Giro d'Italia: Demare wygrywa ostatni etap na Sycylii

  • Dodał: Bartosz Szafran
  • Data publikacji: 06.10.2020, 15:58

Francuz Arnaud Demare (Groupma FDJ) wygrał po sprinterskiej rozgrywce wygrał 4. etap Giro d'Italia, który prowadził z z Catanii do Villafranca Tirrena. na etapie pokazał się Kamil Gradek z CCC Team, który długo jechał w ucieczce dnia. W klasyfikacji generalnej bez zmian. 

 

Ostatni sycylijski etap tegorocznego Giro d'Italia wiodący z Catanii do Villafranca Tirrena przyniósł kolarzom 140 kilometrów jazdy i jeden dość poważny podjazd w samym środku odcinka - Portella Mandrazzi ma wysokość 1124 metrów nad poziomem morza i by na nią wjechać trzeba pokonać ponad 12 kilometrów wspinaczki o średnim nachyleniu 5.2%. Poza tym kolarze jechali po dyskretnie pofałdowanej trasie z dwoma sprintami - Francavilla di Sicilia i Barcelona Pozzo di Gotto. 

 

Bohaterami ucieczki dnia byli Kamil Gradek z CCC Team, Szwajcar Simon Pellaud i Włoch Marco Frapporti, którzy oczywiście zaatakowali tuż po ostrym starcie. Strata każdego ze śmiałków do liderów ścigania przekraczała 20 minut. Peleton jechał w tempie wręcz spacerowym, przewaga trójki rosła zatem bardzo szybko. Osiągnęła maksymalnie nieco ponad 4 minuty. Sprint w Francavilla di Sicilia wygrał Frapporti, a potem zaczął się podjazd pod Portella Mandrazzi i przewaga zaczęła topnieć w oczach. Szczyt jako pierwszy osiągnął Pellaud, który na podjeździe zostawił nieco z tyłu Gradka i Frapportiego. Peleton w tym miejscu tracił do lidera około półtorej minuty. Na długim, śliskim zjeździe na szczęście nie zdarzyło się nic złego i przed ostatnimi, płaskimi 40 kilometrami Pellaud miał około 40 sekund przewagi nad Gradkiem i Frapportim oraz drugie tyle nad grupą zasadniczą. 

 

Oczywiście ucieczka nie miała szans powodzenia, peleton Polaka i Włocha dopadł zaraz za zjazdem, Szwajcara niewiele później, choć temu udało się jeszcze wygrać sprint w Barcelona Pozzo di Gotto. Tradycyjnie na takich etapach rozstrzygnięcie zapada w sprinterskiej rozgrywce, identycznie było i w Villafranca Tirrena. Na linię mety razem wpadło trzech kolarzy, fotofinisz pokazał, że najszybciej kreskę przeciął Arnaud Demare (Groupma FDJ). O przysłowiowy błysk szprychy przegrali z Francuzem Peter Sagan i Davide Ballerini. Rafał Majka był 31., Kamil Gradek 98., Maciej Bodnar 108., Paweł Poljański 124. 

 

W klasyfikacji generalnej nadal na prowadzeniu Joao Almeida przed Jonatanem Caicedo i Pello Bilbao. Rafał Majka jest nadal 11. ze stratą 1:28 do Almeidy.

 

Bartosz Szafran

Od wielu wielu lat związany ze sportem czynnie jako biegający, zawodowo jako sędzia i medyk oraz hobbystycznie jako piszący wcześniej na ig24, teraz tu. Ponadto wielbiciel dobrych książek, który spróbuje sił w pisaniu o czytaniu.