US Open: Serena idzie w ślady Venus. Rodzinne spotkanie sióstr Williams w kolejnej rundzie

  • Data publikacji: 30.08.2018, 03:15

Serena Williams nie dała większych szans swojej przeciwniczce z Niemiec, Carinie Witthoeft, w przedostatnim meczu na korcie im. Arthura Ashe'a, a inauguracyjnym sesję wieczorną trzeciego dnia zmagań na nowojorskich kortach. 36-letnia Amerykanka uporała się z rywalką w nieco ponad godzinę w dwóch setach 6:2, 6:2 i dołączyła do swojej starszej, lecz mniej utytułowanej siostry Venus, z którą przyjdzie jej się zmierzyć w 3. rundzie singla kobiet. 

 

Williams wyszła na kort centralny nastawiona bojowo, z zamiarem wykonania swojego zadania jak najmniejszym kosztem, co udało się jej w 100%. Jedyną nadzieją dla Witthoeft było trafienie na gorszy dzień 23-krotnej triumfatorki turniejów wielkoszlemowych. Szybko jednak mogła zdać sobie sprawę, że dzisiaj to nie nastąpi. Amerykanka pierwsze przełamanie zdobyła w czwartym gemie spotkania, po czym niespodziewanie umożliwiła re-break, z czego Witthoeft skorzystała. Radość nie trwała długo, bowiem strach przed potężnym returnem Williams paraliżował Niemkę przy każdym swoim drugim podaniu, którego nie wygrała ani razu na siedem prób. To nie mogło skończyć się inaczej niż kolejnymi breakami ze strony rozstawionej z numerem 17. Amerykanki i jej triumfem w pierwszej partii 6:2.

 

W drugiej odsłonie pojedynku Witthoeft była w stanie powalczyć nieco dłużej. Obie panie wygrywały swoje podania do stanu 3:2 dla reprezentantki gospodarzy. W szóstym gemie Williams przycisnęła rywalkę, przełamała i tym samym otworzyła sobie bramę do awansu. Zwiększenie prowadzenia potwierdziła gemem serwisowym, w którym wprawdzie Niemka miała szansę na błyskawiczne odrobienie start w postaci break pointa, ale Williams wyszła z tej sytuacji obronną ręką. Zniechęconej Witthoeft nie udało się przedłużyć nadziei w drugiej partii, która zakończyła się w identycznym stosunku do pierwszej. 

 

Kolejną przeszkodą na drodze Sereny do tytułu będzie Venus. Siostry Williams grały ze sobą wiele razy, a większość ze starć obfitowała w walkę do ostatniej piłki, co zapowiada niezmiernie ciekawy mecz w 3. rundzie turnieju pań.

 

Serena Williams (USA, 17) - Carina Witthoeft 6:2, 6:2.