US Open: Cilić dołącza do grona ćwierćfinalistów

  • Data publikacji: 04.09.2018, 01:26

Marin Cilić nadspodziewanie szybko uporał się z Belgiem Davidem Goffinem w 1/8 finału wielkoszlemowego US Open. Na korcie im. Louisa Armstronga panowie spędzili tylko 2 godziny i 24 minuty, które wystarczyły Chorwatowi do rozstrzygnięcia spotkania w trzech setach 7:6(6), 6:2, 6:4.

 

Cilić wszedł w to spotkanie w najgorszy możliwy sposób. Zajmujący 7. lokatę w rankingu ATP pogromca Huberta Hurkacza w gemie otwarcia stracił podanie i w dalszej fazie partii musiał gonić wynik. Zadanie odrobienia strat udało mu się zrealizować w ostatniej chwili przy stanie 5:4 dla Goffina. 29-letni Chorwat doprowadził do remisu, a chwilę później o losach tego seta zadecydował tie-break. W nim obaj tenisiści mieli olbrzymie problemy z utrzymaniem swoich podań, ale większym spokojem wykazał się urodzony w Bośni i Hercegowinie Cilić i zamknął tie-breaka wynikiem 8:6.

 

Druga odsłona rozpoczęła się również od przełamania. Tym razem to Chorwat był autorem. Radość w jego obozie nie trwała jednak długo, bowiem 27-letni Belg nie zamierzał czekać, aby wrócić do gry i już w kolejnym gemie wyrównał. Początkowy fragment tego seta ewidentnie nie należał do serwujących, bo podrażniony Cilić ponownie odebrał podanie rywalowi, a chwilę później tablica wyników wskazywała na jego prowadzenie 3:1. Goffin, słynący z umiejętności rozgrywania długich wymian i popełniania małej liczby błędów, nie potrafił przeciwstawić się silnym zagraniom triumfatora nowojorskiego turnieju z 2014 roku. Niski procent wygranych piłek przez światową "dziesiątkę" po zarówno pierwszym, jak i drugim serwisie przyczynił się do kolejnej utraty podania, a będący na fali Chorwat postawił pieczątkę i wyraźnie przybliżył się do końcowego sukcesu.

 

Na początku trzeciego seta Goffin ustabilizował grę we własnych gemach serwisowych i wydawało się, że jest na dobrej drodze do podjęcia walki. Przy rezultacie 2:2 zaprzeczył jednak tym domysłom i piąty raz w meczu nie utrzymał podania. Cilić nabrał jeszcze większej pewności siebie i wiedział, że musi skupić się na swoim atucie, jakim bez wątpienia jest serwis. W decydującym gemie Belg obronił wprawdzie dwie piłki meczowe i raz sam stanął przed szansą na powrót do meczu, jednak Chorwat utemperował jego poczynania i dokończył dzieła wynikiem 6:4. 

 

W ćwierćfinale z udziałem Cilicia dojdzie do powtórki z finału z 2014 roku, w którym Chorwat wywalczył tytuł po spotkaniu z Japończykiem Keiem Nishikorim.

 

Marin Cilić (Chorwacja, 7) - David Goffin (Belgia, 10) 7:6(6), 6:2, 6:4.