Historyczny sukces Polaków! Złoto Kantora i Łosiaka w Warszawie!

  • Data publikacji: 01.07.2018, 17:10

Zwycięstwem Piotra Kantora i Bartosza Łosiaka zakończył się czterogwiazdkowy turniej siatkówki plażowej z cyklu World Tour, który rozgrywany był w Warszawie. To największy sukces biało-czerwonej pary podczas turniejów w Polsce. Po raz ostatni męska para cieszyła się ze srebra w Starych Jabłonkach w 2011 roku. Kantor i Łosiak czekali natomiast ponad dwa lata na kolejne złoto!

 

Tym razem turniej w Polsce kończyły mecze o medale, zarówno u pań, jak i panów. W poprzednich latach najczęściej kobiety kończyły zawody w sobotę, a panowie grali w niedzielę półfinały i finały. Na to też narzekali nasi zawodnicy, którzy w piątek i sobotę musieli rozegrać po trzy mecze, aby awansować do finału.

Najpierw na kort centralny wyszły Brazylijki - AgathaDuda oraz Amerykanki - Brittany HochevarKelly Claes. Kibice oglądali zacięty bój, ale zakończony triumfem Brazylijek. Częściowo biało-czerwoni mogli cieszyć się z tego sukcesu, jak z sukcesów naszych reprezentantek, ponieważ Agatha ma polskie korzenie i za każdym razem o tym powtarza. Brązowe medalistki turniej w Warszawie podkreślały, że bardzo lubią grać w naszym kraju i mają tutaj zawsze wsparcie fanów.

- Uwielbiam grać w Polsce. W zeszłym roku miałyśmy brąz w Olsztynie, teraz jesteśmy ponownie na podium. Jesteśmy szczęśliwe. Wiemy, że Amerykanki są nowym zespołem, ale bardzo dobrym. W półfinale grałyśmy bardzo źle. Musiałyśmy nieco pozmieniać w naszych głowach, żeby w meczu o brąz zagrać lepiej. Myślę, że dobrze wykonałyśmy tę pracę - przyznała Agatha Bednarczuk.

W finale kobiecego turnieju po dwóch stronach siatki stanęły Julia SudeChantal Laboureur oraz Heather BransleyBrandie Wilkerson. Kanadyjki w obu partiach uzyskiwały na początku przewagę, którą później były już w stanie kontrolować. Tym samym para Bansley/Wilkerson stanęły na najwyższym stopniu podium, po wcześniejszym brązie w Itapemie i srebrze w Ostrawie.

Po turnieju kobiecym na chwilę na piasku pojawiły się gwiazdy, którymi byli m.in. ZygmuntFilip Chajzerowie, czy też Andrzej Wrona. Ten pokazowy mecz nie trwał jednak długo, ponieważ przerwa między finałem kobiet, a mecze o brąz mężczyzn była bardzo krótka, a dodatkowo było to uzależnione od telewizji. Mecze gwiazd jednak są tradycją podczas turniejów plażówki w Polsce.

O brąz walczyli Janis Smedins oraz Aleksandrs Samoilovs. Przeciwnikami Łotyszy byli Holendrzy - Alexander BrouwerRobert Meeuwsen, którzy w tym sezonie trzykrotnie byli lepsi od swoich dzisiejszych rywali. W pierwszej partii zwyciężyli Łotysze, licznie wspierani przez grono swoich fanów na turniejach w Polsce. Później jednak odpowiedzieli Holendrzy, którzy doprowadzili do tie-breaka. W nim oglądaliśmy wyrównaną walkę, choć każda z par miała swoje lepsze momenty i mogła odskoczyć rywalom. To się jednak nie udawało i oglądaliśmy grę na przewagi, z której górą wyszli Smedins i Samoilovs.

- Zawsze jest fajnie kończyć turniej na podium. Trzecie miejsce to wielkie osiągnięcie dla nas. Holendrzy to mocny przeciwnik, którego wcześniej w tym sezonie nie byliśmy w stanie pokonać. Dla mnie najlepsza organizacja turnieju była w Olsztynie. Wszystko było tam blisko, było dużo atrakcji dla dzieci. Jednak na pewno są zwolennicy Starych Jabłonek, Olsztyna oraz Warszawy - mówił po meczu Janis Smedins.


