"Głównym celem jest złoty medal Igrzysk Olimpijskich" - rozmowa z Joanną Dorociak

  • Data publikacji: 26.06.2018, 10:38

Joanna Dorociak - polska wioślarka wagi lekkiej, zwyciężczyni Pucharu Świata w Linzu, brązowa medalistka Mistrzostw Europy 2014 z Poznania i 2015 z Brandenburga.

 

 

Rafał Gawryński: Jak się zaczęła Pani przygoda z wioślarstwem?

 

Joanna Dorociak: Przygoda z wioślarstwem zaczęła się szkole podstawowej, w której odbył się nabór do klubu WTW Warszawa, który zresztą znajduje się koło mojego domu, w tym samym czasie próbowałam swoich sił w biegach oraz w koszykówce, ale finalnie wygrało wioślarstwo.

 

RG: Czy ktoś w Pani zaszczepił miłość do wioseł czy sama Pani ją w sobie odkryła?

 

Joanna Dorociak: Moja rodzina ma dużo wspólnego ze sportami wodnymi. Moja chrzestna oraz mój tata trenowali ten sport od dzieciaka. Natomiast z wioślarstwem nie miałam nic wcześniej wspólnego. Zaczęłam trenować z moimi przyjaciółkami! Traktowałyśmy je wtedy jako mile aktywne spędzenie czasu wolnego po szkole i tak juz zostałam.

 

RG: Czy od początku Pani kariery sportowej występowała Pani w konkurencjach o wadze lekkiej?

 

Joanna Dorociak: Na początku próbowałam swoich sił w wadze otwartej ze względu na mój wzrost- 178cm. Jednak ze względu na naturalną niską wagę i bardzo szybki metabolizm zdecydowałam się na wagę lekką. Jestem jedną z najwyższych zawodniczek wagi lekkiej na świecie!

 

RG: W którym momencie Pani kariery zauważyła Pani u siebie, bądź trener u Pani zauważył, że pływa Pani na światowym poziomie?

 

Joanna Dorociak: Myślę, że każdy międzynarodowy start nas czegoś uczy. Z każdym startem jesteśmy bardziej doświadczenie, lepsi, mądrzejsi. Zmieniamy się w trakcie naszej kariery. Każdy dobry występ wzmacnia w nas pewność siebie i poczucie wiary, niezbędne do osiągania wyników na miarę światowego zawodnika.

 

RG: Gratuluję Pani zajęcia pierwszego miejsca w jedynkach wagi lekkiej na Pucharze Świata w Linz. Głównie pływała Pani w dwójkach wagi lekkiej, więc dlaczego postanowiła Pani wystąpić w jedynkach? Czy to był jednorazowy występ czy planuje Pani więcej razy startować w tej konkurencji?

 

Joanna Dorociak: Dziękuję. Moją docelową konkurencją jest debel wagi lekkiej. Gdyż jedynka niestety nie jest konkurencją olimpijską. Startowałam na niej kilka razy w Pucharach Świata. Na razie nie mam informacji od trenera w czym będę startować na Pucharze Świata w Lucernie, MŚ i ME.

 

RG: W tym sezonie docelową imprezą są Mistrzostwa Świata do których jednak pozostaje jeszcze trochę czasu. Czy ma Pani ustalone już wraz z innymi zawodniczkami jak wyglądać będą zestawienia w poszczególnych konkurencjach czy na ten moment testowane są różne kombinacje personalne?

 

Joanna Dorociak: Na ten moment jak widać testowane są różne zestawy. Na pewno na MŚ pojedzie najszybsze zestawienie.

 

RG: W przyszłym sezonie startują kwalifikacje olimpijskie. Pani ze względów zdrowotnych niestety nie udało się wystąpić w Rio de Janeiro, chociaż zdobyła Pani kwalifikację wraz z Weroniką Deresz. Czy ta myśl dodatkowo Panią motywuje, aby zdobyć kwalifikację czy nie myśli Pani na razie o tym?

 

Joanna Dorociak: Na razie o tym nie myślę. Staram się skupiać na bieżących celach. Każdy poszczególny etap na trasie po kwalifikacje jest dla mnie istotny.

 

RG: Jakie ma Pani plany na najbliższe starty?

 

Joanna Dorociak: III Puchar Świata w Lucernie, Mistrzostwa Europy w Glasgow oraz Mistrzostwa Świata w Bułgarii to pozostałe starty w tym sezonie.

 

RG: Jakie jest Pani największe sportowe marzenie?

 

Joanna Dorociak: Jak każdy sportowiec! Nie będę oryginalna – złoty medal Igrzysk Olimpijskich!

 

RG: Bardzo dziękuję za rozmowę, życzę samych sukcesów na torze i oczywiście złotego medalu Igrzysk Olimpijskich.

 

Joanna Dorociak: Nie dziękuję, żeby nie zapeszyć.