Niezbyt udane kwalifikacje Polaków do turnieju w Wiedniu

  • Dodał: K K
  • Data publikacji: 31.07.2018, 17:06

Niestety już w pierwszej rundzie kwalifikacyjnej z turniejem pięciogwiazdkowym w Wiedniu pożegnały się dwie polskie pary: Jagoda Gruszczyńska i Aleksandra Gromadowska oraz Maciej Rudol i Kacper Kujawiak. W grze o fazę główną pozostają Mariusz Prudel i Jakub Szałankiewicz.

 

Powoli dobiega końca sezon siatkówki plażowej. Ostatni tegoroczny turniej pod znakiem pięciu gwiazdek odbywa się w stolicy Austrii. Udział w nim mają zagwarantowane 3 polskie pary: Kantor/Łosiak, Bryl/Fijałek oraz Kołosińska/Kociołek; pozostali musieli przebrnąć przez kwalifikacje.

 

Jako pierwsze na boisko wybiegły drużyny żeńskie. Polki nie weszły dobrze w mecz, przegrywając dość wysoko pierwszą partię z Francuzkami Jupiter/Chamereau. Zupełnie odwrotnie wyglądała ich gra w drugim secie, w którym zdołały wyjść na prowadzenie prawie od samego początku i utrzymać je do ostatniej piłki. O wyniku meczu rozstrzygnął tie-break, lecz Polki nie ustrzegły się błędów (5 - tyle samo, ile w pierwszym secie), oddalając się tym samym od gry w turnieju głównym. Autowy serwis Jagody Gruszczyńskiej zakończył ich przygodę w wiedeńskim turnieju.

 

Swoją szansę mieli także Maciej Rudol i Kacper Kujawiak. Podejmowali oni amerykańską parę Kolinske/Evans, lecz niestety nie mieli zbyt wielu argumentów, by przeciwstawić się ich grze. W pierwszym secie popełnili aż 10 błędów, co stanowi prawie połowę wszystkich punktów tej partii. W drugim było lepiej - Amerykanie ponownie szybko objęli prowadzenie, lecz Polacy zdołali je zniwelować, by później prowadzić walkę punkt za punkt. Ostatecznie, autowa zagrywka Macieja Rudola przy stanie 16:16 wytyczyła zwycięską ścieżkę dla przeciwników, którzy zdobyli kolejne dwa punkty i po spokojnej końcówce zakończyli cały mecz.

 

Jedyną parą, która zdołała przebrnąć przez pierwszą rundę są Prudel i Szałankiewicz. Początek lepiej ułożył się dla naszej pary, gdzie przeciwnicy zdobywali punkty głównie po błędach. Tak było do stanu 8:4; od tego momentu turecka para poprawiła swój atak i doprowadziła do wyrównania. Do stanu 16:16 obie drużyny szły łeb w łeb, ale w końcówce lepiej poradzili sobie rywale. W drugim secie Polacy szybko wypracowali sobie przewagę, której nie roztrwonili do końca partii. Tie-break był znów pokazem dobrej gry Prudla i Szałankiewicza, co zaowocowało wygraniem całego meczu i awansem do drugiej rundy kwalifikacji. W tej Polacy zmierzą się z katarską parą Tijan/Cherif.

 

Jupiter/Chamereau (Francja) - Gromadowska/Gruszczyńska 2:1 (21:13, 16:21, 15:11)

Kujawiak/Rudol - Kolinske/Evans (USA) 0:2 (13:21, 18:21)

Mermer/Urlu (Turcja) - Prudel/Szałankiewicz 1:2 (21:19, 12:21, 13:15)