Dla polskich fanów najważniejszy był jednak ostatni mecz tego dnia. Po raz pierwszy od 2011 roku na turnieju rozgrywanym w Polsce, w finale grała nasza męska para. Ten finał był jednym z najlepszych spotkań tego turnieju, jak przystało na finał. Od początku pierwszego seta trwała twarda walka punkt za punkt, a żadna z par nawet na chwilę nie była w stanie narzucić swojego stylu gry tak, by odskoczyć na kilka punktów. Raz prowadzili Polacy, raz Brazylijczycy i tak doszło do gry na przewagi. W niej przez cały czas Brazylijczycy byli o punkt do przodu i po bardzo długim secie to "Canarinhos" zwyciężyli 29:27.

 

Drugi set ułożył się już dużo lepiej dla biało-czerwonych. Kantor i Łosiak od początku bardzo dobrze zagrywali i trzymając rywali pod presją spokojnie powiększali przewagę. Najlepszy fragment gry nastał w połowie seta, gdy seria punktów doprowadziła do pięcio- a momentami nawet sześciopunktowej przewagi naszego duetu. Ostateczny wynik 21:13 jasno oddaje, kto był w tym secie duetem lepszym i skuteczniejszym. Pora była więc rozgrywać tie-breaka, które wczoraj Polakom wychodziły koncertowo.

 

To potwierdziło się także i dzisiaj. Polacy w tie-breaku zagrali rewelacyjnie w obronie i na kontrze. Brazylijczycy byli bezradni, od początku tracąc do polskiej pary kilka punktów. Po osiągnięciu kilku punktów przewagi, Polacy zaczęli grać punkt za punkt. Ta taktyka mogła okazać się zwodnicza, bo w pewnej chwili Kantor i Łosiak przegrali kilka akcji z rzędu i zrobiło się tylko 10:8. Te dwa punkty okazały się jednak decydujące. Polacy szybko opanowali sytuację i doprowadzili decydującego seta do zwycięskiego końca i największego sukcesu polskiej pary w historii turniejów World Tour w Polsce. To pierwsze zwycięstwo polskiej pary na turniejach rozgrywanych w Polsce. Dodatkowo to już piąty medal pary Kantor/Łosiak w tym sezonie, ale pierwszy złoty. Wcześniej Polacy zdobyli brąz i trzy srebra, jednak ta forma może tylko potwierdzić, że nasi reprezentanci znajdują się na właściwym miejscu, w końcu są przecież liderami światowego rankingu!

- W tym roku już cztery medale zdobyliśmy, nigdy nam finał nie wychodził. Dzisiaj nie graliśmy fantastycznej siatkówki, było mnóstwo błędów, ale zdobyliśmy złoto i to jest dla nas najważniejsze. Po siedmiu latach wraca medal do Polski. Cieszymy się, że mogliśmy dać kibicom medal, w dodatku złoty. Mam nadzieję, że to był pierwszy i ostatni raz, że się borykałem z takimi problemami żołądkowymi. Nie było to łatwe, dlatego ten medal mnie dodatkowo wzmocnił. Na początku kiepsko, z meczu na mecz się rozkręcaliśmy. Cztery ostatnie mecze to był tie-breaki, wygraliśmy je, wytrzymaliśmy presję i na pewno to nas podbuduje - przyznał po meczu Bartosz Łosiak.

Wyniki turnieju kobiet:

Mecz o brąz:
Agatha/Duda (Brazylia) - Hochevar/Claes (USA) 2:0 (21:17, 21:18)
Finał:
Laboureur/Sude (Niemcy) - Bansley/Wilkerson (Kanada) 0:2 (17:21, 17:21)

Wyniki turnieju mężczyzn:

Mecz o brąz:
Brouwer/Meeuwsen (Holandia) - Smedins/Samoilovs (Łotwa) 1:2 (18:21, 21:18, 15:17)
Finał:
Kantor/Łosiak (Polska) - Vitor Felipe/Evandro (Brazylia) 2:1 (27:29, 21:13, 15:12)