Tenis stołowy - kwalifikacje IO: Polki z biletem do Tokio

  • Dodał: Łukasz Nocuń
  • Data publikacji: 23.01.2020, 23:30

Polskie tenisistki stołowe wywalczyły awans na igrzyska olimpijskie w Tokio. Podopieczne Zbigniewa Nęcka pokonały w decydującym meczu Ukrainki 3:1. W grze o bilety na najważniejszą imprezę czterolecia pozostają także mężczyźni, którzy wygrali dziś 3:2 z Nigeryjczykami.

 

Już dzisiaj przed szansą wywalczenia biletów do Tokio stanęły biało-czerwone. Natalia Bajor, Natalia Partyka i Li Qian musiały dla osiągnięcia tego celu pokonać Ukrainki. Na początek rozegrano klasycznie debla. Zbigniew Nęcek desygnował do gry nasz najlepszy duet - Bajor/Partyka. Polki dobrze weszły w mecz, wygrywając premierową partię 11:6. Odpowiedź rywalek była natychmiastowa i równie efektowna. Po dwóch setach był remis. W trzeciej partii biało-czerwone prowadziły 10:6, ale zmarnowały cztery piłki setowe. Na szczęście w końcówce zachowały więcej zimnej krwi i zdołały zapisać kolejnego seta na swoim koncie. Kolejne minuty to była dominacja Ukrainek, które po raz drugi doprowadziły do remisu. W decydującym secie górą były nasze rywalki.

 

Na początek pojedynków singlowych doszło do rewanżu za finał mistrzostw Europy w 2018 roku. Wówczas Li Qian pokonała 4:2 Margarytę Pesotską. Dzisiaj górą ponownie była nasza reprezentantka. Sety wygrane do 8, 3 i 11 pozwoliły Polkom wyrównać stan rywalizacji na 1:1. Na prowadzenie wyprowadziła biało-czerwone Natalia Partyka. Multimedalistka paraolimpijska rozegrała bardzo wyrównane spotkanie z Ganną Gaponovą, ale w trzech setach rozprawiła się z groźną rywalką. Bohaterką spotkania została Qian. Aktualna mistrzyni Europy przegrywała 0:2 z Tetyaną Bilenko, ale odwróciła losy meczu w wielkim stylu. Najpierw zdołała złapać kontakt z rywalką po partii wygranej na przewagi, a następnie w dwóch kolejnych setach odparła ataki walecznej rywalki. 

 

Zwycięstwo z Ukrainkami oznacza awans Polek na igrzyska olimpijskie. Tym samym w Tokio zobaczymy drużynę oraz dwie najwyżej sklasyfikowane singlistki ze światowego rankingu.

 

Polska - Ukraina 3:1

Natalia Bajor/Natalia Partyka - Ganna Gaponova/Tetyana Bilenko 2:3 (11:6, 6:11, 12:10, 4:11, 9:11)

Li Qian - Margaryta Pesotska 3:0 (11:8, 11:3, 13:11)

Natalia Partyka - Ganna Gaponova 3:0 (12:10, 14:12, 11:9)

Li Qian - Tetyana Bilenko 3:2 (8:11, 8:11, 12:10, 11:9, 11:8)

 

W sesji porannej swój mecz rozegrali Polacy, którzy rozpoczęli turniej kwalifikacyjny od pewnego zwycięstwa z Litwinami. W drugiej rundzie czekało ich jednak zdecydowanie trudniejsze zadanie, bowiem musieli zmierzyć się z nieobliczalnymi Nigeryjczykami. Na początek rozegrano grę podwójną, w której podobnie jak wczoraj zaprezentował się duet Samuel Kulczycki i Marek Badowski. Ich rywalami byli Olajide Omotayo oraz legenda afrykańskiego tenisa stołowego Segun Toriola. Ten ostatni walczy o udział w swoich ósmych igrzyskach olimpijskich (debiutował w Barcelonie w 1992 roku). Przed meczem trudno było wskazać faworytów. Polacy od początku wywierali presję na rywali, a także wygrywali istotne punkty w końcówkach setów. 11:9 w pierwszej odsłonie i 12:10 w drugiej postawiły naszych reprezentantów w komfortowej sytuacji. Nie zmieniła tego porażka w trzecim secie, który padł łupem Nigeryjczyków, bowiem ostatnie słowo należało do biało-czerwonych (11:2 w czwartej partii). 

 

Gry singlowe rozpoczął pojedynek Jakuba Dyjasa z 18. zawodnikiem światowego rankingu Quadrim Aruną. Spotkanie rozpoczęło się po myśli Polaka, ale z biegiem czasu inicjatywę zaczął przejmować Nigeryjczyk. Najpierw wyrównał stan meczu na 1:1, a następnie miał cztery piłki setowe w trzeciej partii. Dyjas popisał się jednak kapitalnym powrotem i wyszarpał tego seta rywalowi. Czwarty set był formalnością, bowiem Dyjas szybko wypracował się kilkupunktową przewagę, której nie oddał do końca seta, a zarazem meczu. 2:0 dla podopiecznych Tomasza Krzeszewskiego po dwóch meczach było niezwykle miłym zaskoczeniem dla wszystkich kibiców naszych reprezentantów.

 

Niestety sporym rozczarowaniem zakończył się mecz Marka Badowskiego z Olajide Omotayo. Znajdujący się w ostatnich miesiącach w wysokiej dyspozycji Polak nie dał rady ograć anonimowego rywala, mimo, że miał kilka piłek setowych na objęcie prowadzenia 2:0 w tym spotkaniu. Niewykorzystane szanse się zemściły. Badowski przegrał drugiego seta 15:17, a w dwóch kolejnych był jedynie tłem dla Omotayo. Niestety kropki nad "i" nie postawił także Samuel Kulczycki, który po pasjonującym pojedynku przegrał z Aruną 2:3. O losach awansu do trzeciej rundy turnieju w Gondomar miał zadecydować mecz Jakuba Dyjasa z Segunem Toriolą. Po pierwszym secie bliżej awansu byli Nigeryjczycy. Później przy stole dominował już jednak Polak. 11:8, 11:6 i 11:8 zapewniły zwycięstwo podopiecznym Tomasza Krzeszewskiego. W bezpośrednim meczu decydującym o awansie na igrzyska w Tokio, zmierzą się jutro o godzinie 17 z reprezentantami Tajwanu.

 

Polska – Nigeria 3:2
Samuel Kulczycki/Marek Badowski – Segun Toriola/Olajide Omotayo 3:1 (11:9, 12:10, 9:11, 11:2)
Jakub Dyjas – Quadri Aruna 3:1 (11:7, 10:12, 13:11, 11:5)
Marek Badowski – Olajide Omotayo 1:3 (11:9, 15:17, 6:11, 7:11)
Samuel Kulczycki – Quadri Aruna 2:3 (9:11, 11:9, 8:11, 11:9, 5:11)
Jakub Dyjas – Segun Toriola 3:1 (10:12, 11:8, 11:6, 11:8)