Michał Kwiatkowski obronił koszulkę lidera

  • Dodał: Jakub Łosiak
  • Data publikacji: 28.08.2018, 18:05

Czwarty etap okazał się szczęśliwy dla ucieczki. Najwięcej sił zachował Ben King (Dimension Data). Michał Kwiatkowski obronił koszulkę lidera, ale faworyci wyścigu bardzo go naciskają. W tej samej grupie dojechał Rafał Majka.

 

Czwarty etap zapowiadał się jako pierwszy poważny sprawdzian dla faworytów tegorocznego wyścigu. Na 161,4 km trasy znajdowały się dwie premie górskie pierwszej kategorii, w tym podjazd na metę (Puerto de Alfacar 12 km śr. 5,4% max. 11%).

 

 

Na pierwszych kilometrach od peletonu oderwali się: Nikita Stalnov (Astana), Jelle Wallays (Lotto-Soudal), Ben King (Team Dimension Data), Pierre Rolland (Education First-Drapac), Lars Boom (Astana), Oscar Cabedo (Burgos-BH), Luis Angel Mate (Cofidis) i Aritz Bagues (Euskadi-Murias). Chwilę później dołączył do nich Ben Gastauer (Ag2r La Mondiale). Z punktu widzenia Michała Kwiatkowskiego najmniejszą stratę do niego mieli: King (4'33") i Gastauer (5'06").

 

Na pierwszej górskiej premii 10 punktów zgarnął lider klasyfikacji górskiej Luis Angel Mate. Drugi był Gastauer, a trzeci Roland. Przewaga uciekinierów wynosiła ok. 7 minut i wtedy wirtualnym liderem był King. Na czele peletonu jechała ekipa Sky, ale kolarze niebiańskich nie nadawali mocnego tempa. W efekcie czego na 40 km do mety przewaga uciekinierów wzrosła do ponad 9 minut. Zapowiadało to nam dwa wyścigi, a Michał Kwiatkowski był bliski straty koszulki lidera.

 

Po lotnym finiszu, który wygrał King do przodu ruszyła trójka: King, Stalnov i Wallays. Już na początku podjazdu osłabł Belg Wallays. Na czoło peletonu wyszły ekipy Movistar i Lotto-NL Jumbo i strata do uciekających kolarzy zaczęła się zmniejszać.

 

Na podjeździe grupa liderów znacznie się przerzedziła. Michał Kwiatkowski na 5 km przed meta nie miał już nikogo do pomocy. W tej grupie jechał też Rafał Majka. Jako pierwszy z faworytów ruszył Simon Yates (Mitchelton-Scott).

 

Do mety dojechała ucieczka. Do dwójki znacznie zbliżył się Pierre Roland, ale nie dał rady. Mocniejszy na finiszy okazał się Ben king, a Nikita Stalnov był drugi.

 

Najwyżej z faworytów ze stratą 2'48" dojechał Simon Yates, a dwie sekundy za nim był Emanuel Buchmann (Bora-hansgrohe). Nadrobił również Miguel Angel Lopez (Astana) (3'07"). Michał Kwiatkowski przyprowadził grupę faworytów, która straciła 3'15". Dwie sekundy nadrobił jeszcze Alejandro Valverde (Movistar). Rafał Majka również utrzymał tempo faworytów.

 

W generalce Kwiatkowski ma siedem sekund przewagi nad Buchmannem i 10 nad Yatesem. Rafał Majka jest 11. i traci 42 sekundy.