30

Po dwóch zwycięstwach ze zdecydowanie niżej notowanymi rywalami, w swoim trzecim pojedynku Polacy podejmowali reprezentację Finlandii. Także w tym spotkaniu to nasi reprezentanci byli faworytami i spełnili pokładane w nich nadzieje, choć nie bez problemów.

 

Jeśli mielibyśmy obstawiać wynik meczu na podstawie tego, kibiców której drużyny było więcej na meczu, to najprawdopodobniej padłby remis. Zarówno Polacy, jak i Finowie gorąco dopingowali swoich ulubieńców, a trybuny zapełniły się niebieskim, białym i czerwonym kolorem.

 

Finowie dobrze weszli w mecz, otwierając go imponującą akcją. Po naszej stronie dobrze funkcjonował blok, nie mieliśmy też problemu z przyjęciem zagrywki, dzięki czemu Fabian Drzyzga swobodnie posyłał piłki w różne strefy ataku. Bartosz Kurek co i rusz punktował w ataku, dokładając do tego trudną zagrywkę. Finowie tylko do pierwszej przerwy technicznej szli z Polakami jak równy z równym (8:7 dla Polski), później przewaga Mistrzów Świata stopniowo rosła (11:8, 16:10). Mimo chwilowego przestoju, Polska wygrała pierwszego seta 25:20.

 

Pierwsze punkty drugiego seta co prawda padły łupem Polaków, lecz przy stanie 4:2 dla Finów trener Vital Heynen poprosił o czas. Niestety, nasza gra nie przypominała tej z poprzedniej partii, a Suomi z każdą akcją grali coraz lepiej. Wydawało się, że tuż przed pierwszą przerwą techniczną Biało-Czerwoni wrócili na właściwe tory, lecz trwało to jedynie tyle, ile trwają trzy akcje. Słabo radzili sobie nasi przyjmujący, a Heynen ponownie zdecydował się na podwójną zmianę. Nie wniosła ona zbyt wiele do naszej gry, a na drugiej regulaminowej przerwie traciliśmy 4 punkty. W całym secie gra Polaków falowała, jako że po dwóch-trzech odrobionych punktach zaraz traciliśmy kolejne. Dopiero w końcowej fazie seta Michał Kubiak dał nam 21. punkt, a tym samym remis. Od tego momentu gra znów toczyła się punkt za punkt. Obie drużyny miały swoje szanse na wygranie seta, co ostatecznie udało się Finom, po błędzie podwójnego odbicia Artura Szalpuka.

 

Trzecią partię rozpoczęła żółta kartka dla kapitana polskiej reprezentacji, lecz później było już tylko lepiej i na przerwie prowadziliśmy 8:3. Duża w tym zasługa dwóch naszych przyjmujących, którzy zaliczyli słabszy moment w poprzednim secie. Tym razem role się odwróciły i to Finowie popełniali sporo błędów, gubiąc się w przyjęciu i ataku. Tak dobra gra Polaków nie mogła poskutkować niczym innym, jak tylko wygraniem seta przez polską drużynę i to z dużą, dziewięciopunktową przewagą.

 

W czwartym secie Polacy ponownie dość szybko objęli prowadzenie. Wyglądało na to, że na dobre przypomnieliśmy sobie naszą grę z początku spotkania. Długa akcja na 13:7 pokazała, że reprezentanci Polski czują się na tyle swobodnie, że nie powinni wypuścić zwycięstwa z rąk. Znów dobrze funkcjonował blok, bardzo dobrze ustawialiśmy się w obronie, a środkowi kończyli kontry i pierwsze akcje. Suomi próbowali przeciwstawić się naszej grze, lecz nie potrafili znaleźć sposobu i tak oto kolejny mecz na tych mistrzostwach Polacy zapisali po swojej stronie.

 

Polska – Finlandia 3:1 (25:20, 26:28, 25:16, 25:15)

 

Polska: Nowakowski, Kurek, Szalpuk, Drzyzga, Kubiak, Bieniek, Zatorski (libero) oraz Łomacz, Konarski, Kochanowski, Śliwka

 

Finlandia: Esko, Suikonen, Krastins, Sirilla, Sinkkonen, Kaislasalo, Kerminen (libero) oraz Tervaportti, Ronkainen, Porkka, Breilin (libero)

 

Tabela grupy D

Nr Państwo Wygrane mecze Punkty
1 Polska 3 9
2 Iran 3 9
3 Bułgaria 2 6
4 Finlandia 1 3
5 Kuba 0 0
6 Portoryko 0 0