Wimbledon: Nadal wygrał z del Potro po thrillerze!

  • Dodał: Szymon Frąckiewicz
  • Data publikacji: 11.07.2018, 22:00

Cóż to był za mecz! Rafael Nadal po pięciosetowym boju wygrał z Argentyńczykiem Juanem Martinem del Potro w ćwierćfinale Wimbledonu po trwającym niemal 5 godzin pięciosetowym boju! Hiszpan zagra więc o finał w hitowym starciu z Novakiem Djokoviciem.

 

Spodziewano się, że spotkanie tych dwóch, kapitalnie spisujących się w tym roku na kortach All England Lawn Tennis and Croquet Club, tenisistów, będzie bardzo wyrównane. W przeciwieństwie do ich niedawnego starcia na Roland Garros, tym razem oczekiwania zostały spełnione. W pierwszym secie przez długi czas nie oglądaliśmy żadnych przełamań, albo chociaż okazji na takowe, a obydwaj zawodnicy grali na swoim najwyższym poziomie. Nadal miał pierwsze okazje na zdobycie przewagi w ósmym gemie, jednak del Potro pewnie się obronił. W końcówce stało się jednak to, do czego Hiszpan przyzwyczaił kibiców. Gdy rywal serwował po to, by doprowadzić do tiebreaka, on wywalczył i wykorzystał piłkę setową.

 

"Delpo" nie zgasł jednak po pierwszym secie tak, jak to miało miejsce kilka tygodni temu. W drugim secie zaciekle walczył i przełamał serwis Nadala, wychodząc na prowadzenie 5-4. Wystarczyło więc "tylko" utrzymać swój serwis, aby wyrównać stan pojedynku. Nie zdołał tego jednak zrobić i ostatecznie doszło do tiebreaka. Nadal prowadził w nim już 6-3, a więc miał 3 piłki setowe, jednak żadnej z nich nie wykorzystał. Świetnie bronił się del Potro. Obronił później jeszcze jednego setbola, aż wreszcie sam wywalczył pierwszą okazję do wyrównania stanu meczu. Przekuł ją w sukces.

 

W trzeciej odsłonie meczu Argentyńczyk grał kapitalnie, ale lider rankingu ATP wcale nie gorzej. Długie wymiany, długie gemy, pełno emocji. I zabójcze forhendy. Jednak przez większość czasu ani Nadal, ani del Potro nie mieli żadnej okazji do przełamania. Aż do gema dziesiątego, w którym niespodziewanie "wieża z Tandil" wygrał do 0 przy serwisie Nadala i wyszedł na prowadzenie w meczu.

 

W kolejnym secie Hiszpan walczył więc o to, by pozostać w grze. Wzniósł się na jeszcze wyższy poziom i zdołał w 5. gemie przełamać tenisistę z Argentyny. Utrzymał tę przewagę, a pierwsze piłki setowe miał już przy serwisie del Potro w 9. gemie. Wówczas jeszcze dwukrotnie 4. tenisista rankingu ATP się obronił, ale w kolejnym gemie, przy serwisie Nadala wygrał już tylko przy pierwszym, z trzech wywalczonych przez "Rafę" setboli.

 

Potrzebny był zatem decydujący piąty set. Również był on niesamowicie wyrównany, jednak można było przewidzieć, że lepiej jego trudy zniesie Hiszpan. W końcu del Potro spędził ponad 4,5 godziny na korcie w meczu czwartej rundy z Francuzem Gillesem Simonem. Tenisista z Majorki podobnie jak w poprzedniej partii przełamał w piątym gemie. Argentyńczyk miał dwie szanse na to by natychmiast odrobić straty, ale Nadal skutecznie się obronił. W swoim kolejnym gemie serwisowym znów Hiszpan obronił break-pointy (tym razem trzy) i niedługo później del Potro musiał mimo swej niezwykłej (jak zazwyczaj) waleczności, przełknąć (nie po raz pierwszy) gorycz porażki. Serwując po mecz Nadal doprowadził do stanu 40-30 i wykorzystał meczbola.

 

Rafael Nadal (ESP) [2] – Juan Martin del Potro (ARG) [5] 7-5 6-7(7) 4-6 6-4 6-4

Szymon Frąckiewicz

Miłośnik sportu i muzyki alternatywnej. Pasjonat geografii.