Kombinacja norweska - PŚ: Riiber po raz dwunasty

Po trzech tygodniach przerwy do rywalizacji w Pucharze Świata powrócili kombinatorzy norwescy. Ta przerwa nie wiele zmieniła. Nadal zdecydowanie dominuje Jarl Magnus Riiber, który w Trondheim triumfował po raz dwunasty w tym sezonie.

Jarl Magnus Riiber ustawił sobie konkurs już po skokach. Norweg z niższej belki skoczył 133 metry i wypracował sobie 31 sekund przewagi nad swoim bratem Haraldem Johnasem. Mniej utytułowany z Riiberów wylądował półtora metra dalej, ale w lepszych warunkach i z belki ustawionej dwa stopnie wyżej. Najdłuższy skok oddał natomiast Japończyk Ryota Yamamoto, uzyskując 136 metrów, ale wystarczyło to do trzeciej lokaty i straty 38 sekund. Poniżej minuty do lidera tracił jeszcze tylko Austriak Martin Fritz (54 sekundy) po skoku na odległość 129 metrów. W Norwegii startuje tylko jeden z Polaków Szczepan Kupczak. Polak nie czuje się na skoczni Granasen najlepiej. Dziś uzyskał tylko 122,5 metra, co dało mu 22. miejsce z 2:01 straty.

Wyniki po skokach

Riiber mądrze rozłożył siły na trasie biegu. Nad najgroźniejszymi rywalami miał ponad minutę przewagi. Pozostali zawodnicy, którzy plasowali się w czołówce zostali szybko prześcignięci przez dobrych biegaczy. Tempo w grupie nadawał głównie najlepszy biegacz sezonu Fin Ilkka Herola. Przewaga Riibera nie spadała poniżej minuty. Dopiero gdy w końcówce odpuścił rywale zbliżyli się do niego, ale Norweg odniósł bardzo przekonywujące zwycięstwo. Z grupy pościgowej oderwali się Herola i wicelider Pucharu Świata Norweg Joergen Graabak. Na ostatnim podbiegu Graabak oderwał się od Fina i po raz siódmy w sezonie stanął na drugim stopniu podium. Herloa zajął trzecie miejsce i po raz pierwszy w sezonie wskoczył na podium. Na kolejnych pozycjach uplasowali się Norweg Magnus Krog i Niemiec Manuel Faisst. Szczepan Kupczak tracił w biegu do najlepszych. Polak walczył o punkty do samego końca, ale ostatecznie uplasował się na 31. pozycji.

Wyniki zawodów