Le matin z Tour de France: Mur de Bretagne zrobiło swoje

  • Dodał: Kamil Karczmarek
  • Data publikacji: 13.07.2018, 08:17

Etap z metą na Mur de Bretagne namieszał w klasyfikacji generalnej Tour de France. Kto wczoraj stracił?

 

Na ten moment wydaje się, że Francuzi będą musieli kolejny rok poczekać na zwycięstwo w Tour de France. Oczywiście, nie należy jeszcze stawiać krzyżyka na Romainie Bardecie, ale na ten moment jego sytuacja nie wygląda najlepiej. Faworyt gospodarzy stracił dzisiaj pół minuty. Podjazd na Mur de Bretagne na rowerze Tony'ego Gallopina, który jest klasykowcem, nie był dla niego łatwy. Wczorajszy etap razem ze stratą z drużynówki daje minutę straty do głównych rywali z klasyfikacji generalnej. Przed Bardetem jeszcze bruki i czasówka, które są jego słabymi stronami. Jednak są jeszcze góry, czyli jego mocna strona. Tylko że będzie musiał tam ryzykować, żeby dużo nadrobić.

 

Jeśli Bardetowi nie wyjdzie, to Francuzi mogą już szukać kolejnej nadziei na wygranie Wielkiej Pętli. Może nim być Pierre Latour, czyli kolega z zespołu Bardeta. Latour ma 24 lata i jest o 3 lata młodszy od Romaina Bardeta. Latour fantastycznie zaprezentował się na Mur de Bretagne. Po przejechaniu linii mety Francuz pokazał swoją złość, gdyż bardzo chciał wygrać. W tym sezonie Pierre Latour plasował się w czołówce klasyfikacji generalnej ważnych wyścigów etapowych. W Katalonii zajął trzecie miejsce. Jest bardzo dobrym czasowcem, o niebo lepszym od Bardeta. Do tego ma prawie idealne nazwisko na wygranie Wielkiej Pętli.

 

Straty zaliczył również Christopher Froome. Jednak jest to tylko 5 sekund do najgroźniejszych rywali. Na Giro d'Italia Brytyjczyk przyzwyczaił wszystkich do takich sytuacji. Jego koledzy z zespołu, w tym Michał Kwiatkowski, nadawali mocne tempo przed finałowym podjazdem. Oczywiście Geraint Thomas walczył o koszulkę lidera, ale ostatecznie lider numer jeden Froome nie przyjechał w głównej grupie. Może gdyby pracujący przed decydującym momentem Michał Kwiatkowski, Egan Bernal i Wout Poels, nie rzucili wszystkich sił na podkręcanie tempa, to Froome nie straciłby cennych sekund. Wystarczyło, żeby ta trójka jechała tuż przed Brytyjczykiem i miała kontakt z czołówką.

 

Największym przegranym jest Tom Dumoulin. "Motyl z Maastrich" złapał gumę 5 kilometrów przed metą. Potem nie dojechał już do głównej grupy, chociaż korzystał z niedozwolonej pomocy samochodu zespołu Team Sunweb. 50 sekund straty i 20 sekund kary za złamanie przepisów. Żeby tylko w końcowych wynikach nie zabrakło Dumoulinowi minuty i 10 sekund do podium, a co gorsze do zwycięstwa.

 

Na poranny deser krótko i po cichu o Rafale Majce. Wczoraj widać, że jak to się mówi w kolarstwie - noga była. "Zgred" zajął 5. miejsce, walcząc na równi z najlepszymi specjalistami od krótkich wspinaczek. W klasyfikacji generalnej Polak jest na 9. miejscu. Podczas walki na wiatrach Majka też był tam, gdzie powinien być.

 

 

Kamil Karczmarek – Poinformowani.pl

Kamil Karczmarek

Pasjonat sportu, a przede wszystkim igrzysk olimpijskich. Na portalu zajmuję się każdą odmianą kolarstwa, a także koszykówką, narciarstwem dowolnym, snowboardem, piłką ręczną i hokejem na lodzie.