Retrospekcja olimpijska: Sztokholm 1912

  • Data publikacji: 02.05.2020, 09:30

Igrzyska Olimpijskie należą do jednych z najbardziej elitarnych wydarzeń sportowych, które skupiają w jednym momencie uwagę milionów ludzi. Choć początkowe edycje nowożytnych igrzysk stały na bardzo niskim poziomie pod względem organizacyjnym, to impreza w Londynie w 1908 roku zaczęła odmieniać oblicze współczesnego olimpizmu. Cztery lata później Sztokholm zorganizował pionierskie zawody, które potem stały się wyznacznikiem dla kolejnych edycji igrzysk.

 

Skok jakościowy 

 

Wyzwanie, jakie rzucił przed czterema laty Londyn, tylko napędzało szwedzkich organizatorów. Po serii niepowodzeń i skandali olimpizm znów rósł w siłę, a sport znów zaczął łączyć, a nie dzielić. Tym samym w Sztokholmie wystąpili sportowcy ze wszystkich kontynentów świata, co było pierwszym takim ewenementem w historii tej imprezy. 

 

Przyznanie organizacji V Igrzysk Olimpijskich Szwedom miało miejsce podczas 10 sesji MKOL w Berlinie. Mając na uwadze błędy z Paryża i Saint Louis, Skandynawowie wydarzenie potraktowali poważnie. Nie była to więc impreza organizowana równolegle z innym przedsięwzięciem. Igrzyska doczekały się dedykowanego stadionu, basenu, czy pomieszczeń z szatniami. Przeprowadzono również konkursy sztuki na cześć dyscyplin sportowych. Nie obyło się także bez zmian w programie sportowym - wyrzucono boks, który był nielegalny w Szwecji. Pominięto także konkursy dodane w Londynie, aby zapewnić wysoki poziom sportowy w popularnych dyscyplinach. 


Gustaw V i Wilhelm - król i książę Szwecji / wikimedia

 

Powiew świeżości

 

Kolejną z nowości była dodatkowa dyscyplina - jej autorem był nie kto inny, jak Pierre de Coubertin. Nowe zmagania olimpijskie początkowo nazwano pięciobojem oficerskim - nazwa pochodzi od tytułu wojskowego, który musiał posiadać zainteresowany startem sportowiec. Powstała ona dzięki połączeniu pięciu innych sportów olimpijskich: jeździectwa, szermierki, pływania i biegu terenowego. Co ciekawe, jej zwycięzcą został Amerykanin Jim Thorpe, który złoto zdobył także w dziesięcioboju. Rok później 24-letni sportowiec padł ofiarą restrykcyjnych przepisów o amatorstwie, bowiem w przeszłości zarobił kilkanaście dolarów w baseballu. Przed śmiercią Amerykanin miał powiedzieć: oddajcie mi moje medale. "Apel" później zaakceptowano, bowiem w 1982 roku pośmiertnie oddano Thorpe'owi złote krążki. 

 

Technika w drugim dziesięcioleciu, jak powszechnie wiadomo, nie stała w miejscu. Jej rozwój odbił się także na sporcie. Metoda miernictwa przeszła największą rewolucję. Ręczny sposób wyznaczania czasów wspomożono pomiarami elektronicznymi, co pozwoliło organizatorom określać wyniki z dokładnością do dziesiętnej sekundy. Natomiast w biegach rozstrzygnięcia dokonywała wiązka światła, co również było przejściem swoistego zęba czasu. Wymierne korzyści z tej metody zanotowano jeszcze podczas imprezy w Sztokholmie. Fotokomórka pozwoliła rozdzielić srebrnego medalistę (Abla Kiviata) od brązowego medalisty (Normana Tabera). 

 

Rozwój technologiczny nie tylko pomógł sprawiedliwiej przeprowadzać zawody, ale także pozwolił zawodnikom wejść na jeszcze wyższy poziom. Marcus Wright dzięki zastosowaniu bambusowej tyczki (zamiast wcześniej używanej drewnianej) pobił światowy rekord w skoku o tyczce. Przełamał także nieosiągalną wcześniej granicę czterech metrów. 

 

Szwedzka filozofia sportu 

 

Król Szwecji, Gustaw V, był jednym z ojców sukcesu tamtorocznych igrzysk. Przejęty Olimpiadą monarcha ofiarował prywatny teren pod budowę stadionu olimpijskiego. Szwedzki architekt, Torban Grut, który odpowiadał za projekt stadionu, w swoim projekcie przewidział aż 30 tysięcy miejsc siedzących! Gospodarzy chwalono za wzorową organizację przedsięwzięcia. W Defiladzie Narodów podczas ceremonii otwarcia 5. Igrzysk Olimpijskich po raz pierwszy uczestniczyły ekipy ze wszystkich pięciu kontynentów. Jak to na igrzyskach, nie zabrakło także kontrowersji. Austria początkowo sprzeciwiała się, aby Czesi samodzielnie startowali, natomiast Rosjanie nie zgodzili się na samodzielny udział Finlandii. MKOI poszedł na ustępstwa i zawarł kompromis, który prawdopodobnie nie zadowolił nikogo. Czesi i Finowie, niczym dziesiąte wody po kisielu, musiały maszerować zaraz za plecami reprezentantów Austrii i Rosji, a tabliczki z ich nazwiskami były mniejsze. Ponadto pozbawiono ich także własnych sztandarów. W ramach "rekompensaty" podczas ceremonii wręczania medali dodawano do flagi państwa - okupanta mały proporczyk o barwach Czech, czy Finlandii. 

