Wimbledon: pierwszy od dwóch lat wielkoszlemowy tytuł Djokovicia

  • Dodał: Szymon Frąckiewicz
  • Data publikacji: 15.07.2018, 17:30

Obyło się bez sensacji. Po 13. wielkoszlemowy tytuł, a 4. na kortach Wimbledonu, sięgnął Novak Djoković. Serb łatwo, w trzech setach, pokonał grającego drugi raz w finale jednego z czterech najważniejszych turniejów (wcześniej US Open 2017) Afrykanera Kevina Andersona.

 

Obydwaj zawodnicy mieli za sobą maratońskie półfinały. Anderson wygrał z Johnem Isnerem po drugim najdłuższym meczu w historii (6 godzin 36 minut), a Djoković pokonał Rafaela Nadala, po jednym z najlepszych tenisowych spotkań ostatnich lat, które również trwało nadzwyczajnie długo (5 godzin 25 minut). Warto jednak pamiętać, że tenisista z RPA również w ćwierćfinale miał ciężką przeprawę. Sensacyjnie pokonał broniącego tytułu Rogera Federera po ponad 4 godzinach gry.

 

Serb był więc bezapelacyjnym faworytem. Od początku spotkania to potwierdzał. Już w gemie otwarcia przełamał rywala, który skarżył się na bóle prawego łokcia i bicepsa. Grał konsekwentnie, bez ryzyka. Czekał na błędy Andersona, których dziś było wiele. Sam mylił się bardzo rzadko, dzięki czemu po zaledwie 30 minutach zakończył pierwszą partię wynikiem 6-2.

 

Druga odsłona meczu miała wręcz identyczny przebieg. W końcówce widać było jednak widać poprawę gry Afrykanera. Mógł nawet przełamać Serba, gdy ten serwował na 6-2. Djoković jednak się obronił i wygrał kolejnego seta.

 

Znacznie bardziej wyrównana była trzecia partia. Tym razem Anderson dość pewnie wygrywał swoje gemy serwisowe. Mógł nawet zdobyć przełamanie na 5-3, jednak ostatecznie mu się to nie udało. Przy prowadzeniu 5-4 i serwisie Serba Anderson wywalczył dwie piłki setowe. W głowach wielu kibiców pojawiła się zapewne myśl, że może powtórzyć scenariusz z meczu z Federerem, gdzie wyszedł ze stanu 0-2. Były lider rankingu ATP obronił się jednak. W kolejnym gemie serwisowym "Djoko" Anderson miał jeszcze 3 okazje na wygranie seta, ale Serb kapitalnie bronił się w najtrudniejszych momentach i doprowadził do tiebreaka. W nim "Nole" wygrał pewnie 7-3.

 

Novak Djoković (SRB) [12] – Kevin Anderson (RSA) [8] 6-2 6-2 7-6(3)

Szymon Frąckiewicz

Miłośnik sportu i muzyki alternatywnej. Pasjonat geografii.