Wimbledon: Linette przegrywa po dramatycznym meczu

  • Data publikacji: 03.07.2018, 21:12

Magda Linette po bardzo wyrównanym i emocjonującym spotkaniu uległa w pierwszej rudzie Wimbledonu Julii Putincewej. Kazaszka po 2 godzinach i 42 minutach gry wygrała 3-6, 6-3, 8-10.

 

Jeszcze przed meczem było wiadomo, że Polka trafiła na wymagającą i trudną przeciwniczkę, która słynie z dużej waleczności i solidności w grze. Jednak po cichu liczyliśmy, że to jednak Magda zejdzie z kortu jako zwyciężczyni. Pierwszy set rozpoczął się dość wyrównanie, obie zawodniczki wygrały swoje gemy serwisowe. Wtedy Polka zaczęła popełniać dużo niewymuszonych błędów, co pozwoliło Putincewej na przełamanie na 3-1, a następnie podwyższenie prowadzenia na 4-1 przy własnym podaniu. Później gra się wyrównała, ale wywalczona przewaga "breaka" pozwoliła Kazaszce wygrać seta 6-3.

 

W drugiej partii zobaczyliśmy zupełnie odmienioną Magdę, nie było już widać zdenerwowania i niepewności. Pierwszego swojego gema serwisowego Polka wygrała bez straty punktu. Putincewa odpowiedziała równie dobrze, bez problemu doprowadzając do remisu 1-1. Polka pokazała jednak charakter i po wygranym własnym podaniu, wykorzystała drugą szansę na przełamanie i pierwszy raz w meczu wyszła na prowadzenie 3-1. Niestety radość nie trwała długo, ponieważ Kazaszka od razu odrobiła stratę i zrobiło się tylko 3-2 dla Magdy. Okazało się jednak, że naszą tenisistkę tylko to zmobilizowało i po drugim przełamaniu, a następnie wygraniu swojego serwisu Polka prowadziła już 5:2. W tym secie Putincewej udało się ugrać jeszcze jednego gema i Linette zakończyła partię 6-3, doprowadzając w ten sposób do remisu w całym spotkaniu.

 

Decydujący set to bardzo wyrównana gra z obu stron. Do stanu 5-5 żadna z zawodniczek nie straciła swojego podania. W następnym gemie Polka walczyła o każdą piłkę, co przyniosło upragniony efekt, poznanianka przełamała rywalkę i wyszła na 6-5 w decydującej partii. I teraz wystarczyło już tylko postawić przysłowiową kropkę nad "i" i swoim podaniem zakończyć spotkanie. Nic jednak z tego. Linette nie wytrzymała presji i po niewymuszonych błędach, podwójnym błędzie serwisowym i przegranej długiej akcji z głębi kortu Kazaszka doprowadziła do stanu 6-6. Jak wiemy, w Wimbledonie nie rozgrywa się tie-breaków w decydujących setach, więc któraś z tenisistek musiała zdobyć dwa gemy przewagi, żeby wygrać mecz. Kolejne gemy zapisywały na swoim koncie serwujące, a decydujący dla losów pojedynku okazał się być 18 (!) gem tego seta. Polka dzielnie walczyła i broniła piłek meczowych, jednak to Putincewa okazała się minimalnie lepsza w tym gemie i przechyliła szalę zwycięstwa w całym spotkaniu na swoją korzyść, kończąc mecz 10-8.

 

W drugiej rundzie Kazaszka zmierzy się z rozstawioną z numerem 14 Rosjanką Darią Kasatkiną.

 

Magda Linette (POL) - Julia Putincewa (KAZ) 3-6, 6-3, 8-10