 

Pierwszy raz na starcie stanęła reprezentacja Japonii. 

 

Łącznie uczestniczyło około 2450 sportowców z 28 krajów. 

 



Ceremonia otwarcia Igrzysk Olimpijskich Sztokholm 1912 / Wikimedia 

 

Czy gospodarze zawsze muszą wygrywać?


Oto klasyfikacja medalowa igrzysk w Sztokholmie: 

 

Miejsce Kraj Złoto Srebro Brąz
1 Szwecja 24 24 17
2 USA 23 19 19
3 Wielka Brytania 10 15 16
4 Finlandia 9 8 9
5 Francja 7 4 3

 

Czarno na białym widać, że gospodarze znów przejęli klasyfikację medalową (tendencję załamali jedynie Grecy w 1896 roku), choć Stany Zjednoczone nawiązały wyrównaną walkę i jeżeli do dorobku Amerykanów doliczymy 2 złote medale dla Thorpe'a (zostały mu one przyznane pośmiertnie), to wyprzedzą oni gospodarzy w ogólnym zestawieniu. 

 

Żeby nie być gołosłownym - oto lista dyscyplin, w której wszystkie miejsca na podium należały do gospodarzy (Szwedów): 

  • dziesięciobój,
  • skoki z wieży proste,
  • pięciobój nowoczesny indywidualnie,
  • jeździectwo (ujeżdżanie indywidualnie),
  • karabinek małokaliborowy drużynowy,
  • 2 strzały do biegnącego jelenia. 

Przy czym reprezentanci USA podium wypełniali jedynie w kilku zawodach w lekkiej atletyce. 

 

Emocje narastały wraz z rozwojem technologii 

 

Fin startujący pod flagą Rosji - Hannes Kolehmainen - przyniósł prawdopodobnie najwięcej emocji podczas całej imprezy. Z czasem 14:36,6 wygrał bieg na 5000 metrów oraz z czasem 31:20,8 triumfował na dystansie 10 000 metrów. Ponadto w biegu na przełaj uzyskał czas 45:11,6 - co również dało mu złoty medal. Najwięcej emocji widzowie przeżyli podczas biegu na 5000 metrów. Francuz Jean Bouin do mety dobiegł z czasem 14:36,7 (!), co dało mu srebrny medal. O złotym wypełnieniu krążka zadecydowała zatem najnowsza technologia, bowiem jedynie elektroniczny pomiar był w stanie tak dokładnie wyznaczyć rezultaty obu sportowców (przewaga 0,1 s!). Kolehmainen do swojego pokaźnego dorobku dołożył jeszcze srebrny medal w biegu drużynowym na przełaj. Finowie z minimalną stratą musieli uznać wyższość gospodarzy. 

 

Klasyfikacja medalowa zawodników: 

 

Miejsce  Nazwisko (Kraj) Dyscyplina Złoto Srebro Brąz
1

Hannes Kolehmainen (FIN)

Wilhelm Carlberg (SWE)

Alfred Lane (USA)

Lekkoatletyka

Strzelanie

Strzelanie

3

3

3

1

1

1

-

-

-

4 Johan von Holst (SWE) Strzelanie 2 1 1
5 Eric Carlberg Strzelanie 2 1 -

 

 

 

Polskie ślady w Sztokholmie, ale jeszcze pod obcą flagą 

 

Brązowy medalista w skokach z trampoliny z Londynu (pod flagą USA) Jerzy Gajdzik ponownie znalazł się w kadrze USA na igrzyska, tym razem jednak zajął ósme miejsce, a to w Gajdziku upatrywano wtedy największe nadzieje na "polski" medal. Innym Polakiem, który startował w Sztokholmie był Władysław Ponurski - szybko jednak odpadł w biegu na 200 i 400 metrów. 

 

Bardzo ciekawym akcentem zakończyła się rywalizacja w skokach przez przeszkody, w której Rosję reprezentował nasz rodak, Karol Rómmel. Polak był bardzo bliski zdobycia złota, ale zawadził w ostatnią przeszkodę i finalnie zajął 9. miejsce. W szpitalu odwiedził go Gustaw V i wręczył kopię złotego medalu, ku uznaniu jego umiejętności. 

Karol Rómmel, trzykrotny olimpijczyk, był także podpułkownikiem Wojska Polskiego. Przed odzyskaniem przez Polskę niepodległości obaj służyli w wojsku rosyjskim. Brał udział m.in w wojnie polsko-bolszewickiej i kampanii wrześniowej. Po dołączeniu do Wojska Polskiego w 1918 roku pod wpływem brata zmienił pisownię swojego nazwiska (u zamienił na ó).

 

Finansowo również na medal 

 

Kończąc już powoli wspominki warto przyjrzeć się także finansom igrzysk w Sztokholmie. Szwedzi oprócz sportowego sukcesu odnieśli go także na płaszczyźnie ekonomicznej. Były to pierwsze w historii rentowne igrzyska. Zmieniła się tym samym definicja tego przedsięwzięcia, bowiem dotychczas były kojarzone tylko z trawieniem gotówki dla chwili sportowych emocji, z kontrowersjami i wpadkami w tle. Przed igrzyskami zorganizowano ogromną loterię, dzięki której budżet urósł o kilka milionów marek. Finalnie Szwedzi wyszli na plus o kilkadziesiąt tysięcy koron. 

 

Szwedzka impreza do dziś uznawana jest za organizacyjny wzór, bowiem to, jaki logistyczny beton przełamali Skandynawowie, z królem Gustawem V na czele, będzie budzić podziw po wsze czasy.