Tenis – ATP Rzym: Hurkacz odpada w ćwierćfinale

  • Dodał: Agnieszka Nowak
  • Data publikacji: 18.09.2020, 20:37

Diego Schwartzman po bardzo wyrównanym meczu pokonał Huberta Hurkacza 3:6, 6:2, 6:4. Tym samym to 15. w rankingu Argentyńczyk awansował do półfinału turnieju w Rzymie.

 

Faworytem spotkania był Schwartzman. Rozstawiony z „ósemką" Argentyńczyk w l rundzie turnieju miał wolny los. Później natomiast bez straty seta pokonał Johna Millmana. 28-latek nie prezentował się jednak najlepiej w poprzednich turniejach. W US Open niespodziewanie przegrał już w pierwszym meczu po 5-setowej batalii z Brytyjczykiem Cameronem Norrie. Także w Kitzbuhel odpadł przedwcześnie po zaledwie jednym zwycięstwie.

 

O poprzednich imprezach ATP z pewnością chciał także zapomnieć „Hubi". 31. w rankingu Polak swój udział w obu turniejach zakończył na ll rundzie, przegrywając z dużo niżej notowanymi zawodnikami. W stolicy Włoch zdawał się jednak wracać do formy. Po zaciętych spotkaniach na „mączce" odprawił już Daniela Evansa oraz sprawił dużą niespodziankę, wygrywając z 12. na świecie ćwierćfinalistą US Open Andriejem Rublovem 2:1. Wydawało się więc, że doświadczony Argentyńczyk jest w zasięgu dobrze dysponowanego Huberta.

 

Mecz nie rozpoczął się jednak dla wrocławianina najlepiej. Hubert popełniam błędy i nie potrafił wstrzelić się pierwszym serwisem. W efekcie szybko stracił podanie – 1:2. Argentyńczyk nie wykorzystał szansy i nazbyt się rozluźnił. Miał problem z celnością serwisów i nie nadążał podczas szybkich wymian, często posyłając piłki w aut. To spowodowało, że przegrał dwa własne gemy z rzędu i to Polak wyszedł na prowadzenie 4:2. Kolejny gem był bardzo zacięty, a Hubert musiał bronić break pointa. Polak zachował jednak zimną krew i rozstrzygnął set na swoją korzyść – 6:3.

 

Później Polak znacznie osłabł. Druga partia przebiegała pod dyktando Schwartzmana, który dwukrotnie przełamał Polaka odpowiednio na 3:1 i 6:2. Mecz rozstrzygnął więc trzeci set. Był on bardzo wyrównany, a początek należał do „Hubiego". Przez pierwszą część ostatniej partii wrocławianin był bardzo skoncentrowany, świetnie serwował i górował w dłuższych wymianach. Agresywna gra pod siatką pozwoliła mu objąć prowadzenie 2:1. Niestety w końcówce odezwały się stare demony Huberta, w którego grze pojawiło się wiele niedokładności. W efekcie pozwolił rywalowi nie tylko wyrównać ale także wygrać ostatniego gema w secie i zarazem w całym meczu.

 

Hubert Hurkacz – Diego Schwartzman 1:2 (6:3, 2:6, 4:6)