Giro d'Italia: O'Connor najlepszy z ucieczki, faworyci na remis

  • Dodał: Jakub Łosiak
  • Data publikacji: 21.10.2020, 16:35

Australijczyk Ben O'Connor (NTT Pro Cycling) na poprzednim etapie zajął drugie miejsce, ale dziś nie było na niego mocnych i po ucieczce wygrał 17. etap Giro d'Italia. Faworyci przyjechali razem, a koszulkę lidera utrzymał Joao Almeida (Deceuninck - Quick Step).

 

Trzeci tydzień zaczął się od pagórkowatego etapu dla ucieczki. Jednak 17. etap był już idealnym polem do walki dla faworytów. Etap liczył 203 km, a na trasie znajdowały się cztery trudne podjazdy: Forcella Valbona, Monte Bondone, Passo Durone i podjazd do Madonna di Campiglio. Meta zlokalizowana była w tym samym miejscu, gdzie w przeszłości kończył się jeden z etapów Tour de Pologne. Mimo, że 17. odcinek był bardzo trudny to jest on tylko wprowadzeniem przed królewskim, 18. etapem.

 

Na płaskim odcinku tuż po starcie nie ukształtowała się ucieczka. Dopiero na podjeździe Forcella Valbona (21,4 km, 6,7%) odjechała spora grupa zawodników. Ostatecznie liczyła ona 19 kolarzy: Geoffrey Bouchard (AG2R La Mondiale), Oscar Rodriguez (Astana), Hermann Pernsteiner (Bahrain - McLaren), Ilnur Zakarin, Victor de la Parte (obaj CCC Team), Jesper Hansen (Cofidis), Ruben Guerreiro (EF Pro Cycling), Kilian Frankiny (Groupama - FDJ), Thomas de Gendt, Harm Vanhoucke (obaj Lotto Soudal), Hector Careterro, Dario Cataldo, Eduardo Sepulveda, Davide Villella (wszyscy Movistar), Louis Meintjes, Amanuel Ghebreigzabhier, Ben O'Connor (wszyscy NTT Pro Team), Rohan Dennis (Ineos Grenadiers), Diego Ulissi (UAE Team Emirates).

 

Pierwszy na szczyt podjazdu wjechał Ruben Guerreiro, walczący o koszulkę górala. Peleton zameldował się tam 5 minut za ucieczką. W peletonie pracowała drużyna lidera Deceuninck - Quick Step. Tempo nie było bardzo mocne, ale selektywne. Z tyłu tworzyło się grupetto. Na drugim podjeździe Monte Bondone (20,5 km, 6,6%) ucieczka powiększyła przewagę do siedmiu minut. Ponownie 40 punktów na premii górskiej zgarnął Ruben Guerreiro i umocnił się na czele klasyfikacji górskiej.

 

Na zjeździe od czołówki oderwał się samotnie Dario Cataldo i wypracował ponad pół minuty przewagi. Do Włocha z Movistaru zdołali dołączyć: Pernsteiner, Zakarin, Vanhoucke, Careterro, Ghebreigzabhier, O'Connor i Dennis, a samotnie po chwili dojechał do nich Thomas de Gendt. Niewielką stratę miał Davide Villella i po chwili także znalazł się w pierwszej grupie. Peleton nieco odpuścił, przewaga pierwszej grupy wzrosła i o zwycięstwo mieli walczyć kolarze z ucieczki. Na Passo Durone (10,6 km, 5,8%) najlepszy był de Gendt.

 

Przed finałowym podjazdem do Madonna di Campiglio (11,9 km, 5,9%). ucieczka się zjechała i w walce o etapowy triumf pozostał 15 kolarzy. U podnóża wspinaczki peleton tracił prawie 6 minut. Z ucieczki po kolei odpadali słabsi kolarze. Ze zredukowanej grupki zaatakował Ben O'Connor i zyskał 25 sekund. W drugiej grupie jechali Pernsteiner, Zakarin i de Gendt. Grupa faworytów bardzo się uszczupliła i liderzy zaczęli się czarować.

 

Ben O'Connor utrzymał przewagę do samego końca i odniósł zwycięstwo na 17. etapie, rekompensując sobie wczorajsze drugie miejsce. Na drugim miejscu na metę przyjechał Hermann Pernsteiner, a trzeci był Thomas de Gendt, natomiast czwarty zawodnik CCC Team Ilnur Zakarin. Faworyci nie atakowali i przyjechali na remis.