Biegi narciarskie – PŚ: dominacja Bolszunowa, Dominik Bury w „30-stce”

  • Dodał: Inga Świetlicka
  • Data publikacji: 25.01.2020, 13:45

Aleksander Bolszunow potwierdził dominację i wygrał kolejne zawody w sezonie. Rosjanin tym razem triumfował w biegu łączonym na 30 km w Oberstdorfie, na trasie przyszłorocznych mistrzostw świata. Dominik Bury zajął 30. miejsce.

 

W odróżnieniu od wielu biegów masowych, w których rywalizacja biegaczy narciarskich długo toczy się w zwartej grupie, a o rozstrzygnięciach decyduje walka na ostatnich kilometrach, dziś w Oberstdorfie zawodnicy podczas skiathlonu przyjęli inną taktykę. Na trasie przyszłorocznych mistrzostw świata liderzy od początku podyktowali mocne tempo, zabójcze dla wielu słabszych sportowców. Na odcinku stylem klasycznym za prowadzenie biegu wziął się specjalista od tej techniki Iivo Niskanen. Fin przewodził stawce przez 10 kilometrów, później sprawy w swoje ręce wzięli Rosjanie: Aleksander Bolszunow i Aleksander Bessmertnych.

 

W rezultacie po zmianie nart i stylu w połowie dystansu (15 km) na czele zostało zaledwie pięciu biegaczy. Aleksander Bolszunow musiał stawić czoło koalicji Norwegów w składzie: Roethe, Krueger, Sundby i Holund. Z czasem do liderów dołączył Andriej Łarkow. Gdy wydawało się, że walka o podium rozstrzygnie się pomiędzy tymi biegaczami czołówka bardzo zwolniła. Na 5 km przed metą na czele biegu ponownie znalazło się kilkunastu zawodników – w tym gronie byli m.in. Niskanen, dwaj Szwajcarzy: Dario Cologna i Jonas Bauman oraz trzej reprezentanci Niemiec: Florian Notz, Jonas Dobler i Andreas Katz. Dość niespodziewanie na prowadzenie ponownie wysunął się Fin – nikt inny nie kwapił się do liderowania.

 

Ostatecznie najlepszym finiszem popisał się lider Pucharu Świata Aleksander Bolszunow. Rosjanin minął linię mety o 0.9 sek. przed Simenem Hegstadem Kruegerem i 1.2 sek. przed Sjurem Roethe. Tuż za podium wracający do dobrej formy Martin Johnsrud Sundby oraz Hans Christer Holund. Lokaty w czołowej „dziesiątce” zajęli również: Andriej Łarkow, Dario Cologna, Iivo Niskanen, Jewgienij Biełow i Aleksander Bessmertnych.

 

Kolejny punkt Pucharu Świata do tegorocznego dorobku dołożył Dominik Bury. Polak finiszował na 30. pozycji ze stratą niespełna dwóch i pół minuty do Bolszunowa. Nasz zawodnik nieźle rozłożył siły – początkowo biegł na odległym miejscu, ale z czasem przesuwał się w górę klasyfikacji. Na półmetku rywalizacji zajmował 35. miejsce, po 26 km był przez chwilę 28. Na ostatnich kilometrach Bury nieco osłabł i został wyprzedzony przez doświadczonego Daniela Rickardssona,  Amerykanina Davida Norrisa i Islandczyka Snorri Einarssona.

 

Drugi z reprezentantów Polski – Mateusz Haratyk – został sklasyfikowany na 59. miejscu w gronie 62. zawodników, którzy dotarli do mety. Strata Haratyka do Bolszunowa wyniosła 9 minut. Michał Skowron po 20 km biegu został zdublowany, podobny los spotkał też Rumuna Hogiu i Chińczyka Entemake. Siedmiu zawodników zeszło z trasy w trakcie wyścigu. W tej grupie byli m.in. Johannes Hoesflot Klaebo i Emil Iversen, którzy szykują się do jutrzejszego sprintu stylem klasycznym.

 

Dzięki takim rozstrzygnięciom Aleksander Bolszunow zdecydowanie umocnił się na pozycji lidera Pucharu Świata. Rosjanin ma już 299 punktów przewagi nad Klaebo. 48. miejsce w klasyfikacji generalnej cyklu zajmuje Dominik Bury z dorobkiem 69 punktów.

 

30 km skiathlon mężczyzn
1. Aleksander Bolszunow, Rosja 1:13.40.6
2. Simen Hegstad Krueger, Norwegia +0.9
3. Sjur Roethe, Norwegia +1.2
...
30. Dominik Bury +2:24.2
59. Mateusz Haratyk ++9.00.7
Michał Skowron LAP

 

Inga Świetlicka

Miłośniczka sportu, kultury i podróżowania. Mól książkowy oraz kibic polskich olimpijczyków i paraolimpijczyków.