Wimbledon: Djoković pokonał Nadala po epickim boju

  • Dodał: Szymon Frąckiewicz
  • Data publikacji: 14.07.2018, 16:35

Półfinał pomiędzy Rafaelem Nadalem, a Novakiem Djokoviciem to jedno z najlepszych tenisowych widowisk w tym sezonie. W wyniku 52. starcia pomiędzy Hiszpanem i Serbem w finale zagra ten drugi. Tym samym w ich bezpośredniej rywalizacji w turniejach ATP "Nole" prowadzi 27-25. To było najdłuższe ze wszystkich ich spotkań.

 

Rozpoczęcie spotkania było znacznie opóźnione, przez maratoński półfinał pomiędzy Kevinem Andersonem a Johnem Isnerem. Ostatecznie Djoković i Nadal wyszli na kort ok. 21:00 polskiego czasu, przy zamkniętym dachu i sztucznym oświetleniu. Już pierwsze wymiany pokazały, że raczej nie zakończą tego meczu jeszcze w piątek, gdyż w Anglii po godzinie 23:00 (północ czasu polskiego) obowiązuje tzw. "twarda cisza nocna", a niemal pewnym było, iż mecz potrwa więcej, niż 3 godziny.

 

Od samego początku mecz był niesamowicie wyrównany. Długie wymiany, długie gemy "na przewagi", pełno dramaturgii i "hot shotów". Nieco lepiej prezentował się jednak "Nole". Dobiegał do każdej piłki, widać było, że po dwóch latach powrócił do najwyższej formy. Mógł przełamać Hiszpana już w 5. gemie, jednak wówczas nie udało mu się to. Już w kolejnym gemie serwisowym Nadala, break przyszedł Serbowi dość łatwo. Djoković w całym secie łatwiej od rywala wygrywał gemy przy swoim podaniu, ale po zdobyciu przewagi nie był zagrożony nawet w najmniejszym stopniu. Dzięki temu wygrał pierwszą partię 6-4.

 

Druga odsłona meczu wyglądała podobnie, ale tym razem to "Rafa" był minimalnie lepszy. Obronił się przed utratą podania w bardzo ciężkich pierwszym i trzecim gemie, co dodało mu pewności siebie. Poirytowany natomiast był Serb, co zaowocowało pierwszym przełamaniem na korzyść tenisisty z Majorki w tym meczu. Sportowa złość pozwoliła Djokoviciovi na natychmiastowy rebreak, ale i w Nadalu determinacja do zwycięstwa była ogromna. Przełamał ponownie na 4-2 i tym razem prowadzenia już nie wypuścił, choć "Djoko" miał dwa break-pointy na 4-5.

 

Niesamowicie wyrównany był set trzeci. W przeciwieństwie do poprzednich partii, tym razem obaj raczej nie tracili punktów przy własnym podaniu, co jednak nie znaczy, że gemy były wyraźnie krótsze. Poszczególne wymiany, były po prostu jeszcze dłuższe. O tym kto będzie prowadził po pierwszym dniu ich rywalizacji zadecydował tiebreak. "Nole" prowadził w nim już 5-3, ale to Nadal jako pierwszy wywalczył piłkę setową na 7-5. Nie wykorzystał jej jednak, tak jak i kolejnej na 8-6. Swoje okazje miał później Djoković. Setbola na 9-7 nie przekuł w sukces, ale na 11-9 już tak. Do hotelu wracał prowadząc.

 

Spotkanie wznowiono w sobotę po 14:00. Zdecydowanie agresywniejszy na kort wyszedł goniący wynik Nadal. Co prawda w pierwszym, trwającym niemal 20 minut, gemie to on bronił break-pointów, ale zrobił to skutecznie. Niedługo później, prowadził już 3-0. Djoković potrzebował widocznie trochę więcej czasu na ponowne wejście w mecz. Zdołał wyrównać stan seta. Tenisista z Majorki nie odpuszczał i po raz kolejny przełamał wychodząc na 5-3. Wystarczało mu utrzymać swoje podanie, by doprowadzić do decydującej piątej partii. Udało mu się to, choć musiał wychodzić z 0-40.

 

Jak wiele epickich pojedynków pomiędzy tymi dwoma, konieczny do rozstrzygnięcia był piąty set. Choć może ciężko to sobie wyobrazić, był najbardziej wyrównany spośród wszystkich, które dziś rozegrali. Na początku obydwaj dość pewnie bronili swojego podania. W ósmym gemie Serb miał jedną okazję do wyjścia na 5-3, jednak Hiszpan się obronił. W kolejnym gemie to Nadal miał dwa break-pointy na 5-4, jednak również nie zdołał ich wykorzystać. W piątym secie nie ma tiebreaku, a więc gra toczyła się, dopóki ktoś nie wypracował przewagi dwóch gemów. Bliski tego był Nadal. Hiszpan miał 3 break-pointy na 8-7, jednak tenisista z Belgradu heroicznie się obronił. Później to Djoković miał 3 piłki meczowe na 10-8. Wykorzystał już pierwszą i powalczy o swój czwarty tytuł na Wimbledonie. Po 5 godzinach i 25 minutach gry. Ten mecz przejdzie do historii tenisa!

 

Novak Djoković (SRB) [12] – Rafael Nadal (ESP) [2] 6-4 3-6 7-6(9) 3-6 10-8

Szymon Frąckiewicz

Miłośnik sportu i muzyki alternatywnej. Pasjonat geografii.