Rosjanie z pierwszym zwycięstwem w Memoriale Wagnera

  • Dodał: K K
  • Data publikacji: 24.08.2018, 22:36

Pierwszy dzień krakowskiej imprezy kończyła batalia Francuzów z Rosjanami. Lepsi okazali się Rosjanie, wygrywając po czterech setach gry.

 

Drugim spotkaniem rozpoczynającego się Memoriału Huberta Jerzego Wagnera był pojedynek finalistów tegorocznej Ligi Narodów. Pojedynek zapowiadający się niezwykle ciekawie, jako że obie te drużyny prezentują ciekawą siatkówkę i są wymieniane jako kandydaci do podium zbliżających się Mistrzostw Świata. Faworytami wydawali się być nasi sąsiedzi, będący na fali po zwycięstwie we wspomnianym turnieju, lecz ich rywale z pewnością nie byli bez szans.

 

Choć mecz rozpoczął się prowadzeniem Francuzów, Rosjanie szybko zmienili ten stan, wygrywając siedem akcji z rzędu. Dopiero nieudana zagrywka Wolwicza pozwoliła na chwilę oddechu. Sytuacja na boisku nie zmieniła się jednak diametralnie; podopieczni trenera Tillie wciąż popełniali błędy i na pierwszej przerwie technicznej przegrywali już pięcioma punktami. Przy stanie 7:13 Ervin Ngapeth posłał punktową zagrywkę w stronę Werbowa, a w następnej akcji Rosjanie zostali zatrzymani przez blok i tym razem trener Szlapnikow poprosił o czas. Im dłużej trwał pierwszy set, tym coraz lepiej grał Maksim Michajłow, a jego koledzy skutecznie radzili sobie w bloku. Ostatecznie partia skończyła się wynikiem 16:25 i nie była szczególnie porywająca.

 

Na drugiego seta Francuzi wyszli bardziej zmotywowani, dzięki czemu już pierwsze akcje obfitowały w przedłużone wymiany – zawodnicy obu drużyn czujnie grali w obronie i coraz lepiej w ataku. Dwa punktowe bloki dały Rosjanom prowadzenie na pierwszej przerwie technicznej (8:6), a kolejny tylko tę przewagę powiększył. Lyneel, który zmienił kiepsko grającego Rossarda, efektownie zatrzymał atak z drugiej strony siatki (8:10), dając pozostałym graczom sygnał do lepszej gry. I rzeczywiście, piłka coraz dłużej pozostawała w górze w trakcie pojedynczych akcji, a poziom meczu się podniósł. Na drugą przerwę techniczną Rosjanie schodzili takim samym stosunkiem punktowym jak na pierwszą. Świetną akcję mogliśmy podziwiać przy stanie 15:18, w której umiejętnościami piłkarskimi popisał się Muserski. Francuzi wreszcie zdołali dogonić Rosjan (18:18), by zaraz znów przegrywać, a po chwili ponownie doprowadzić do remisu (20:20). Obie reprezentacje szły punkt za punkt, ale to Francuzi zdobyli dwa ostatnie punkty w tej partii.

 

Trzecia partia rozpoczęła się podobnie do drugiej. Tym razem to Rosjanie przegrywali na pierwszej przerwie technicznej (6:8), która to rozpoczęła się po bloku punktowym na Muserskim. Drużyna francuska coraz lepiej radziła sobie we wszystkich aspektach gry, co uwidoczniło się też na twarzach i w zachowaniu graczy – tablica wyników wskazywała 12:10. U Rosjan spadła nieco skuteczność bloku, lecz nadal byli groźną drużyną i na pewno nie zamierzali poddawać się bez walki. Drużyny cały czas szły punkt za punkt, z nieznacznym prowadzeniem Francuzów, lecz tuż przed przerwą techniczną nasi sąsiedzi doprowadzili do remisu, a zdobywając jeszcze jeden punkt, schodzili zwycięsko na regulaminową przerwę (15:16). Swoje prowadzenie konsekwentnie budowali w dalszej części seta, który powoli zmierzał ku końcowi (17:20). Dodatkowo, pomagały im błędy po stronie przeciwników, którzy zdobyli w tym secie 20 punktów.

 

Trener Tillie desygnował na czwartą partię skład nieco rezerwowy, wprowadzając m.in. Brizarda czy powracając do Rossarda. Wydawało się, że gra obu drużyn znów przypomina styl z poprzednich partii, lecz Rosjanie powrócili ze swoim dobrym blokiem, skutecznie utrudniając Francuzom zdobycie punktu. Tym samym, prowadzili na pierwszej przerwie 8:6. Nieźle radził sobie skład podopiecznych trenera Tillie, nie ustępując drużynie prowadzonej przez Szlapnikowa; co prawda Rosjanie utrzymywali jednopunktową przewagę (13:14, 14:15), lecz nie była to strata nie do odrobienia. W międzyczasie Wolwicz niefortunnie przewrócił się o własne stopy w wyniku czego zszedł z boiska. Francuzi zdołali doprowadzić do remisu (17:17) i decydująca faza czwartego seta zapowiadała się niezwykle ciekawie. Dodatkowo, Poletajew się pomylił, a później został zablokowany (20:18), i to Rosjanie musieli się sprężyć, by zakończyć mecz w tym secie. Udało im się doprowadzić do remisu nieco szczęśliwie, gdy Grebennikov nie zdołał podbić piłki stopą (23:23). Atak Michajłowa po bloku doprowadził do pierwszej piłki meczowej (24:25), lecz jeszcze przed nią Laurent Tillie poprosił o czas. Udana kontra dała Rosjanom zwycięstwo w całym meczu.

 

W dniu jutrzejszym Francuzi zmierzą się z reprezentacją Polski (godz. 14), natomiast Rosjanie podejmą Kanadyjczyków (godz. 17).

 

Francja – Rosja 1:3 (16:25, 25:23, 20:25, 24:26)

 

Francja: Patry, Toniutti, Ngapeth, Le Roux, Le Goff, Rossard, Grebennikov (libero) oraz Lyneel, Brizard, Tillie, Bultor

 

Rosja: Wolwicz, Wołkow, Rodiczew, Butko, Muserski, Michajłow, Werbow (libero) oraz Grankin, Poletajew, Bierieżko, Kurkajew