Surfing: Stephanie Gilmore po raz trzeci!

  • Dodał: Remigiusz Nowak
  • Data publikacji: 15.07.2018, 21:38

W odróżnieniu od rywalizacji Panów w World Surf League gdzie jedna nacja (Brazylia) opanowała najwyższy stopień podium w tym sezonie, u Pań boje o najwyższe laury toczą Amerykanka Lakey Peterson oraz Australijka Stephanie Gilmore. Wprawdzie podczas rozgrywanych ostatnio w Indonezji zawodach dla odmiany wygrała Francuzka Defay to już u wybrzeży RPA sytuacja wróciła do normy…

 

Przed Corona Open J-Bay zarówno Gilmore, jak i Peterson legitymowały się dwoma zwycięstwami w tym sezonie, jednak to Australijka z niewielką przewagą zajmowała fotel lidera. Siłą rzeczy oczy kibiców zwrócone były na te dwie Panie, one natomiast swoją postawą nie zawiodły fanów, obie bowiem zameldowały się w rozgrywce decydującej o końcowym sukcesie. Obecność liderki i wiceliderki rankingu WSL w finale Corona Open nie była zaskoczeniem, ale rywalki nie ułatwiały im zadania. O ile Gilmore w pierwszej rundzie nie miała problemów ze swoimi rodaczkami, to Lakey Peterson była ostatnia i musiała uczestniczyć w barażu, gdzie bez problemów poradziła sobie z Nicole Pallet. Trzeci etap, gdzie podobnie jak w pierwszym surferki rywalizowały w trzyosobowych grupach nie nastręczyły już czołowym surferkom trudności. W ćwierćfinale oprócz późniejszych finalistek zameldowały się także zwyciężczyni poprzednich zawodów Johanne Defay, oraz będąca kilka razy z rzędu w tym roku na podium Tatiana Weston – Webb. Defay na tym etapie mimo dobrych ocen od sędziów za swoje próby musiała pożegnać się z rywalizacją, jej przeciwniczką była bowiem świetnie dysponowana Peterson. Do niecodziennej sytuacji doszło w parze Gilmore – Macaulay, gdzie wynik końcowy był remisowy, jednak to Gilmore szczęśliwie dzięki lepszemu wynikowi jednej z prób przeszła dalej.

 

Półfinały odbyły się w zasadzie bez historii ani Bianca Buitendag, ani Tatiana Weston – Webb nie zbliżyły się wynikami do swoich rywalek. W finale z kolei obie Panie prezentowały podobny, solidny poziom, ostatecznie jednak lepszą okazała się Australijka Gilmore, która tym samym po raz trzeci w tym sezonie stanęła na najwyższym stopniu podium oraz umocniła się na pozycji lidera klasyfikacji generalnej.

 

Cykl przenosi się teraz do USA, kolejne zawody Pań na przełomie lipca i sierpnia u wybrzeży Kalifornii.