Krakowski sprawdzian przed mistrzostwami świata siatkarzy

  • Dodał: Inga Świetlicka
  • Data publikacji: 23.08.2018, 09:35

Powtórka z rozrywki? Na tegorocznym Memoriale Wagnera spotkają się te same drużyny co przed rokiem. Wówczas krakowski turniej był próbą sił przed mistrzostwami Europy, tym razem siatkarze przygotowują się do czempionatu globu. W reprezentacji Polski w porównaniu z zeszłym sezonem doszło do wielu zmian. Jak wypadnie sprawdzian Biało-Czerwonych przed docelową imprezą?

 

Rzut okiem wstecz: Memoriał Wagnera 2017 i mistrzostwa Europy

 

Rosja. Zeszłoroczny Memoriał Wagnera to pierwszy turniej, w którym drużyna trenera Siergieja Szlapnikowa zagrała w optymalnym ustawieniu: do „młodych wilków” dołączyli doświadczeni i utytułowani gracze z Maksimem Michajłowem na czele. Sborna potrzebowała trochę czasu na zgranie, forma Rosjan falowała, ale widać już było, że gdy wszystko „zaskoczy”, będą groźni dla każdego. Ostatecznie Rosjanie przegrali dwa tie-breaki: z Francją oraz z Polską i zajęli w turnieju 3. pozycję. W dalszej części sezonu byli jednak nie do zatrzymania i kilka tygodni później sięgnęli po tytuł mistrzów Starego Kontynentu, tracąc w turnieju tylko dwa sety w finałowym pojedynku z Niemcami.

 

Francja. Francuzi w Memoriale w 2017 roku również prezentowali się bardzo nierówno. Przyjechali do Krakowa bez swojego lidera Earvina N’Gapetha. Pokonali Polaków i Rosjan po pięciosetowych bojach, ale jednocześnie przegrali w trzech partach z Kanadą. Trener Tillie testował różne ustawienia i ostatecznie jego podopieczni zajęli w turnieju 2. miejsce. O tym, co działo się później na mistrzostwach Europy „Trójkolorowi” zapewne chcieliby jak najszybciej zapomnieć – Francja odpadła z turnieju po przegranym barażu z Czechami.

 

Kanada. Kanadyjczycy udział w Memoriale potraktowali treningowo, jako dodatkową możliwość zmierzenia się z czołowymi ekipami świata. Nie musieli szykować formy, bo do swoich kontynentalnych mistrzostw mieli jeszcze dużo czasu. Sprawili niespodziankę, pokonując Francuzów i doznali wyraźnych porażek z Polską i Rosją. Krakowski turniej ukończyli na ostatnim miejscu.

 

Polska. Choć Biało-Czerwoni wygrali zeszłoroczny, jubileuszowy Memoriał Wagnera, styl gry, jaki zaprezentowali na parkiecie, budził wątpliwości. Niepokoiła zwłaszcza słaba forma podstawowych graczy, którzy mieli stanowić o sile polskiej ekipy. Zwycięstwo było tak naprawdę zasługą rezerwowych siatkarzy – dobrą grą podczas Memorialu do reprezentacji przebojem wdarli się Łukasz Kaczmarek i Jakub Kochanowski. Na mistrzostwach Europy Biało-Czerwoni wrócili do starego ustawienia i starych błędów i w konsekwencji podzielili los Francuzów – odpadli z turnieju po barażu ze Słowenią, a z posadą trenera pożegnał się Ferdinando de Giorgi.

 

Memoriał Wagnera 2017 (fot. Inga Świetlicka)

 

Nowe rozgrywki, czyli Liga Narodów 2018

 

Rosja. Rosjanie rozgrywki Ligi Narodów potraktowali poważnie, jednak największe gwiazdy drużyny dostały wolne w fazie interkontynentalnej. Wyjątkiem był Dmitrij Muserski, który wrócił do zespołu po przerwie. Mimo „kombinowanego” zestawienia Sborna pewnie wywalczyła awans do turnieju finałowego. W Final Six zobaczyliśmy zespół w najmocniejszym składzie i tak jak na ubiegłorocznych mistrzostwach Europy okazało się, że na tę ekipę nie ma mocnych. Podopieczni Siergieja Szlapnikowa wygrali rozgrywki, w drodze po triumf pokonując Polskę 3:1 oraz USA, Brazylię i Francję w trzech setach.

 

Francja. „Trójkolorowi” rokrocznie najlepszą dyspozycję pokazują w rozgrywkach Ligi Światowej/Ligi Narodów. Początek sezonu reprezentacyjnego w ich wykonaniu zawsze jest świetny, podobnie było także w obecnym sezonie. Francuzi wygrali fazę interkontynentalną turnieju z bilansem 12 zwycięstw i 3 porażek. W Final Six dotarli do finału, jednak musieli w nim uznać wyższość Rosji.

 

Kanada. Zespół z Kraju Klonowego Liścia do końca walczył o awans do turnieju Final Six, jednak rozgrywki w fazie interkontynentalnej Ligi Narodów ostatecznie zakończył na 7. miejscu, tuż za Polakami. Dla Kanadyjczyków, którzy rok wcześniej wywalczyli sensacyjny brązowy medal w Lidze Światowej taki scenariusz był małym rozczarowaniem. Niemniej podopieczni Stephane’a Antigi kolejny raz udowodnili, że trzeba się z nimi liczyć i łatwo skóry nie sprzedadzą.

