Saneczkarstwo – MŚ: sprinterski początek dla gospodarzy

  • Dodał: Igor Wasilewski
  • Data publikacji: 14.02.2020, 17:56

Od rywalizacji sprinterskiej rozpoczęły się Mistrzostwa Świata w saneczkarstwie rozgrywane na olimpijskim torze w Soczi. Wszystkie konkurencje rozstrzygnięte w piątkowe popołudnie padły łupem reprezentantów gospodarzy, którzy mają już w swoim dorobku aż cztery krążki imprezy.

 

Równych i suchych warunków. Tego najczęściej w rozmowach przed mistrzostwami życzyli sobie czołowi zawodnicy i zawodniczki saneczkarskich zmagań. I można z pewnością powiedzieć, że ich pragnienia zostały wysłuchane. Wczesnoporanne kwalifikacje i późniejsze rozstrzygnięcia finałowe należały do jednych z najbardziej sprawiedliwych w ostatnim czasie.

 

Dziwić nie mogło więc, że w sytuacji równej sportowej walki największą szansę na triumfy będą mieli faworyci oraz reprezentanci gospodarzy. To właśnie saneczkarze Sbornej prezentowali się w piątek najlepiej, wygrywając wszystkie trzy konkurencje.

 

Rozpoczęli Aleksandr Denisev i Vladislav Antonov, którzy na trasie poradzili sobie między innymi z bardzo utytułowanymi Niemcami (trzecia pozycja Tobiasów Wendla i Artla oraz czwarta Toniego Eggerta i Sachy Beneckena) oraz młodymi, głodnymi sukcesów Włochami Emanuelem Riederem i w Simonem Kainzwaldnerem, których akcje w saneczkarskim świecie rosną z każdym tygodniem.

 

W ślady kolegów z kadry poszła Ekaterina Katnikova, Rosjanka będąca zwykle w cieniu swoich bardziej utytułowanych rodaczek (Tatyany Ivanovej oraz Viktorii Demchenko) tym razem odwróciła role i po raz pierwszy sięgnęła po złoto tak poważnej imprezy. Srebro powędrowało tym razem do Ivanovej, a podium uzupełniła, również daleka od grona faworytów, Łotyszka Eliza Cauce.

 

Na deser, organizatorzy zaplanowali występy indywidualne panów. W nich nie mieliśmy już do czynienia z sensacją. Na czołowych lokatach plasowali się będący w dobrej lub bardzo dobrej ostatnio formie saneczkarze. Wyjątkiem była tu postać Johannesa Ludwiga, który mimo zwycięstw podczas dwóch ostatnich weekendów z Pucharem Świata, nie przeszedł nawet porannych eliminacji.

 

Taki obrót spraw wykorzystał Roman Repilov, który o zaledwie 0,006 sekundy wyprzedził złotego medalistę igrzysk z Pjongczangu – Davida Gleirscherera. Po brąz sięgnął Dominik Fischnaller, zapewniając drugi tego dnia krążek dla reprezentantów Italii.

 

Do piątkowej rywalizacji przystąpili też Polacy. Najlepszym ich rezultatem była dziesiąta lokata dwójki Chmielewski/Kowalewski, która miała niemałe kłopoty z zakwalifikowaniem się do najlepszej piętnastki. Awans do głównej części rywalizacji okazał się natomiast celem nie do osiągnięcia dla pozostałych naszych reprezentantów. Klaudia Domaradzka, Mateusz Sochowicz i Kacper Tarnawski kończyli rywalizację w trzeciej i czwartej dziesiątce stawki.

 

WYNIKI

 

Dwójki

  1. Denisev/Antonov (RUS) 31.281
  2. Rieder/Kainzwaldner (ITA) +0,045
  3. Wendl/Artl (GER) +0,081
  4. Eggert/Benecken (GER) +0,082
  5. Kashkin/Korshunov (RUS) +0,084

10. Wojciech Chmielewski/Jakub Kowalewski (POL) +0,599

 

Jedynki mężczyzn

  1. Roman Repilov (RUS) 34.901
  2. David Gleirscher (AUT) +0,006
  3. Dominik Fischnaller (ITA) +0,058
  4. Aleksandr Gorbatcevich (RUS) +0,069
  5. Jonas Mueller (AUT) +0,087

22. Mateusz Sochowicz (POL)

31. Kacper Tarnawski (POL)

 

Kobiety jedynki

  1. Ekaterina Katnikova (RUS) 31.105
  2. Tatyana Ivanova (RUS) +0,008
  3. Eliza Cauce (LAT) +0,037
  4. Julia Taublitz (GER) +0,054
  5. Viktoriia Demchenko (RUS) +0,068

22. Klaudia Domaradzka (POL)