Szermierka - PŚ: di Francisca i Llavador najlepsi we floretach

  • Dodał: Bartosz Szafran
  • Data publikacji: 22.02.2020, 19:11

Elisa di Francisca oraz Carlos Llavador wygrali zawody floretowego Pucharu Świata rozegrane odpwoiedniu w Kazaniu i Kairze. Z szóstki Polaków w turniejach głównych najlepiej spisał się Leszek Rajski.

 

Włoszka to żywa legenda floretu. Pierwszy triumf pucharowy odniosła niespełna 15 lat temu, przez ten czas na podium zawodów PŚ stawała 39 razy, dorzuciła do tego 5 medali mistrzostw świata (złoto w 2010) oraz dwa medale olimpijskie - złoto w Londynie i srebro w Rio. Jest też pięciokrotną mistrzynią Europy i multimedalistką wszelakich imprez w turniejach drużynowych. Dziś nie dała rywalkom szans. W półfinale pokonała koleżankę z reprezentacji, Alice Volpi 15:7, a w finale jednym trafieniem zwyciężyła Chinkę Shi Yue. Podium uzupełniła Rosjanka Adelina Zigadullina.

 

Polki trochę zawiodły. Szczególnie żal występu Julii Walczyk, która mogła pokusić się o wskoczenie w rankingu olimpijskim na miejsce dające przepustkę do Tokio, bo wyprzedzająca ją Maria Teresa Diaz Vega z Hiszpanii nie zakwalifikowała się do turnieju głównego. Najwyżej klasyfikowana z Polek pierwszą walkę jednak przegrała z wyżej notowaną Włoszką Martiną Batini i nadal traci do Hiszpanki 4 punkty. Marika Chrzanowska w pierwszej rundzie przegrała z Volpi, a Martyna Jelińska nie dała rady Aidzie Mohamed z Węgier.

 

Wyniki:

1.Elisa di Francisca (Włochy)
2. Shi Yue (Chiny)

3. Adelina Zigadullina (Rosja) i Alice Volpi (Włochy)

5. Inna Deriglazova (Rosja)

6. Aida Mohamed (Węgry)

7. Fanni Kreiss (Węgry)

8. Rio Azuma (Japonia)

...

52. Martyna Jelińska, 53. Julia Walczyk, 63. Marika Chrzanowska

 

Jutro turniej drużynowy, po którym poznamy skład turnieju olimpijskiego. Polki w pierwszej rundzie zmierzą się z Koreankami. Aby uzyskać kwalifikację nasza drużyna musi wyprzedzić Węgierki tak, aby nadrobić stratę ośmiu punktów. Czyli najlepiej, by przegrały one w pierwszej rundzie z Chinkami, a Polki znalazły się w czołowej czwórce. Trudne, ale nie nierealne.

 

Hiszpan Carlos Llavador odniósł dziś życiowy sukces i to w najlepszym po temu momencie. To jego pierwsze pucharowe podium i od razu najwyższy jego stopień. To zwycięstwo w zasadzie przesądza, że Hiszpana zobaczymy na igrzyskach w Tokio. Teoretycznie zagraża mu kilku Europejczyków, między innymi Michał Siess, ale wyprzedzenie go na ostatnich zawodach zaliczanych do rankingu olimpijskiego będzie trudne. Hiszpan miał dziś dzień konia, gromił rywali jednego po drugim, w półfinale nie dał szans Alexandrowi Massialasowi z USA (15:3!), a w finale rozgromił Andreę Cassarę z Włoch 15:6. Podium uzupełnił drugi Włoch, Alessio Foconi.

 

Wspomniany Siess w pierwszej rundzie pokonał Rosjanina Dmitrii Rigina 15:6, ale w drugiej nie dał rady Julienowi Mertine z Francji, przegrywając 11:15. Lepiej spisał się Leszek rajski, który Nicka Itkina z USA oraz Damiano Rosatelliego z Włoch. Na drodze do czołowej ósemce zatrzymał go Lee Kwanghyun z Korei. Trzeci z Polaków, Maciej Bem w pierwszej rundzie uległ Koreańczykowi Kim Hyogon.

 

Wyniki:
1.Carlos Llavador (Hiszpania)

2. Andrea Cassara (Włochy)

3. Alessio Foconi (Włochy) i Alexander Massialas (USA)

5. Gerek Meinhardt (USA)

6. Lee Kwanghyun (Korea)

7. Chun Yin Ryan Choi (Hongkong)

8. Toshiya Saito (Japonia)

...

16. Leszek Rajski, 21. Michał Siess, 54. Maciej Bem

 

Jutro turniej drużynowy, ostatni na drodze do Tokio. Polacy szans na awans nie mają już nawet teoretycznych. W pierwszej rundzie zmierzą się z Rosją. 

Bartosz Szafran

Od wielu wielu lat związany ze sportem czynnie jako biegający, zawodowo jako sędzia i medyk oraz hobbystycznie jako piszący wcześniej na ig24, teraz tu. Ponadto wielbiciel dobrych książek, który spróbuje sił w pisaniu o czytaniu.