Giro d'Italia: długo wyczekiwany triumf Sagana, awans Majki

Peter Sagan długo czekał na zwycięstwo, aż w końcu triumfował na 10. etapie Giro d'Italia. Rafał Majka zajął 6. miejsce i w klasyfikacji generalnej awansował na 8. pozycję.

Kolarze wrócili do ścigania na Giro d'Italia po dniu przerwy. Jednak nie wszyscy. W Mitchelton-Scott po Simonie Yatesu odnotowano kolejne cztery przypadki koronawirusa wśród członków ekipy. Tym samym zespół wycofał się z wyścigu. Pozytywne wyniki testów uzyskali także Steven Kruijswijk (Team Jumbo-Visma) i Michael Matthews (Team Sunweb). Team Jumbo-Visma także wycofał się z wyścigu. Dziesiąty etap wyścigu z Lanciano do Tortoreto liczył 177 kilometrów. Na trasie znalazły się cztery premie górskie niższych kategorii.



Ucieczkę dnia stworzyli: Peter Sagan (Bora-hansgrohe), Dario Cataldo, Davide Villella (obaj Movistar), Filippo Ganna, Ben Swift (obaj Ineos Grenadiers), Simon Clarke (EF Pro Cycling) i Jhonatan Restrepo (Androni Giocattoli-Sidermec). Na około 20 kilometrów przed metą zaatakowali Sagan i Swift. W pościg za nimi ze zredukowanego peletonu ruszył trzeci w klasyfikacji - Pello Bilbao (Bahrain-McLaren).

Na samotny atak zdecydował się Peter Sagan, który uciekł Swiftowi i nie pozwolił się dogonić przez Bilbao. Jako kolejny na kontrę z peletonu zdecydował się Brandon McNulty (UAE Team Emirates). Jednak jako pierwszy na linię mety wjechał Sagan. To pierwsze od ubiegłorocznego Tour de France zwycięstwo trzykrotnego mistrza świata. Drugi McNulty stracił 19 sekund.

Grupa faworytów straciła 23 sekundy, a przyprowadził ją lider Joao Almeida (Deceuninck-Quick Step). W tej samej grupie przyjechał Rafał Majka, który zajął 6. miejsce. Polak szybko mógł złożyć gratulacje Peterowi Saganowi. Liderem jest nadal Joao Almeida, który ma 34 sekundy przewagi nad Wilco Keldermanem i 43 sekundy nad Pello Bilbao. Straty zanotowali Jakob Fuglsang i Harm Vanhoucke. Tym samym Rafał Majka awansował na 8. miejsce w klasyfikacji generalnej i ma 1:21 straty do Almeidy.