Tour de France: Wout van Aert wygrał 5. etap

Wout van Aert wygrał na finiszu z peletonu 5. etap Tour de France. Nowym liderem po karze dla Juliana Alaphilippe'a został Adam Yates.

Piąty etap wyścigu został rozegrany pomiędzy dwoma górskimi odcinkami. Trasa z Gap do Privas o długości 183 kilometrów zawierał kilka podjazdów, w tym dwie premie górskie czwartej kategorii. Zapowiadało się, że będzie to jeden z najmniej ważnych i ciekawych etapów. Jedynie w końcówce typowano rywalizację sprinterów albo specjalistów od klasyków.


Na początku etapu zaatakowali Kasper Asgreen (Deceuninck-Quick Step) i Thomas de Gendt (Lotto Soudal), ale nie odjechali od peletonu. Ostatecznie na etapie nie było ucieczki dnia. Tym samym cały peleton zmierzał do mety. Rywalizację obserwowaliśmy na lotnej premii, którą wygrał Sam Bennett. Irlandczyk objął prowadzenie w wirtualnej klasyfikacji punktowej.

Na dwie premie górskie zaatakował Benoit Cosnefroy. Francuz z AG2R La Mondiale zdobył dwa punkty do klasyfikacji górskiej i umocnił się na prowadzeniu. Wszystko zmierzało do finiszu z peletonu. W sprinterskiej rywalizacji najlepszy był Wout van Aert. Belg z Team Jumbo-Visma minimalnie wyprzedził Ceesa Bola (Team Sunweb) i Sama Bennetta (Bora-hansgrohe). Wydawało się, że liderem pozostał Julian Alaphilippe. Jednak sędziowie po etapie przyznali 20 sekund kary dla Francuza, prawdopodobnie z powodu wyrzucenia bidonu na ostatnich 20 kilometrach. Alaphilippe spadł na 16. miejsce, a prowadzenie w generalce objął Adam Yates.