Kuriozalna sytuacja w meczu eliminacji MŚ. Filipińczycy kończyli mecz... w trójkę

  • Data publikacji: 02.07.2018, 17:19

Do kuriozalnej sytuacji doszło w meczu eliminacji Mistrzostw Świata koszykarzy Australia - Filipiny. Bójka między zawodnikami obu drużyn zakończyła się wyrzuceniem z parkietu... trzynastu zawodników.

 

Wszystko zaczęło się na nieco ponad cztery minuty przed końcem trzeciej kwarty. Goście z Australii prowadzili 79:48, kiedy ich skrzydłowy, były koszykarz Turowa Zgorzelec, Daniel Kickert, zaatakował w brutalny sposób jednego z Filipińczyków.

 

 

Starcie błyskawicznie przerodziło się w gigantyczną bójkę, w którą zaangażowali się praktycznie wszyscy koszykarze obu zespołów. Doszło nawet do... rzutu krzesłem.

 

 

Po wszystkim sędziowie zdecydowali się na wyrzucenie z parkietu trzynastu zawodników - dziewięciu Filipińczyków i czterech Australijczyków. Doszło więc do sytuacji, w której gospodarze pozostali z... trójką koszykarzy zdolnych do gry! Mecz kontynuowano, jednak dwóch kolejnych Filipińczyków błyskawicznie wypadło z gry za faule. Na niespełna dwie minuty przed końcem trzeciej kwarty zespół trenera Chota Reyesa zmuszony był więc poddać mecz.

 

Ostatecznie spotkanie zakończyło się zwycięstwem Australii 89:53. Koszykarze z Antypodów zakończyli tym samym pierwszą fazę kwalifikacji z bilansem 5-1 i z pierwszego miejsca w grupie B awansowali do decydującej, drugiej rundy. Dalej - z bilansem czterech zwycięstw i dwóch porażek - awansowali również Filipińczycy.

 

Filipińczycy, którzy po całym zajściu... zrobili sobie selfie.

 

 

FIBA póki co nie wydała oficjalnego oświadczenia w tej sprawie. Z pewnością możemy się spodziewać dodatkowych kar, zarówno dla zamieszanych w bójkę zawodników, jak i koszykarskich federacji obu krajów.