Karate: legenda sportu opóźnia emeryturę, by wystąpić na igrzyskach

  • Dodał: Szymon Frąckiewicz
  • Data publikacji: 11.05.2020, 17:35

Antonio Diaz kończy w czerwcu 40 lat. Igrzyska w Tokio, na których jego dyscyplina zadebiutuje w gronie sportów olimpijskich, wydawały się zatem odpowiednim momentem na ostatni profesjonalny start. Jednakże przełożenie igrzysk na 2021 rok z powodu pandemii koronawirusa SARS-CoV-2 zmieniło plany Wenezuelczyka.

 

Diaz rozwiał wątpliwości i ogłosił, że przełożenie igrzysk oznacza również przedłużenie jego kariery. W rozmowie z portalem olympic.org powiedział, że planował jeszcze prawdopodobnie trzy starty – mistrzostwa panamerykańskie, być może jeden turniej WKF Premier League i igrzyska w Tokio. Teraz poinformował, że kiedy zawody zostaną wznowione, to zapewne wystąpi w większej ilości turniejów. Nie wyklucza nawet udziału w tegorocznych mistrzostwach świata, które planowane są na listopad. Odbyć mają się one w Dubaju. Oczywiście w obecnej sytuacji ciężko ocenić szanse na to, czy nie zostaną odwołane, ale do listopada być może pandemia wystarczająco się uspokoi.

 

Wenezuelski karateka jest najbardziej utytułowanym zawodnikiem w historii tego sportu. Na szyi specjalisty od konkurencji kata zawisło osiem medali mistrzostw świata w tym dwa złote. Ponadto zdobył pięć medali World Games (w tym również dwa złote, a ostatni – brązowy w 2017 roku we Wrocławiu). W Igrzyskach Panamerykańskich trumfował w 2003 i 2019 roku, a w 1999 był drugi. Wreszcie, zdobył 22 medale mistrzostw panamerykańskich, w tym aż 16 złotych.

 

Diaz już zapewnił sobie awans na igrzyska w Tokio, które dla jego dyscypliny sportu będą pierwszymi w historii. Karate znalazło się w gronie pięciu rotacyjnych dyscyplin wybieranych przez organizatora igrzysk. Będą to też zarazem ostatnie igrzyska karateków do co najmniej 2028 roku, ponieważ paryski komitet organizacyjny nie zdecydował się na włączenie karate do programu swojej imprezy.

 

Jak dotąd żaden reprezentant Polski nie wywalczył prawa startu w Tokio. Nadzieje pokładamy jednak przede wszystkim w Dorocie Banaszczyk, która jest aktualną mistrzynią świata w kumite do 55 kg. Łodzianka długo plasowała się w rankingu na pozycji premiowanej awansem, jednak nierówna forma w ubiegłym sezonie sprawiła, że wyprzedziło ją kilka zawodniczek. Swojej szansy będzie musiała zatem szukać w turnieju kwalifikacyjnym.

Szymon Frąckiewicz

Miłośnik sportu i muzyki alternatywnej. Pasjonat geografii.