 

Polska. Biało-Czerwoni w Lidze Narodów zafundowali kibicom huśtawkę nastrojów. Pod wodzą nowego trenera Vitala Heynena potrafili zagrać znakomicie, ogrywając światowe potęgi w trzech setach, by tydzień później zaprezentować się koszmarnie, nie nawiązując wyrównanej walki z przeciwnikiem w żadnym z trzech meczów danego turnieju. Trener Heynen w międzyczasie rotował składem, sprawdzał wszystkich graczy i podejmował różne, nie zawsze dobrze przyjęte decyzje. Polacy mimo wszystko się obronili – mimo ciągłych zmian ustawienia, awansowali do Final Six, a to był nasz główny cel. Na grę zespołu w turnieju finałowym spuśćmy zasłonę milczenia – w starciu z drużynami ze światowej czołówki, które przyjechały do Lille w najmocniejszych składach, nie mieliśmy nic do powiedzenia. Byliśmy jedyną ekipą, która grała we Francji bez liderów i w konsekwencji nasi młodzi siatkarze zebrali zasłużone baty. Odpowiedź na pytanie, czy taka polityka prowadzenia drużyny się sprawdzi, dostaniemy dopiero podczas mistrzostw świata.

 

Memoriał Wagnera 2017 (fot. Inga Świetlicka)

 

Przez Kraków na mistrzostwa świata

 

Rosja. Rosjanie są postrzegani jako główny faworyt do zdobycia złotego medalu mistrzostw świata. W optymalnym ustawieniu i w optymalnej formie to drużyna, która praktycznie nie ma słabych punktów. A nawet jeśli zaliczyć do nich nie najlepsze przyjęcie zagrywki, to innymi elementami są w stanie przykryć drobne niedociągnięcia. Siła ataku i zagrywki, potęga bloku, zbilansowany skład, w którym jest miejsce i dla młodych siatkarzy i dla starych gwiazd – z taką Rosją trudno walczyć, jeszcze trudniej wygrać. Na Memoriał również przyjadą w roli faworyta.

 

Francja. Francuzi na mistrzostwach świata będą próbowali udowodnić, że potrafią dobrze grać na imprezach docelowych. Do tej pory im to niespecjalnie wychodziło, mimo że mają potencjał do zdobywania medali najważniejszych turniejów. Turniej w Krakowie będzie dla nich dobrą okazją do sprawdzenia aktualnej dyspozycji, ale i do nabrania boiskowej pewności, że są w stanie prezentować się skutecznie także w drugiej części sezonu. Dobrze dysponowana Francja, znana z gry kombinacyjnej, zawsze jest trudnym przeciwnikiem.

 

Kanada. Gracze z Kraju Klonowego Liścia od kilku lat coraz śmielej poczynają sobie w światowej czołówce. Nie jest to jeszcze drużyna z absolutnego siatkarskiego topu, jednak dystans do najlepszych powoli się zmniejsza. W Memoriale będą się starali poprawić miejsce z ubiegłego roku, ale nie będzie to łatwe zadanie. W mistrzostwach świata spróbują sprawić niespodziankę.

 

Polska. Polacy w mistrzostwach świata będą bronić tytułu. Ze złotej drużyny sprzed czterech lat w obecnej kadrze pozostało tylko kilku siatkarzy. Nasza ekipa wciąż jest w przebudowie i tak naprawdę ciężko powiedzieć, jakie są jej aktualne możliwości. Z powodu eksperymentów trenera Heynena wciąż nie wiemy, jak polski zespół tak naprawdę wygląda i co potrafi zagrać. Czy Memoriał Wagnera będzie pierwszym turniejem, który rozegramy w miarę stabilnym składem, czy wciąż będziemy mieszać ustawienia? Wydaje się, że najwyższa pora zgrywać pierwszą szóstkę, by na mistrzostwach uniknąć powtórki z finałów Ligi Narodów. Czy tak będzie w istocie, wie jednak tylko nasz szkoleniowiec. Liczę, że w Krakowie zobaczymy drużynę, która pokaże nie tylko wolę walki, ale i kawałek niezłej siatkówki. Chciałabym zobaczyć zespół zgrany i pewny siebie, w którym poszczególni zawodnicy znają swoje role. Chciałabym wrócić z Krakowa z przeświadczeniem, że Polacy podczas mistrzostw świata mogą walczyć jak równy z równym z zespołami ze światowej czołówki.

 

Memoriał Wagnera 2017 (fot. Inga Świetlicka)

 

Terminarz spotkań Memoriału Wagnera 2018

 

24 sierpnia (piątek)
17:30 Polska - Kanada
20:30 Francja - Rosja

 

25 sierpnia (sobota)
14:00 Polska - Francja
17:00 Rosja - Kanada

 

26 sierpnia (niedziela)
14:00 Francja - Kanada
17:30 Polska - Rosja

Inga Świetlicka

Miłośniczka sportu, kultury i podróżowania. Mól książkowy oraz kibic polskich olimpijczyków i paraolimpijczyków.